Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2017-09-09
W słoneczne popołudnie razem z wolontariuszem Andrzejem wyruszyliśmy aby poznać naszego Marzyciela Antosia oraz jego marzenie. Gdy dotarliśmy na miejsce młodszy brat Julek od razu zaprosił nas do wspólnej zabawy. Antoś na początku krępował się w naszym towarzystwie dlatego na rozluźnienie atmosfery wręczyliśmy naszemu nowemu Marzycielowi lodołamacze. Udało się :) Po wspólnym układaniu puzzli Antoś zabrał nas do swojego pokoju. W zaprezentowaniu nam licznej kolekcji zabawek nie przeszkodził nawet trwająy w pokoju remont! Mimo tego że nasz Marzyciel ma dopiero 4 latka w trakcie rozmowy odnieśliśmy wrażenie że jest już dojrzałym chłopcem.
Roboty, samochody, puzzle, karty, piłka… gra, psoty, harce, żarty, radość tak nam minęło wspólne popołudnie :)
Gdy więc poruszyliśmy temet marzenia i zapytaliśmy czy mógłby zdradzić nam jego sekret dzielnie odpowiedział , że... jest to drewniany domek z ścianką wspinaczkową i huśtawką ogrodową. Skąd taki pomysł? Antoś marzy, by wspinać się po niej wraz ze swoim bratem Julkiem. To dopiero jest marzenie :)
Na koniec chłopiec wraz z rodzicami odprowadził nas swoim niezwykle szybkim BMW przy okazji zapraszając na kolejny dzień zabawy. Obiecaliśmy że postaramy się jak najszybciej wrócić. Mamy nadzieję że już wtedy będzie wspinał się z Julkiem jak najwyżej a my oczywiście będziemy kibicować.
Kochany Antosiu ! Jesteśmy dumni, że Ciebie poznaliśmy! Aby się odwdzięczyć zrobimy, co w Naszej mocy, aby spełnić Twoje marzenie.
spełnienie marzenia
2017-10-27
Realizację marzenia o ściance wspinaczkowej i domku na działce Antosia udało nam się do samego końca zachować w tajemnicy. Nie było to co prawda trudne, gdyż instalacja została zamontowana w miejscu oddalonym kilka minut od domu, w którym bawili się Antoś i jego młodszy brat Julek. Instalacją zajęła się profesjonalna firma Dombal, a my wraz z tatą Antosia zajęliśmy się głównie oprawą wydarzenia.
Pod koniec prac tata pojechał po Antosia, brata i mamę. W międzyczasie mieliśmy przygody z podeszczowym wyjazdem z działki ekipy budującej, ale tę opowieść zostawmy na inną okazję. Reakcja chłopca, gdy po przyjeździe wręcz rzucił się na ściankę wspinaczkową, drabinkę do domku i liny do wspinania, utwierdziły nas tylko w przekonaniu, że to było jego prawdziwe marzenie. Pierwsze chwile zostały przeznaczone na zbadanie terenu, dokładne obejrzenie budowli z każdej strony, następnie chłopcy zaczęli wynosić zabawki z domku letniskowego i testować nimi zjeżdżalnię. Po zdanym egzaminie (zabawki bezpiecznie zsunęły się po zjeżdżalni) chłopcy zaczęli jeden po drugim zjeżdżać z coraz większą wprawą. Ślizgi dwuipółletniego Julka były bardzo komiczne, gdyż kilka pierwszych zjazdów nie skończyło się na nogach :-)
Kolejnym etapem było testowanie coraz to nowych elementów konstrukcji. W tym zadaniu dzielnie pomagał tata, wskazując podstawowe zasady wspinaczki w tej zdecydowanie wyczynowej dziedzinie sportu. Antoś dzielnie sobie radził i już po kilku próbach śmiało pokonywał przeszkody w górę i w dół. Chłopca wręcz rozpierała energia, wspinał się, testował, stosował różne chwyty i kroki, by oczywiście jak najszybciej znaleźć się na szczycie. W wolnej chwili huśtał się na huśtawce, która była częścią konstrukcji, oddzielającą ściankę i liny od domku i zjeżdżalni. Chłopcy dużo biegali i widać było dużo emocji, radości i podekscytowania. Na koniec emocje się wyciszyły, Antoś był bardzo szczęśliwy i postanowił, że do domu wróci samochodem wraz z wolontariuszami.
Wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi i rozradowani, gdyż zachowanie chłopców było momentami niezwykle komiczne. Rodzice Antosia byli bardzo zadowoleni i deklarowali, że będą jeszcze częściej przyjeżdżać na działkę, w szczególności po zimie, tym bardziej, że to kilka minut od domu. Nie ma wątpliwości, że ścianka wspinaczkowa i domek były właśnie tym, czego Antoś bardzo chciał, i że będą mu sprawiać radość każdego kolejnego dnia. Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że mogliśmy to marzenie spełnić, i życzymy Antosiowi z całego serca, aby jak najczęściej miał takie pozytywne emocje, jakie przeżył dzisiaj.
Serdecznie dziękujemy Pani Halinie Sawickiej, Przedszkolu z Oddziałami Integracyjnymi nr 127 w Warszawie oraz Forum Motocykl i Dziewczyna (motocyklidziewczyna.eu) za istotny wkład w zrealizowanie tego marzenia. To dzięki Państwa zaangażowaniu Antoś przeżył dziś tak piękne chwile. I będzie jeszcze długo miał gdzie się bawić. Nigdy nie przestawajcie marzyć, na marzenia nigdy nie jest za późno!