Moim marzeniem jest:
Sponsor Anonimowy
pierwsze spotkanie
2007-10-06
W sobotę rano wybraliśmy się do miejscowości o nazwie Boboszyce, gdzie, wraz z rodzicami i młodszym bratem, mieszka nasz kolejny Marzyciel Bartek, który ma 9 lat i cierpi na rdzeniowy zanik mięśni.
Przywitał nas chłopiec, który nie ukrywał swojego zdumienia, ale pewnie podał nam rękę. Z czasem okazało się, że Bartek jest chłopcem niezwykle mądrym i bystrym. Roztacza wokół siebie niezwykłą aurę ciepła, optymizmu i spokoju. Bardzo dobrze zna się na komputerach. Ma dużo komunikatorów, za pomocą których rozmawia ze swoimi przyjaciółmi. Lubi grać w "FIFA" i wyścigi samochodowe. Niestety bardzo wolno chodził mu komputer, ale na szczęście nasz wolontariusz-informatyk Kuba potrafił temu zaradzić i przyspieszył komputer Bartka.
Nasz marzyciel jest bardzo cierpliwy, wyrozumiały i opiekuńczy w stosunku do swojego młodszego brata Maćka, który jest niezwykle ciekawy świata i "wszędzie go pełno". Bartek chodzi do szkoły podstawowej w Branicach. Jest bardzo dobrym uczniem, szybko przyswaja wiedzę. Szczególnie lubi matematykę. Potrafił nam policzyć ile to jest 85! Dowiedzieliśmy się, że Bartek szczególnie interesuje się wyścigami Formuły 1, dlatego nie mieliśmy problemu z zakupem lodołamacza. Bardzo ucieszył się z nowej gry z wyścigami samochodowymi. Chłopiec jest zafascynowany sportem. Zawsze ogląda mecze Polskiej reprezentacji w siatkówkę, Formułę 1 i skoki narciarskie.
Gdy rodzice wypełniali formularz, Bartek opowiedział nam o swoim marzeniu. Mówił, że bardzo chciałby zobaczyć bolidy Formuły 1 i pojeździć nimi. A także chciałby zobaczyć taki wyścig, poprowadzony nie przez byle kogo, a przez samego Roberta Kubicę! Tak więc zabieramy się do pracy i postaramy się zrobić wszystko, aby to marzenie spełnić.
inne
2008-05-14
"To czym jesteśmy dla ludzi, jest ważniejsze niż to, czym jesteśmy we własnych oczach." Zofia Nałkowska W środowe upalne popołudnie - 14 maja, na Bartusia, który marzy o spotkaniu z panem Robertem Kubicą, czekała wielka niespodzianka. Dzięki panu Tomaszowi Groehl, właścicielowi firmy LATEX Hurtownia Opon, miał niebywałą okazję zobaczyć, nie tylko w wirtualnym świecie ale i realnym, bolid F1, należący do samego mistrza Roberta Kubicy. Ponad godzinną podróż do Opola, całkowicie zrekompensowały mu niespodzianki przygotowane przez firmę LATEX z Opola. Bartuś miał możliwość poczuć się choć przez chwilę jak kierowca wyścigów F1, gdyż jako jedyny mógł usiąść w bolidzie. Oprócz tego dostał całą torbę gadżetów związanych ze sportami samochodowymi. Jego wiedza na temat bolidu, sposobu jego działania oraz wyścigów F1 zdumiała wszystkich. Swoją osobowością Bartuś oczarował również pana Tomasza, który postanowił podarować mu coś, czego nikt: ja ani Rodzice Bartusia się nie spodziewaliśmy. Była to czapka BMW Sauber z oryginalnym autografem pana Kubicy, którą Marzyciel przez resztę czasu nie chciał zdjąć z głowy. Niestety jednak wszystko co dobre i piękne szybko się kończy. Także przygoda Bartusia z bolidem F1. Pożegnał się serdecznie z wszystkimi, którzy przyczynili się do tak miłej niespodzianki i pełen wiary w marzenie wyruszył w drogę powrotną do domu.
spełnienie marzenia
2008-10-01
Dzień 1 października 2008 r. pozostanie na zawsze w mojej pamięci. Wtedy właśnie spełniło się moje największe marzenie - spotkanie z Robertem Kubicą. Ale zacznę od początku.
