W piękny, majowy dzień ruszyliśmy z wizytą w stronę Kietrza, by poznać naszego nowego podopiecznegoJanusza. Zostaliśmy bardzo serdecznie przywitani przez Janusza i jego mamę.

Na początku wręczyliśmy marzycielowi lodołamacz, jakim była kostka rubika. Janusza bardzo ucieszył prezent, zapewnił że z chęcią spróbuje swoich sił w tej niezwykłej układance która oprócz kreatywności i logicznego myślenia, również uczy cierpliwości a tego właśnie chłopiec na pewno będzie bardzo potrzebował w walce z chorobą.

W domowej atmosferze rozmawialiśmy z Januszem i jego mamą, popijając kawę i delektując się pyszna wuzetkę. Opowiadali nam o czasach gdy Janusz, jako mały chłopiec zakręcony był na punkcie dinozaurów i o wspólnie spędzonych razem wakacjach w Jura Parku w Bałtowie w krainie dinozaurów. Od razu dało się odczuć że wspomnienia te dają im wiele radość.

Nasz bohater chętnie opowiadał nam o swoich zainteresowaniach i o tym, jak spędza swój czas. Okazało się, że uwielbia grać w gry komputerowe, a zwłaszcza w wyścigi samochodowe. Przed ekranem monitoraprowadzenie auta nie sprawia Januszowi żadnego problemu, z łatwością pokonuje wszystkie wirtualne wiraże. W niedalekiej przyszłości chłopiec chciałby zrobić prawo jazdy i usiąść za kierownicą prawdziwego auta a najlepiej żeby to był sportowy Nissan.

Janusz jest bardzo konkretnym młodym człowiekiem wie, czego chce. Marzy mu się wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Niestety, tego marzenia ze względu na status fundacji spełnić nie możemy, co chłopiec z wyrozumiałością przyjął do wiadomości. Opowiedzieliśmy mu więc o kategoriach marzeń jakie możemy spełnić, aby pokazać inne alternatywy. Janusz potrzebował czasu do zastanowienia, aby podjąć tę właściwą decyzję.

Po długich przemyśleniach zrozumiał że, tak naprawdę jego marzeniem jest posiadanie Komputera stacjonarnego NTT Game 170G-W31, na którym będzie mógł dowoli oddawać się swojej pasji. Januszu bardzo cieszymy się, że mogliśmy Cię poznać. To było naprawdę piękne spotkanie i cudowne popołudnie razem spędzone, którego na pewno nie zapomnimy.

W końcu nadszedł ten dzień - Sobota, (a sobota to dobry dzień na spełnianie marzeń – równie dobryjak każdy inny), kiedy mogliśmy zapakować do samochodu wymarzony komputer stacjonarny i udać sięw drogę, na końcu której z ogromnym biciem serca wyczekiwał już zbliżającej się wizyty, nasz Marzyciel. Bardzo cieszyła nas perspektywa ponownego spotkania z bystrym, pełnym radości Januszem. Pomimo tego, że Janusz wiedział o naszym przyjeździe i nie było to dla niego niespodzianką, to gdy stanęliśmy Kietrzw drzwiach mieszkania, w jego oczach widać było ogromną ekscytację. Jak zdradziła nam potem jego mama, Janusz już nie mógł w nocy spać, tak nie mógł się doczekać naszej wizyty. Nic dziwnego, spełnienie marzenia to coś naprawdę wyjątkowego. Wręczyliśmy Marzycielowi upragniony komputer. Chłopak z niedowierzaniem rozpakował prezent i był bardzo zadowolony. Wygląda na to, że kolejna noc będzie również nieprzespana :) Przystąpiliśmy do oficjalnego spełnienia marzenia i przekazania dyplomu. W domowej atmosferze rozmawialiśmy z Januszem i jego mamą. To był naprawdę bardzo przyjemny dzień, ponieważ kolejny raz udało nam się namalować uśmiech na buzi Marzyciela. Dziękujemy wszystkim dzięki, którym mogliśmy zobaczyć uradowaną twarz Janusza. Janusz nigdy nie przestawaj marzyć!!

Serdeczne podziękowania dla firmy Textland oraz dla lokalnych sponsorów, to dzięki Wam udało się spełnić marzenie Janusza. Dziękujemy!