Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2007-09-19
Jest środa wieczór. Bardzo podekscytowane a zarazem lekko stremowane pukamy do drzwi mieszkania naszej pierwszej marzycielki. Bardzo serdecznie witają nas rodzice a chwilę później poznajemy najważniejszą osobę tego dnia - Magdę.
Wita nas drobna dziewczynka o jasnych włosach uczesanych w dwa kucyki. Madzia ma 7 lat i od urodzenia choruje na nadciśnienie płucne.
Początkowo jest onieśmielona naszą wizytą i siedząc na dywanie z ulubionymi zabawkami, zwraca głowę w naszym kierunku z niekłamanym zdumieniem. Od jej mamy dowiedziałyśmy się, że dziewczynka od niedawna interesuje się lalkami i bardzo lubi zwierzątka. Z uśmiechem na twarzy przywitałyśmy się z nią i wręczyłyśmy lodołamacz. Udało się. Na twarzy Magdy pojawił się szeroki uśmiech, gdy wypakowała nową lalkę Barbie "Śpiąca Królewna" oraz kotka-maskotkę. Mama mówi, że maskotka wygląda identycznie jak ich prawdziwa kotka - Tusia i przynosi ją z pokoju dziewczynki. Rzeczywiście, Tusia i zabawka są identycznego koloru: biało - czarno - rude.
Nowa lalka absorbuje uwagę nie tylko naszej marzycielki, ale każdego z nas. Podczas rozmowy dowiedziałyśmy się, że Magda jest wielką pasjonatką gier komputerowych, a jej ulubioną jest "Shrek", w którą bardzo często gra ze swoim tatą. Poza tym bardzo lubi serię Harry'ego Potter'a, szczególnie pierwszą część "Harry Potter i kamień filozoficzny", ale w grę jeszcze nie grała.
Przyznaje się, że bardzo lubi grać na komputerze i ma dwie ulubione gry, w które bardzo chciałaby zagrać, ale nie może, bo na jej komputerze nie chcą działać. Podczas wspólnej rozmowy na pytanie jednej z wolontariuszek co jest jej marzeniem Madzia natychmiast narysowała na kartce zielonego laptopa. Ale ciągnąc dalej temat okazało się, że tak naprawdę Madzia pragnie tylko tego, żeby mogła zagrać w "Sezon na Misia" i "Wielkie Zoo".
spełnienie marzenia
2008-03-07
Słoneczne marcowe popołudnie. jedno z tych dni, gdy wszyscy czujemy nadchodzącą wiosnę. W moim sercu zagościła już dziś. w dniu, w którym mogliśmy spełnić marzenie Magdy.
Madzia - urocza, nieśmiała księżniczka, urzekająca każdego, bez wyjątku. Odwiedziny utrzymywaliśmy w tajemnicy, więc na widok naszej trójki niosącej różnej wielkości pudełka i balony, marzycielka zaniemówiła. Jednakże Sylwester - sympatyczny Pan, któremu zawdzięczamy realizację marzenia, bardzo szybko zaczął zasypywać dziewczynkę śmiesznymi pytaniami, droczyć się z nią oraz żartować, powodując tym samym, że coraz bardziej się rozluźniała i ośmielała.
Oczywiście długo nie musieliśmy jej namawiać by sprawdziła zawartość pakunków. Wraz z każdą nowo otwieraną paczuszką zmieniał się wyraz twarzy Madzi. Stres znikał, pojawiał się uśmiech aż w końcu wielka radość na widok wymarzonego laptopa z pięknym pieskiem na pokrywie. Szybciutko przeszliśmy do części właściwej - pierwsze uruchomieni komputera a zaraz po tym nowej gry.
Tak, to jest to!!! Na tym laptopie Madzia będzie mogła zagrać w jakąkolwiek tylko zechce grę oraz obejrzeć każdy film.
Wychodząc zobaczyłam na twarzy Magdy szeroki uśmiech. taki uśmiech, który można zobaczyć tylko na twarzy dziecka i to naprawdę szczęśliwego dziecka. Dla takich chwil warto żyć.
Droga Magdo, nigdy nie przestawaj marzyć, bo marzenia naprawdę się spełniają. musisz tylko w to głęboko wierzyć.