Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2017-05-26
Aby spotkać się z Nadią, sobota musiała dla nas zacząć się wcześnie. Był to gorący i piękny dzień, na niebie nie było ani jednej churmki co bardzo nas ucieszyło bo przecież nikt nie lubi podróżować w deszczu.
Do Kołabcza jechałyśmy z prezentami dla Nadii i jej dwóch sióstr, więc cały bagażnik był zapakowany. Na całe szczęście samochód bez problemu udźwignął ten ciężar. Na miejsce dojechałyśmy przed godziną 11, ale grzecznie musiałyśmy poczekać przed wejściem bo Nadia z okazji naszego przyjazdu myła schody. Takie to porządki Marzyciele dla nas robią!
Wdrapałyśmy się na najwyższe piętro budynku i już od progu powitała nas Mama dziewczynki. Nadia na samym początku była lekko zawstydzona, ale z uśmiechem na ustach odebrała od nas Lodołamacz, kolorowankę, puzzle z mapą europy, koszulkę fundacyjną, balona oraz misia. Potem niestety była mała chwila załamania i Marzycielka uciekła nam pod łóżko, ale to trwało naprawdę tylko chwilkę.
Nadszedł czas, kiedy Nadia rozpakowała Lodołamacz. Były to wielkie puzzle z bohaterami jej ulubionej bajki "Kraina Lodu". Dowiedziałyśmy się, że Dziewczynka najbardziej lubi sympatycznego bałwanka, Olafa. Puzzle, mimo że były dość spore nie były wcale takie proste do ułożenia. W sumie głowiło się nad nimi 6 osób, ale wspólnymi siłami udało się je ułożyć.
Dowiedziałyśmy się, że Nadia bardzo lubi zwierzątka. Szczególnie lubi oglądać programy o nich i nie raz mówi Mamie, że chciałaby je zobaczyć na żywo.
Potem Nadia zaprezentowała nam swoje piękne różowe rolki i pokazała jak świetnie na nich jeździ. Byłyśmy pod ogromnym wrażeniem bo wychodziło jej to z łatwością. Podobno Marzycielka umie nawet jeść loda podczas jazdy i się przy tym nie wywrócić!
Potem przyszedł czas na opowiedzenia Nadii trochę o naszej Fundacji i wymienienie kategorii marzeń, które spełniamy. No i tu pojawił się problem, ponieważ Nadia jest wielką Marzycielką i ma wiele marzeń. Mówiła nam o tym, że chciałaby zostać księżniczką na jeden dzień, że chciałaby dostać lalkę baby born. Jednak nie mogła wciąż zdecydować się na to jedno.
Niestety czas leciał tak szybko a my musiałyśmy się zbierać.
W dodze powrotnej zadzowniła do nas Mama Nadii i dała nam ją do telefonu. Dziewczynka powiedziała, że chciałaby pojechać do Zoo i obejrzeć surykatki. Jednak poprosiłam Nadię żeby jeszcze raz sobie to wszystko przemyślała i na następnym spotkaniu powiedziała nam czego tak naprawdę pragnie.
Już nie możemy się doczekać soboty, kiedy spotkamy się ponownie! Mamy nadzieję, że od tego dnia będziemy mogli pracować nad realizacją marzenia Nadii.
Dziękujemy Księżniczko za to wspaniałe spotkanie!
spotkanie - poznanie marzenia
2017-10-07
Z samego rana wybraliśmy się na ponowne spotkanie z naszą małą Marzycielką - Nadią.
Już kilka razy miałyśmy okazję się spotkać więc nasza wizyta nie była dla Nadii zaskoczeniem. Od samego rana już na nas czekała.
Spotkanie zaczęłyśmy od ulubionej czynności Dziewczynki czyli od kolorowania kolorowanki z pięknymi wróżkami. I był to bardzo dobry pretekst do tego, aby przypomnieć Nadii w jakim celu do niej przyjechałyśmy. Nadia dobrze wiedziała, że z nas są ciotki "wróżki", które potrafią spełniać najskrystsze marzenia.