Nadszedł wreszcie oczekiwany dla mnie dzień 30 września.
Razem z rodzicami i małym bratem Maćkiem wyruszyliśmy rano w podróż do Warszawy. Po drodze, w Opolu dołączyła do nas pani Justyna z FMM. Dojechaliśmy do stolicy późnym popołudniem. Rozpakowaliśmy się w zarezerwowanych dla nas pokojach w hotelu MARRIOTT COURTYARD przy Okęciu. Widok z piątego piętra, na którym mieszkaliśmy był wspaniały. Wieczorem - kolacja w ekskluzywnej restauracji hotelowej i spotkanie z przedstawicielem Sponsora, panem Łukaszem. Pan Łukasz bardzo miło i ciepło nas przywitał. Podarował mi gadżety z logo Sponsora i BMW SAUBER F1 TEAM i poinformował mnie, że jutro o dziesiątej trzydzieści mam spotkanie z Robertem Kubicą. Z wrażenia nie mogłem spać przez pół nocy. Ciągle myślałem jak będzie wyglądać spotkanie z Robertem. Następnego dnia, po śniadaniu [szczerze mówiąc nie mogłem nic przełknąć, tak byłem spięty ] udaliśmy się do sali konferencyjnej, gdzie miało odbyć się spotkanie. O 10.30 przyszedł Robert - przywitał się z nami bardzo naturalnie i ciepło. Uścisnąłem dłoń mistrza. Byłem tak oczarowany i wzruszony, że z wrażenia zakręciły mi się łzy w oczach i odebrało mi mowę . Po chwili doszedłem do siebie i zaczęliśmy rozmawiać.
Pytałem Roberta jak wyglądał jego dzień i jak przygotowuje się do wyścigu. Bardzo mnie interesowało jak zaczęła się jego kariera. Robert opowiadał bardzo ciekawie i wciągająco. Mógłbym tak siedzieć i słuchać godzinami. Po rozmowie przyszedł czas na autografy i pamiątkowe zdjęcia.
Na koniec Robert złożył mi autograf z dedykacją "Najwierniejszemu Fanowi" - Dzięki ci Robert. To jednak jeszcze nie wszystko. Robert zaproponował mi przejażdżkę sportowym samochodem BMW za którym zasiądzie właśnie on. Pojechaliśmy na sportowe lotnisko na Bemowie a tam czekał już sportowy wóz gotowy do jazdy. Robert wsiadł za kierownice i ruszyliśmy. Najpierw spokojnie, bym mógł się przyzwyczaić, a potem pełny gaz i już sunęliśmy z zawrotną prędkością kończąc pokazówkę paroma bączkami, i driftem na prostą start-meta. Było świetnie! Na zakończenie całej imprezy, Robert podarował mi duży bolid zdalnie sterowany ( w skali 1:6 i prędkością maksymalną dochodzącą nawet do 25 km/h ). Czułem się jak w 7 niebie!
KIEDY MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ, ŚWIAT ROBI SIĘ PIĘKNIEJSZY, A ŻYCIE STAJE SIĘ ŁATWIEJSZE.
Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim, którzy włożyli swoją pracę i energię w spełnieniu mojego marzenia.
p. Robertowi Kubicy - za spotkanie się ze mną, poświęcenie swojego czasu i mile spędzone chwile
p. Łukaszowi i Firmie, którą reprezentuje - dzięki którym moje Marzenie mogło się spełnić
p. Ramonie i Aleksandrze z FMM oddziału opolskiego za upór i wytrwałość w dążeniu do zrealizowania mojego marzenia.
p. Justynie za opiekę podczas realizacji marzenia.
Oraz wszystkim którzy przyczynili się do zrealizowania mojego marzenia.
Wielkie i ogromne podziękowania.
Szczęśliwy marzyciel : Bartosz Dereń