Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2017-08-26
6-letnia Roksana jest wesołą, pełną energii dziewczynką. Mieszka z mamą, starszą siostrą Oliwią i dziadkami.
Marzycielka przywitała się z nami trochę nieśmiało, ale po roku pobytu w szpitalu musi na nowo odzyskać zaufanie do nowych ludzi i okoliczności. Wielką radość sprawił jej lodołamacz, którym był olbrzymi miś i koszulka fundacyjna dla Marzyciela. Zielone baloniki fundacyjne również wniosły wesoły akcent do naszej wizyty. Od razu bardzo profesjonalnie pozowała do zdjęć z nowym pluszakiem i w zielonej koszulce Marzyciela. .
Mirka uzupełniała z mamą dokumenty fundacyjne, a Roksana zabrała się do rysowania swoich marzeń. Na pytanie o jej marzenie pierwsza odpowiedź była - raczkująca lalka. Za chwilę jednak okazało się, że głównym marzeniem Roksany jest drewniane piętrowe łóżko.
Oba marzenia narysowała bez problemu na kartkach. Powstały dwa urocze rysunki: lalka z długimi włosami i duże piętrowe łóżko, które zostały uwiecznione na zdjęciu. To jej marzenie jest również z myślą siostrze, bo to z nią będzie dzielić nowe miejsce do spania.
Roksana świetnie się bawiła, śmiała się, układała sprawnie swoje puzzle i początkowa nieśmiałość odeszła w zapomnienie. Dużym wsparciem dla dziewczynki jest jej starsza siostra, która chętnie służy pomocą w wielu czynnościach i zabawie. Siostry razem grają w gry planszowe, oglądają bajki i przy ładnej pogodzie bawią się na podwórku z innymi dziećmi. Oliwia uczy siostrę pisać i czyta jej książeczki.
Roksana od września będzie mieć indywidualne zajęcia przedszkolne. Uwielbia biżuterię i pokazała nam swoją kolekcję błyskotek. Poza tym często pomaga babci w kuchni, zwłaszcza w robieniu sałatki jarzynowej.
Powoli musiałyśmy kończyć nasze pierwsze spotkanie z Roksaną. Na zakończenie zrobiłyśmy jeszcze kilka pamiątkowych fotek. Dziewczynka pożegnała się z nami, a my obiecałyśmy wkrótce znowu ją odwiedzić, by spełnić jej marzenie.
spełnienie marzenia
2017-10-12
Marzenie Roksany spełnia społeczność Zespołu Szkół da Vinci w Poznaniu. Jedziemy więc w dwa samochody – sześć uczennic , ich opiekunka pani Jolanta Kończak, dwie mamy , no i ja wolontariuszka. Łóżko zostało dostarczone dzień wcześniej przez firmę kurierską. Po powitaniach zabieramy się do skręcania. Mamy rozpracowują instrukcję, uczennice segregują śrubki – jest ich bardzo dużo. Musimy na bieżąco wynosić do śmietnika kartony, bo nie mieścimy się w pokoju. Żmudna praca, ale po godzinie już widać podstawowe rusztowanie łóżka, a po trzech łóżko jest gotowe. Dzielne mamy pierwszy raz wykonywały taką pracę. Po skończeniu skręcania uczennice oblekają poduszki i kołdry w nowe powłoczki. To co wymarzyła sobie Roksana dostaje też jej siostra Oliwia. Tak zdecydowały uczennice i ich mamy. Obie siostry dostają nowe powłoczki, narzuty, poduszki i piżamki. W końcu łóżko jest piętrowe i wspólne dla obu sióstr. Oliwia po szkole bardzo dużo zajmuje się siostrzyczką, bawi się z nią i wprowadza w swój świat. Pomimo różnicy wieku, są bardzo ze sobą zżyte. Roksana przez cały czas pilnie śledzi nasze poczynania. Wreszcie wszystko jest gotowe. Żegnamy się zmęczone ale szczęśliwe. To cudowne uczucie uszczęśliwić dziecko !
Dziękuję dzielnym mamom i uczennicom i Joli za efektywną pomoc w spełnieniu marzenia.