Ponieważ akurat pogoda była całkiem znośna to wybrałyśmy się na pobliski plac zabaw, który połączony jest z siłownią. Byłyśmy pod ogromnym wrażeniem energii i umiejętności Nadii. Dziewczynka pokazała nam jak robi się salto! My byśmy w życiu się nie odważyły. Aż wreszcie przyszedł TEN moment w którym zadałyśmy Marzycielce pytanie czego tak naprawdę w głębi serduszka pragnie. No i tu nasza kreatywna Marzycielka podzieliła się z nami wieloma pomysłami. Pierwszy z nich to było auto na akumulator, drugi to zostanie księżniczką, trzeci to pójście na ogromną karuzelę a czwarty to lalka baby born. A że o lalce Marzycielka mówiła mi już po raz kolejny to byłam pewna, że to będzie nasze głowne Marzenie. Jednak z czasem okazało się, że jednak wcale nie...
Następnie Marzycielka postanowiła wraz z ciotkami pobujać się na huśtawce... Nie martwcie się, huśtawka i ciotki całe :D Niestety naszą zabawę przerwał deszcz. Rozpadadło się na dobre, ale nasze humory wcale się nie pogorszyły :)
Kiedy deszcze lekko ustał postanowiłam jeszcze raz porozmawiać z Nadią o marzeniach. No i wtedy na ucho Nadia powiedziała mi, że jej największym prganieniem jest jednak nie lalka a samochód na akumulator. Jak na Księżniczkę przystało ma być to auto na akumulator z kierownicą, którą można skręcać. Auto koniecznie musi być różowe w księżniczki lub kwiatki.
Maluszku zrobimy wszystko co w naszej pomocy, aby jak najszybciej spełnić Twoje marzenie! Mamy nadzieję, że kolejne spotkanie z nami sprawi Ci wiele radości!
Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z:
Magdalena Ostojska
telefon: 508-761-102
adres e-mail: magdalena.ostojska@mammarzenie.org
spełnienie marzenia
2017-12-02
Spełnienie Marzenia Nadii zaczęło się trochę inaczej niż większość spełnień Marzeń...
Zaczęło się ono już dwa dni przed umówionym terminem, kiedy to Wolontariuszka Magda wzięła się za składanie różowego, pięknego autka. I to nie byle jakiego, ale mercedesa! Autko zostało złożone w 30 minut, ale jaka zabawa przy tym była :D Samo złożenie autka nie oznaczało sukcesu...
Zostało jeszcze przyklejenie mnóstwa kwiatków, ale i z tym poszło gładko!
Największy problem był z przetransportowaniem tego cuda, ale dla Nas - Wolontariuszy, nie ma rzeczy niemożliwych! Do kompletu dokupiłyśmy jeszcze wielki balon z Kubusiem Puchatkiem, babeczki marchewkowe i ruszyłyśmy na spotkanie.
Pogoda nam dopisała bo nie padał deszcz, ale było dość mroźno.
Jeszcze ostatni test samochodziku i mogłyśmy zaprosić Nadię. Dziewczynka jak zobaczyła autko to aż zaniemówiła! Zapytałam ją tylko czy to jest właśnie to o czym marzyła... I tak.. To było dokładnie takie autko!
Marzycielka wsiadła do niego, odpaliliśmy muzykę, ale nie Drodzy Państwo, to nie był jeszcze moment na przejażdżkę. To był czas na odczytanie i wręcznie dyplomu Małej Marzycielce!
Chwilkę porozmawiałyśmy, Nadia podarowała nam własnoręcznie robioną choinkę i... wybrała się na przejażdżkę! Ależ to była radość! Nadia sama nim kierowała! Pilot do sterowania wcale nie był potrzebny!
Wielką radość przyniosło nam to spełnienie i uśmiech na twarzy tej Małej Dziewczynki!
Kochana Nadio, dziękujemy za to wspaniałe Marzenie! Dzięki Tobie i ja mogłam poczuć się jak Dziecko składając i bawiąc się autkiem :) Pamiętaj, że siła marzeń jest wielka! Nigdy nie przestawaj w to wierzyć!
Dziękujemy bardzo Ruchowej Akademii Zdrowia, która zorganizowała Bieg Charytatywny, dzięki któremu udało nam się zebrać pieniążki na spełnienie między innymi Marzenie Nadii :)