Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2017-09-28
Julkę odwiedziłyśmy w szpitalu, gdzie dziewczynka przebywa na leczeniu. O marzycielce wiedziałyśmy z Sandrą niewiele – właściwie tylko tyle, że ma 17 lat i ucieszy się ze wszystkiego. Po konsultacji z zaprzyjaźnionymi nastolatkami postanowiłyśmy jako lodołamacz zabrać... kolorowy kubek termiczny.
Julce prezent się spodobał. Nasza marzycielka jest sympatyczną, młodą osobą. Dowiedziałyśmy się, że uczy się w liceum ogólnokształcącym w klasie z rozszerzonym j.polskim, historią, niemieckim, a w przyszłości planuje zostać prawnikiem. Obecnie, ze względu na stan zdrowia, ma nauczanie indywidualne i bardzo tęskni do kontaktów i spotkań z przyjaciółmi, a zwłaszcza do rozmów z Agatą i Wiktorią oraz spacerów z ukochanym psem Maksem adoptowanym ze schroniska.
Julia jest bardzo związana ze swoimi rodzicami (jest jedynaczką). Od mamy dowiedziałyśmy się, że diagnoza lekarzy była dla nich jak przysłowiowy „grom z jasnego nieba” i wywróciła życie wesołej, radosnej, energicznej, angażującej się w wiele akcji wolontariatu, kochającej zwierzęta, sport, pasjonującej się motoryzacją nastolatki.
Gdy zapytałam Julkę o zainteresowania, marzycielka powiedziała, że pasjonuje się żużlem, jest wiernym kibicem GKM Grudziądz, a jej idolem jest Tomasz Gollob. Miłością do żużla zaraził małą Julę tata i od tej pory nie opuściła ani jednego meczu.
Martwiła się, że jej idol ma problemy ze zdrowiem, ale co jest niesamowite: imponuje jej bardzo i motywuje do walki o własne zdrowie determinacja i ciężka praca p. Tomasza.
Doszłyśmy do wniosku, iż nasza marzycielka i wielki sportowiec jadą teraz w jednej drużynie walcząc o powrót do zdrowia i, jak stwierdziła Jula : „Też się nie poddam”.
Julka ma jedno wielkie marzenie : biały laptop ze słuchawkami i dostępem do internetu, dzięki któremu, leżąc w szpitalu, będzie mogła oglądać mecze żużlowe i porozmawiać z koleżankami i gra komputerowa Simsy.
Wspaniała, mądra, dzielna dziewczyna. Mamy ogromną nadzieję, że Julka jak najszybciej będzie mogła mieć spełnione swoje marzenie a w najbliższym czasie razem z tatą zasiadać na trybunach żużlowych.
spełnienie marzenia
2017-11-24
Spełnienie marzenia Julki miało tak niesamowitą oprawę, że potrzebowałam kilku dni, żeby ochłonąć i móc napisać z niego relację...
Zacznę od końca, czyli od podziękowań :
-dziękuję przede wszystkim sponsorowi - Panu Grzegorzowi Urbaniakowi z firmy Mediart oraz członkom Stowarzyszenia Przedsiębiorców Kujaw i Pomorza w Bydgoszczy, bez których nie byłoby spełnienia tego pięknego marzenia, łez radości Julki, ogromnego wzruszenia. Dzięki Ich wspaniałomyślności, dobroci i szczodrości Jula otrzymała wymarzony biały laptop, słuchawki, myszkę i grę Simsy:) Wspaniały prezent umili nastolatce dni spędzone w szpitalu, pozwoli zapomnieć na chwilę o bólu, trudnych chwilach, a przede wszystkim na oglądanie ulubionych zawodów żużlowych, które są wielką pasją Marzycielki:)
-wielkie słowa uznania dla mamy Julki za to, że udało Jej się utrzymać w tajemnicy dzień spełnienia marzenia. To z p. Dorotą w pełnej konspiracji dopinałyśmy szczegóły, przesyłałyśmy tajne smsy, rozmawiałyśmy szyfrem i szeptem, żeby tylko Marzycielka, bystra i inteligentna dziewczyna, niczego nie podejrzewała.
- ogromne podziękowania dla Pani Grażyny Rybackiej ze studia Beauty Room za wykonanie pięknego makijażu w dzień spełnienia marzenia, który poprawił Julce nastrój i wprawił w szampański humor.
- dziękuję Adamowi za to, że nie dał się długo prosić i nagrał odgłos ryku motocykli przed finałem motocyklowego Grand Prix i z którym to rykiem rozpoczęliśmy spełnianie marzenia kompletnie zaskoczonej Julki!
- Panu Tomaszowi Gollobowi, przed którym chylę czoło, za znalezienie chwili czasu na rozmowę i osobistą dedykację ze słowami wsparcia i otuchy. Zdjęcie z podpisem „ zwyciężymy razem” stoi w ramce przy łóżku Julii…
- Pani Bogusi Wresiło z Radia PiK, jak zawsze niezawodnej, gotowej nam naprawdę zawsze pomóc, mającej stale otwarte serce dla dzieci z naszej fundacji!
- Pani Aleksandrze Lewińskiej - za niesamowitą i ekspresową pomoc, cuuuudny artykuł i zdjęcia!
- Panu Grzegorzowi Bajek z TVP za… tego się nie da opisać, za wszystko:) Za ponadstandardową pomoc, wykraczającą poza zwykłe-niezwykłe nakręcenie materiału o naszej Fundacji. Dzięki Niemu i Jego wyjątkowej pozazawodowej postawie Julka dostała coś, o czym nawet nie śmiała marzyć!
- wspaniałym wolontariuszom : Magdzie, Violi, Przemkowi za to, że byli i pomagali.
Dodam, że wszystko działo się w Dniu Pluszowego Misia:) Było radośnie, kolorowo, były maskotki do przytulania dla każdego dziecka, a po oddziale szalał Mateusz przebrany w strój ogromnego pluszowego misia:)
Wieczorem otrzymałam sms od mamy Julki, że dziewczynka, która jeszcze dzień wcześniej przeżywała trudne chwile, jest radosna, uśmiechnięta i baaaaardzo szczęśliwa :)