W miniony czwartek udaliśmy się w odwiedziny do dwójki nowych Marzycieli. Dla mnie była to pierwsza tego typu wizyta. Ja – zupełny świeżak, oraz Gosia – stary wyga wśród wolontariuszy – mieliśmy odwiedzić Izę. Nasza Marzycielka - zresztą tak samo jak jej starsza siostra Roksana - okazała się być bardzo pogodną i otwartą dziewczynką. Wręczenie lodołamaczy, kawa i herbata, a także rozmowa o doświadczeniach z mamą Izy upływały w bardzo przyjemnej atmosferze. Iza nie wiedziała dokładnie, które marzenie wybrać. Wielość opcji, zaprezentowanych przez Gosię za pomocą „Książki Spełnionych Marzeń” sprawy nie ułatwiała. Po wstępnych naradach, na pierwszy plan wysunęły się 3 opcje – posiadanie konika, pływanie z delfinami oraz wyjazd do Disneylandu. Wybór był trudny. Nie codziennie przecież staje się przed takim wyborem. Po długich naradach, ostateczna decyzja zapadła, Iza z uśmiechem oznajmiła, że chce pojechać do Disneylandu. Kiedy Gosia uzupełniała potrzebną dokumentację, ja grałem z Izą w domino (pierwszy raz od bardzo dawna), i oczywiście przegrałem. Na koniec pogadaliśmy jeszcze z dziewczynami na temat szkoły i ich planów, co do dalszej edukacji. Niestety nasza wizyta szybko dobiegła końca, niemniej jednak jesteśmy pewni, że udało nam się poznać największe marzenie Izy.

Relacja:

Sebastian Cz.

Po dłuższym zastanowieniu Iza zmieniła marzenie na czarny laptop, podobny do komputera siostry. Pełna zapału opowiadała o tym co mogłaby robić mając taki sprzęt. Nie byłaby to tylko zabawa i oglądanie filmów oraz granie w gry, ale również nauka języków i czytanie informacji o świecie, a w szczególności o zwierzętach. ☺
Wymarzony laptop Izy będzie jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny przez wyróżniającą go naklejkę na której powinien znaleźć się piesek chihuahua a najlepiej chihuahua pomieszany z ratlerkiem, podobny do jej  najlepszego przyjaciela. Komputer powinien być zaopatrzony w myszkę oczywiście czarną wraz z małymi głośniczkami do słuchania muzyki.

Izo mamy nadzieję, że uda nam się spełnić Twoje marzenie jak najszybciej! ☺

Relacja:

Dominika J.  

Czy jest coś lepszego od spełniania marzeń w niedzielne popołudnie? Odpowiedzi nie trzeba było sprawdzać – pojechaliśmy do naszej Marzycielki Izy aby uszczęśliwić ją laptopem z naklejką pieska. Już przed domem dziewczynka witała nas z wielkim uśmiechem. Zaprosiła do mieszkania i zaczęło się rozpakowywanie prezentu. Okazało się, że piesek z naklejki jest bardzo podobny do pieska Marzycielki – Iza zawołała swojego pupila i pokazywała mu „jego kuzyna” na laptopie. Niespodzianką było również to, że na naklejce znalazła się także podobizna chomiczka. Dziewczynka bardzo się ucieszyła z tego powodu, bo jej kolejnym zwierzątkiem w domu jest chomik – oczywiście też prawie identyczny jak jej ulubieniec. W paczce poza laptopem znalazły się głośniczki, myszka, słuchawki i torba na laptopa w kwiaty. Iza zabrała się za włączenie nowego sprzętu, cały czas na jej buzi malował się uśmiech i ekscytacja. Jej siostra pomagała cały czas Marzycielce ustawić hasło, wybrać odpowiednie ustawienia. Po spersonalizowaniu komputera Iza wstała, przytuliła się do mnie i pięknie podziękowała – dla takich chwil warto było jechać spory kawałek drogi.

Iza – bardzo dziękujemy Ci za tak piękne marzenie, nigdy nie przestawaj marzyć! Dziękujemy bardzo firmie Lidl za spełnienie marzenia Dziewczynki – dzięki Wam zagościł uśmiech na jej twarzy i rozjaśnił ten jesienny dzień. 

Relacja:

Katarzyna W.