Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2017-11-15
Dnia 09.11.2017 wraz z Martą spotkaliśmy się z naszą marzycielką Martusią, żeby poznać jej marzenie. Spotkanie miało miejsce na Gdańskiej Akademii Medycznej w budynku onkologii dziecięcej.
Spotkanie zaczęliśmy od rozmowy z Martusią na temat jej zainteresowań w której wymieniała bajki, które bardzo lubi oglądać (między innymi „świnka peppa”,” Masza i Niedźwiedź”). W między czasie wręczyliśmy lodołamacz - maskotkę świnkę peppę, która bardzo się spodobała Martusi. Niestety tego dnia dziewczynka była na nogach od 5:00, ponieważ musiała z daleka dojechać do szpitala i jak się z nami widziała była już bardzo zmęczona. Z tego powodu postanowiliśmy przyspieszyć spotkanie i zapytaliśmy się jakie ma marzenie. Odpowiedziała nam na to, że telewizor na którym by mogła oglądać bajki. Na pytanie czy ma być to jakiś specjalny telewizor to powiedziała że niebieski ale może też być czarny. A gdy zapytaliśmy czy duży to powiedziała że nie. Po ustaleniu z mamą Martusi (która jest wspaniałą ciepłą osobą), dowiedzieliśmy się że do wielkości pokoju będzie optymalny telewizor 32’ i prosiła żeby miał możliwość łączenia się z Internetem tak, żeby Martusia mogła sobie włączać sama bajki.
Niedługo po poznaniu marzenia musieliśmy kończyć spotkanie, ponieważ Martusia była już bardzo zmęczona. Tak więc wypełniliśmy wszystkie niezbędne dokumenty. Chcieliśmy jeszcze zrobić zdjęcie Martusi, ale była zbyt zmęczona.I żeby nie przedłużać już ponieważ Martusia z mamą miały jeszcze długą drogę do domu pożegnaliśmy się.
Martusiu, może już nie długo spotkamy się ponownie, aby spełnić Twoje marzenie.
spełnienie marzenia
2017-12-23
Dzień przed Wigilią spełniliśmy z Tomkiem marzenie naszej Martusi. Jak się okazało, dziewczynka tego dnia dowiedziała się też, że wróci na święta do domu. Tak dobrą wiadomość w szpitalu dopełnił jeszcze wymarzony telewizor. Kiedy razem z tatą zaczęli rozpakowywać prezent, na buzi pojawił się w końcu przepiękny uśmiech.
Dowiedzieliśmy się, że telewizor stanie w pokoju Martusi, która będzie mogła oglądać swoją ulubioną Świnkę Peppę. Dostała od nas płytę z przygodami świnki – na szczęście tej jeszcze nie widziała J
Zjedliśmy razem różowy tort. Podczas rozmowy okazało się, że Martusię czeka w domu więcej prezentów od świętego Mikołaja. Nie pozostało nam nic innego, jak pożegnać się z Martusią i jej rodzicami. Każdy z nas pojechał do domu na święta - mała dziewczynka z uśmiechem z powodu spełnionego marzenia.
Dziękujemy sponsorom za pomoc w spełnieniu marzenia Martusi. Życzymy Wam, aby i Wasze marzenia się spełniły.