Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2017-10-20
Z Michasią spotkałyśmy się w piątkowy wieczór. Na oddziale było cicho i spokojnie bo akurat był czas kolacji. Dowiedziałyśmy się, że Michalinka jest na świetlicy i tam też się udałyśmy. Od początku domyślałyśmy się, że ta uśmiechnięta Dziewczynka w różowej czapeczce to nasza Michasia :)
Poczekałyśmy aż dziewczynka zje kolację i wtedy podeszłyśmy do jej stoliczka. Musiałyśmy się jednak przesiąść do całkowicie wolnego bo postanowiłyśmy, że nasze spotknie zaczniemy od kolorowanki! W prezencie od nas Marzycielka dostała rzeczy, które okazały się być szałem wśród Ciotek-Wolontariuszek :D Nie samej Michalince, ale i nam sprawiły one wiele radości.
A co to było? Przede wszystkim pachnące pisaki! Największy szał wzbudził pisak o zapachu czekolady! Były też pisaki pachnące jabłkami, wanilią, czarnymi żelkami z Haribo, winogronowe i kilka innych. Nie sposób było zapamiętać wszystkie zapachy! Oprócz tego były też pisako-pieczątki. To dobiero była zabawa. My robiłyśmy pieczątki, a Michalinka pomagała nam zgadywać co na jakiej pieczątce jest! Były tam łapki psa, chmurki, serduszka a nawet brokuł!
Ale wiadomo same pisaki to nie wszystko bo trzeba jeszcze mieć co malować! Więc do zestawu dołączona była kolorowanka z Misiem i Maszą! Michalinka powiedziała, że bajkę doskonale zna i bardzo ją te wszystkie rzeczy ucieszył, choć jak okazało się nie były one dla niej nowością bo sama ma kredki które pachną!
Zabrałyśmy się za kolorowanie pierwszego obrazka na którym był piesek. Jak wytłumaczyła nam Marzycielka był to piesek bajkowego Misia. No i okazało sie, że Ciotka Magda wcale nie jest na bieżąco... Bo o piesku to ja akurat nie wiedziałam. Chyba czas nadrobić zaległe odcinki!
Potem opowiedziałyśmy Misi o naszej Fundacji, ale Dziewczynka doskonale wiedziała czym my się zajmujemy. I ponformowała nas, że ona chciałaby pojechać do Ocenarium! Przedstawiłyśmy Michalince wszystkie kategorie marzeń, ale kwestia wyjazdu do Ocenarium nie podległa dyskusji. I tu okazało się, że mamy ze sobą wiele wspolnego. Obie kochamy rybki! Misia zna ich wiele gatunków i hoduje je wspólne z Tatą w domku. Opowiedziałam Marzyciele o mojej miłości czyli krewetkach i pokazałam jak piękne krewetki mieszczą się w Oceanarium w Gdyni. Kto wie może właśnie tam nas poniesie...
Kiedy zapytałam Michalinki kiedy chciałaby pojechać do Oceanarium to powiedziała, że wtedy, kiedy będzie ciepło. I może wtedy udałoby nam się popłynąć statkiem? Taki mamy plan :)
Kochana Michalinko mam nadzieję, że już niedługo się zobaczymy! A tymczasem biorę się do działania, aby udało nam się pojechać na tą wspaniałą wycieczkę, do miejsca, które obie tak lubimy :)
Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z:
Magdalena Ostojska
telefon: 508-761-102
adres e-mail: magdalena.ostojska@mammarzenie.org
spotkanie - zmiana marzenia
2018-06-26
W piękne i gorące wtorkowe popołudnie razem z Pamelą i Magdą wybrałyśmy się na wycieczkę do szpitala do pewnej niezwykłej, małej dziewczynki o bardzo pięknym i nietypowym imieniu - Michalinka. Ponieważ było to kolejne spotkanie to zamiast typowego dla nas prezentu na powtanie, zabrałyśmy ze sobą nasze fundacyjne balony. Misia bardzo się ucieszyła, ale już po chwili zniknęła po to by rozdać je innym małym pacjentom z oddziału! I po raz kolejny okazuje się, że Mama Misi miała rację. Dziewczynka ma niezwykle wielkie i dobre serduszko. Do tej pory mam w głowie historię jak to Misia poszła ze słodyczami na podwórko i rozdała je wszystkie dzieciom. I to wcale nie jest Proszę Państwa żadna wyuczona cecha. Misia po prostu już taka jest. Stawia dobro innych ponad swoje i dlatego zasługuje na wszystko co najlepsze!
