Wita nas mama, ciekawskie psy i obojętne koty. To mama przenosi swoją pracę, która jest dla niej pasją, na grunt domowy. A cała rodzina ją popiera i jej w tym pomaga. Docieramy do naszego marzyciela i reszty rodziny. Czekają już na nas, bo jesteśmy , nie z naszej winy, mocno spóźnione. Krzysiu opowiada nam o swoich pasjach, Jego zainteresowanie szybkimi samochodami, latawcami, motolotniami rozwija z dużą skutecznością tata. Mama zaraziła Krzysia i resztę rodzeństwa wrażliwością na krzywdę zwierząt. Pani Anna odbiera krzywdzone zwierzęta ich niedobrym właścicielom i zanim odda je w dobre ręce, przebywają u nich w domu. Opieką dzielą się wszyscy, nawet najmłodsza, sześcioletnia Kornelia, jak widać na zdjęciu , pomaga jak umie. Rodzina spędza z sobą dużo czasu, jest bardzo zżyta i otrzymała już parę pucharów typu: Rodzina na medal. Na ścianach wiszą plansze z rozpisanymi zasadami panującymi w domu.

Krzysiu dostał od nas dużego misia , któremu zaraz nazwał Krzysiu-Misiu. Nasz marzyciel bardzo dużo opowiadał o zwierzętach: koniach, kucykach i alpakach. Ciepło wspominał noski tych ostatnich, którymi bez przerwy dotykała go zaprzyjaźniona alpaka. Są w dotyku zupełnie takie same jak żelki. Jego wielkim marzeniem jest posiadanie własnego kucyka, ale nie ma dla niego miejsca. Rodzina planuje takie stworzyć w przyszłości. Teraz, skoro nie może dostać kucyka, to marzy o swoim własnym laptopie. Będzie na nim ćwiczył czytanie, pisał listy i ćwiczył logopedię. Zabrzmiało to bardzo dojrzale.

Krzysiu, żebyś miał komfort w wykonywaniu uciążliwych ćwiczeń, postaramy się jak najszybciej spełnić Twoje marzenie !

Każde spełnione marzenie jest cudem.

W trakcie trwania koncertu charytatywnego “Spełniamy marzenie Ani” zorganizowanego w Stęszewie przez Fundację Mam Marzenie, Brainfreezera oraz Dom Kultury w Stęszewie wraz z około dwustoma osobami mieliśmy niesamowitą okazję bycia świadkami tego wyjątkowego momentu – kiedy spełnia się czyjeś marzenie.

Dostąpiliśmy zaszczytu spełnienia marzenia Krzysia, marzącego o własnym laptopie służącym do…, nie uwierzą Państwo, ćwiczenia czytania, pisania oraz ćwiczenia wymowy, czyli zajęć logopedycznych.

Marzyciel absolutnie nie spodziewał się, że to właśnie tego dnia spełni się Jego największe marzenie. Była to niespodzianka trzymana w wielkiej tajemnicy do samego końca.

Krzysiu został zaproszony na scenę, na której znajdował się Jego wymarzony laptop, gdzie miał okazję sprawdzić się w roli detektywa. Było to nie lada wyzwanie, gdyż laptop, jak nam się wydawało, został przez nas skrzętnie ukryty. Krzyś poradził sobie z tym zadaniem znakomicie, w mig się z nim rozprawiając. Z każdym ruchem dłoni, rozpakowujących zielony pakunek, Jego oczy coraz intensywniej promieniały. Dodatkowe utrudnienie dla naszego Sherlocka stanowiło debiutanckie udzielenie wywiadu na scenie, przed liczną publicznością, które, jak się okazało, dla naszego Marzyciela żadną trudnością nie było, lecz po prostu prawdziwą przyjemnością.

Najlepszym podziękowaniem są dla nas słowa Marzyciela:

“Jestem taki szczęśliwy, bo w końcu spełniło się to moje marzenie.”

Sponsorem marzenia Krzysia została Pani Ewa Matejak z Kołobrzegu,

której składamy marzycielskie podziękowania !!!