Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-05-11
W słoneczne, niedzielne popołudnie pojechałyśmy do Bielic, by spotkać się z naszym nowym marzycielem- Adamem. Mimo, iż słoneczne popołudnie po drodze zamieniło się w ulewę, nie ostudziło to naszego entuzjazmu, który nam towarzyszył od samego rana. Gdy byliśmy już w Bielicach przed domem naszego marzyciela czekał na nas uśmiechnięty pan- Tata Adama. Poinformował nas, ze Adasia jeszcze nie ma bo musiał jechać do szpitala na badania, ale, że lada moment powinien być. Nie zdążyłyśmy nawet przejść progu domu, kiedy przyjechał Adaś wraz z Mamą. Przywitaliśmy się wszyscy bardzo serdecznie i zostaliśmy zaproszeni do domu. Tam poznaliśmy rodzeństwo naszego marzyciela. Kiedy Adam otwierał lodołamacz byłyśmy pełne obaw, czy trafiłyśmy w jego gust . Okazało się, ze gra komputerowa jaką otrzymał była strzałem w dziesiątkę, ponieważ chłopiec jest fanem serialu, którego dotyczyła gra. Kiedy pierwsze lody były przełamane mogłyśmy porozmawiać z Adamem o jego zainteresowaniach, pasjach i co najważniejsze o jego marzeniach. Okazało się, że chłopiec był piłkarzem. Do czasu kiedy nie zachorował. Choroba uniemożliwiła mu granie w piłkę i na razie może jedynie oglądać mecze w telewizji. I tego właśnie dotyczy marzenie Adama. Chciałby mieć duży telewizor, na którym mógłby oglądać mecze i inne programy. Taki łącznik ze światem jest chłopcu teraz potrzebny, bo często czuje się samotny kiedy nie może chodzić do szkoły. Adam ma niedługo poważną operację i jego największym marzeniem jest by mógł podczas rekonwalescencji oglądać telewizję na swoim własnym, dużym telewizorze. Marzy mu się telewizor LCD marki LG o przekątnej 47 cali. Mamy nadzieję, że już wkrótce znowu spotkamy się z Adasiem i mamy nadzieję, że tym razem powodem wizyty będzie realizacja marzenia. Życzymy wszystkiego dobrego
spełnienie marzenia
2008-12-17
Dzień po wizycie Mikołaja odwiedziliśmy naszego marzyciela i byliśmy dla Niego niemałą konkurencją, gdyż przyjechaliśmy spełnić jedno z największych marzeń chłopca. Duży pakunek wnieśliśmy prosto do pokoju, w którym aktualnie przebywał Adam. Chłopiec był bardzo zaskoczony naszą wizytą. Po ciepłym przywitaniu przez całą rodzinkę, wspólnie zaczęliśmy rozpakowywać telewizor z ogromnego pudła, rozmiar telewizora w pełni spełnił oczekiwania, teraz Adam będzie mógł zobaczyć mecze swoich ulubionych drużyn na naprawdę dużym ekranie;) co z pewnością zwiększy intensywność sportowych emocji? Tata Adama ustawił nowy sprzęt w odpowiednim miejscu, jednak po krótkiej naradzie rodzinnej zapadła decyzja, iż telewizor musi się trochę "ogrzać" i oficjalne podłączenie sprzętu nastąpi nieco później. Dalsza część wizyty upłynęła pod hasłem oglądania zdjęć i wspominania czasów królowania w domach słynnego "Rubina", mimo miłej atmosfery musieliśmy wracać do domu, tym samym dając Adamowi możliwość nacieszenia się nowym nabytkiem. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak życzyć Adamowi "dobrego odbioru".