Nasza wizyta spowodowana była tym, że Marzycielka po dokładnym przemyśleniu wypowiedzianego w listopadzie marzenia stwierdziła, że wycieczka do oceanarium to nie jest jednak to... Z niecierpliwością czekałyśmy na ten moment, kiedy Misia wypowie swoje marzenie. No i stało się! Spełnienie marzeń Dziewczynki to... domek do ogródka w którym Misia mogłaby się bawić. Koniecznie w kolorze żołtym, pastelowym! Dokładnie opisała nam jak ma wyglądać ten domek a nawet wskazała na konkretny!
https://gardenworld.pl/product-pol-73369-Drewniany-domek-ogrodowy-pietrowy-dla-dzieci-MARIA.html
Opowiadała o tym z ogromną radością i widać było, że to jest właśnie to największe marzenie. Dziewczynka po opisaniu nam domku narysowała go na kartce i dużo nam opowiadała co tam nowego u niej słychać.
Kochana Misiu! Mamy nadzieję, że staniemy na wysokości zadania i już niedługo będziesz mogła cieszyć się swoim wymarzonym domkiem i że zaprosisz nas do niego na herbatkę.
spełnienie marzenia
2018-10-14
Z samego rana ruszyłyśmy na spełnienie marzenia Michalinki. Ze względu na to, że było to marzenie spełnianie na dworze obawiałyśmy się o pogodę, ale zupełnie niepotrzebnie. Bo była wymarzona! Słońce świeciło na całego, a krajobrazy za oknem były cudne.
I tak po małym zabłądzeniu dojechaliśmy do domu Michalinki. Już z parkingu rzucał się w oczy piękny, żółty domek. Oczywiście nie wytrzymałyśmy i musiałyśmy pójść go zobaczyć. Ukryłyśmy też tam niespodzianki dla Michalinki:
Po wejściu do mieszkania Michalinki czekała tam już na nas Para Młoda, dzięki której udało się spełnić marzenie.
Michalinka opowiedziała nam co się u niej zadarzyło i pokazała nam swoje nowe dzieła. Rośnie nam artystka! Przy podziwianiu dzieł zostaliśmy rozpieszczeni dwoma przepysznymi ciastami, które zrobiła Mama naszej Marzycielki, za co bardzo bardzo dziękujemy!
Młoda Para i my dostaliśmy też po przepięknym Aniołku, który ma nas pilnować. Przyznam się szczerze, że bardzo mnie ten prezent wzruszył. Szczególnie, że podarowała mi go sama Misia.
No i nadszedł ten czas by wspólnie udać się do ogródka i obejrzeć domek! Poprosiłam Misię by poczekała chwilkę i wyjęłyśmy z domku balony oraz sztalugę. Zaprosiłyśmy Marzycielkę, która była bardzo zaskoczona! Zaczęło się wiele rozpakowanie torby (jak to Misia powiedziała bez dna) w której znajdowały się farby, kredki, paleta, płótna, bloki, wałki i można jeszcze wymieniać i wymieniać.
Przyszedł też czas na podziwianie domku, który sam złożył i pomalował, dzielny Tata Michalinki. Byłyśmy pod ogromnym wrażeniem! Ile czasu i energii, a przede wszystkim serca trzeba było w to włożyć! Michasia mówiła, że samo złożenie trwało tydzień! W środku jest tyle miejsca, że spokojnie można się wyprostować, jednak Misia stwierdziła, że koniecznie musi być tam założona wentylacja, ponieważ w gorące dni jest tam bardzo ciepło. Niesamowicie podobał nam się też kolor wybrany przez Michalinkę. Idealnie pasował do domku!
Michalinko, fantastycznie było spędzić z Tobą ten dzień i zobaczyć Ciebie w takiej dobrej formie - uśmiechniętą i po prostu szczęśliwą. To spotkanie dodało mi bardzo dużo pozytywnej energii i sił! Jesteś niesamowitą dziewczynką o wielkim serduszku i nigdy nie zapominaj o tym, że „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu". Sprawiłaś mi niesamowitą radość swoim marzeniem. Dziękuję za pięknego Aniołka! Stoi już u mnie w mieszkaniu i każdego dnia będzie mi o Tobie przypominał.
Jednak spełnienie tego marzenia nie byłoby możliwe bez naszych Sponsorów, z całego serca dziękuję:
Dziękujemy również: