Moim marzeniem jest:

Samodzielna jazda konna

Oliwia, 7 lat

Kategoria: inne

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

spotkanie - poznanie marzenia

2017-10-11

W szpitalu spotkaliśmy się z Oliwką. Początkowo Oliwka była mocno nieśmiała i pomimo wręczenia drobnego prezentu na przełamanie lodów, nie udało się złapać kontaktu. Oliwka skupiła się w 100% na kolorowance. Nawet dostanie jej ulubionej ciastoliny nie poskutkowało. Musieliśmy skapitulować i spróbować innego dnia.

Następne moje spotkanie z Oliwką było całkowicie przypadkowe. Szedłem odwiedzić inną naszą Marzycielkę i to Oliwka otworzyła mi drzwi na oddział w szpitalu. Chwilę porozmawialiśmy i obiecała mi że przy następnym spotkaniu opowie mi jakie ma marzenie.

Tak też się stało. Choć była znów nieśmiała to jednak z niewielką pomocą i wsparciem mamy udało nam się rozpocząć rozmowę. Wyjaśniliśmy Oliwce dlaczego się z nią spotkaliśmy i czym się zajmujemy. Na zachętę dostała zielony balonik Fundacji, którym zaczęła zaczepiać Agnieszkę, naszą Wolontariuszkę. Fajnie było patrzeć jak Oliwka otwiera się coraz bardziej i zaczyna opowiadać o tym, co oprócz wcześniej wspomnianej ciastoliny, lubi. Marzycielka opowiedziała jak jeździła na koniu i jak wielkie to było dla niej przeżycie. Oliwka powiedziała, że marzy o tym by nauczyć się jeździć na koniu.

Formalności więc stało się zadość, a my możemy rozpocząć działania by Oliwka jak najszybciej mogła usiąść w siodle i spełnić swoje marzenie o samodzielnej jeździe konnej.   

 

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z: 

Przemysław Puzoń

tel.: 664-601-746

e-mail: szczecin@mammarzenie.org 

spełnienie marzenia

2017-12-08

Pomimo zimna, wietrznej pogody i sporych kałuż, które powstały po późno jesiennych opadach deszczu, udało się umówić pierwsza wizytę Oliwki w ośrodku jeździeckim Tornado w Bobolinie.
 
Dzięki dobroci wspaniałej Pani Marty, mogliśmy tak szybko spełnić marzenie Oliwki. Gdy dotarliśmy do ośrodka było już ciemno i trwały ostatnie zajęcia nauki jazdy konnej. Czekając na Panią Martę, Oliwka z mamą przechadzała się po stajni z fascynacją oglądając znajdujące się tam konie i choć nie miała jeszcze dużych doświadczeń z końmi, w ogóle nie bała się i bez przeszkód wyciągała rękę by pogłaskać konie.
 
Pomimo tak późnej pory zostaliśmy ciepło przywitani przez Panią Martę, która zaprowadziła nas do krytego padoku gdzie Oliwka poznała Panią Sylwię, która podjęła się nauki Oliwki jazdy konnej. Po krótkim omówieniu zasad i przepisów bezpieczeństwa, już z kaskiem jeździeckim na głowie Oliwka znalazła się na grzbiecie konia.
 
Pierwsze zajęcia trwały pół godziny aby Oliwka mogła się oswoić z sytuacją, a koń z nią. Ale widać było, że czuła się pewnie w siodle, a i koń sprawiał wrażenie, że akceptuje swoją małą dżokejkę. Z trybuny przyglądaliśmy się z mamą Oliwki jej poczynaniom i byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni jak Oliwka dobrze trzyma się na grzbiecie konia, a wręcz już po 15 minutach Pani Sylwia spróbowała przejść ze stepu w kłus. Oliwka dalej dzielnie trzymała się w siodle i nie sprawiała ani przez chwile wrażenia przestraszonej.
 
Uśmiech na jej twarzy dowodził, że spełnianie marzenia rozpoczęło się idealnie i że dzięki dobroci i hojności tak wspaniałych ludzi jak Pani Marta czy Pani Sylwia możemy kolejne marzenie włączyć w poczet spełnionych marzeń i trzymać kciuki za Oliwkę aby jak najszybciej mogła bez asysty pognać na koniu, bo jak sama mówi mama Oliwki, konie to jej ogromna pasja.
 
Kto wie? Może dzięki temu Oliwka zwiąże swoje dorosłe życie z końmi.