Moim marzeniem jest:

iPhone X

Maja, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2017-11-18

W sobotnie chłodne, aczkolwiek słoneczne popołudnie wybraliśmy się do warszawskiego Wilanowa do domu dziesięcioletniej Mai. Zostaliśmy serdecznie powitani przez Marzycielkę oraz jej mamę, przechodząc następnie do pokoju Dziewczynki. Na przełamanie pierwszych lodów postanowiliśmy ułożyć z Mają puzzle, która – jak się okazało – jest w nich świetna! Dziesięciolatka dostała również książki o zwierzętach, którymi się interesuje, oraz węgiel i flamastry do rysowania.

Marzycielka zdradziła nam, że uwielbia malować. Czuje się wtedy jak ryba w wodzie. Dodatkowo jest na bieżąco w sprawach mody. Maja ogląda wielu youtube’rów i czerpie od nich inspiracje. Nawet naszej wolontariuszce Oli pomalowała oczy. Makijaż wyglądał, jakby był wykonany przez profesjonalistkę!

W trakcie wspólnych zabaw i rozmów spytaliśmy Maję, o czym marzy. Od razu z entuzjazmem przyznała, że bardzo chce dostać iPhone X, by móc już oglądać ulubionych youtube’rów nie z telefonu mamy, ale ze swojego własnego. Dziewczynka jest też przekonana, że pragnie tego, a nie niczego innego.

Na koniec naszego spotkania postanowiliśmy coś razem wspólnie narysować. Ograniczyliśmy kategorię tego, co możemy pokazać na papierze, do rzeczy, które lubimy, które nas interesują bądź pasjonują. Maja najpierw narysowała piękną sowę, a następnie cały zestaw kosmetyków! Widać, że bardzo się nimi interesuje, a osoby z internetu zachęcają ją do dalszego poznawania technik wykonywania makijażu. Nie pozostaje nam więc teraz nic innego, jak wrócić do pracy i zabrać się za spełnienie marzenia dziewczynki!

spełnienie marzenia

2017-12-31

W ostatni dzień 2017r. odwiedziłyśmy Maję z przygotowanym dla niej małym prezentem. Dziewczynka nie spodziewała się że przyjdziemy, nie wspominając o niespodziance, którą ze sobą miałyśmy. Przekazałyśmy jej małe pudełko opakowane w różowy papier. Spojrzenie i mina marzycielki jednoznacznie mówiła, że domyśla się co może znajdować się w środku. Po odpakowaniu naszym oczom ukazało się białe pudełko ze zdjęciem wymarzonego Iphona. Maja nawet nie starała się kryć radości, od razu zaczęła nam dziękować. Razem uruchomiłyśmy telefon i wykonałyśmy wszystkie niezbędne kroki potrzebne do natychmiastowego korzystania z niego. Nie był to jednak koniec niespodzianek, które czekały Maję. W słoneczną, ale mroźną niedzielę udaliśmy się do studia „Sól” gdzie miała odbyć się sesja zdjęciowa naszej marzycielki. Kiedy dziewczynka dotarła na miejsce wszyscy już na nią czekaliśmy. Profesjonalny zespół składający się z trzech fotografów, wizażystki, asystenta i oczywiście nas czyli wolontariuszek fundacji mam marzenie.  zabraliśmy. Maja na naszą prośbę zabrała swojego małego pieska Yorka, który był dodatkową atrakcją. Nikt nie zdołał przejść obok niego obojętnie, bez pogłaskania. Od razu zabraliśmy się do pracy. Dziewczynka na początku trochę przestraszona i speszona obecnością tylu ludzi szybko przełamała się gdy zobaczyła ilość kosmetyków i akcesoriów do włosów, które leżały na stanowisku do makijażu w jej garderobie. Pani Agnieszka, która malowała Maję po kolei wyjaśniała jej co robi na jej buźce, zdradzała jej tajne sztuczki pomocne przy wykonywaniu profesjonalnych makijaży. Pierwsza stylizacja, czyli stonowana różowa bluzka z cekinami, bluza baseballówka i czarne spodnie idealnie pasowały do delikatnych rysów twarzy dziewczynki, które zostały podkreślone delikatnym, rozświetlającym makijażem i subtelnie zaczesanych do góry włosów. Sfotografowanie jej zajęło trochę więcej czasu. Oczywiście dlatego że panowała niezwykle wesoła atmosfera i straciliśmy poczucie czasu. Maja mogła poczuć się jak prawdziwa modelka, ponieważ oprócz fotografa byli z nami panowie nagrywający materiał video na YouTuba oraz transmisję na żywo, którą można zobaczyć na Facebookowej grupie „pytajniki fotografa”, więc Maja nie była opuszczana przez kamery nawet na chwilkę. Wykonaliśmy kilka zdjęć z naszym małym towarzyszem „Ziko” i mamą Mai, co będzie idealną pamiątką i wspomnieniem tych wspaniałych chwil na lata. Kolejne stylizacje poszły już nieco szybciej. Maja w białej koronkowej sukience z wiankiem na włosach wyglądała wspaniale. Po 3 godzinach przyszedł czas na ostatnią i niewątpliwie naszą oraz Mai ulubioną stylizację, czarnego łabędzia.  Dziewczynka miała pomalowaną twarz powyżej nosa na ciemny, głęboki, lśniący kolor, który imitował pióra i kolor ciała łabędzia. Koncepcja zdjęć była idealnie dopasowana do stylizacji, Maja siedziała w ogromnym białym, wiklinowym fotelu, który przypominał ptasią klatkę i podnoszona była przez pozostałych członków ekipy. Ze studia wyszliśmy po 4 godzinach wszyscy bardzo zmęczeni, ale bezgranicznie szczęśliwy i zadowoleni z wykonanej pracy. Nie pozostaje nam już nic innego jak czekać na efekty sesji.

 

Bardzo dziękujemy fotografowi Mateuszowi Wysokińskiemu i całej ekipie  z Facebookowej grupy „Pytajniki Fotografa” bez których sesja na pewno by się nie odbyła, wizażystce Agnieszce Wojciechowskiej, dzięki której Maja mogła wyglądać tak zjawiskowo, całej ekipie Studia „Sól”, miejsce jest naprawdę wyjątkowe, a pomoc którą otrzymaliśmy od pracowników była nieoceniona.

Ogromne podziękowania składamy również sponsorowi marzenia, firmie e-consulting.