Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2017-03-11
11 marca 2017 roku razem z Edytą i Sabiną pojechałyśmy do małej miejscowości Radoszyce oddalonej godzinkę jazdy od Kielc, aby poznać marzenie naszej nowej marzycielki. Naszą podopieczną okazała się być 6 letnia Amelia, która wywarła na nas ogromne wrażenie. Dziewczynka była bardzo sprytną, rezolutną i niezwykle pogodną dziewczynką. Wystarczyła zaledwie chwila, aby ośmieliła się i zaczęła opowiadać nam swoje fantastyczne przygody z przedszkola i zaczęła pokazywać swoje zabawki. Jej ulubioną zabawką była duża maskotka bajkowej Maszy, z którą dziewczynka się nie rozstawała. W spotkaniu uczestniczyła również mama Amelki, która z wielką dumą opowiadała o swojej córce. Jako lodołamacz posłużyły nam szachy, ponieważ mama zdradziła nam wcześniej, iż dziewczynka ma takie zalecenie od logopedy. Dziewczynka momentalnie po otrzymaniu rozpakowała je, zaczęła rozkładać a my tłumaczyłyśmy jej zasady gry. Byłyśmy w szoku, że tak młoda osoba może tak szybko pojąc w naszym odczuciu trudną grę jaka są szachy. Amelia bardzo lubi muzykę i taniec dlatego przez jakiś moment nasze spotkanie zamieniło się w taniec z gwiazdami J. Po naszych małych wygłupach usiadłyśmy przy wspólnej herbatce, gdzie zadałyśmy najważniejsze pytanie: jakie jest marzenie naszej podopiecznej? Dziewczynka bez zastanowienia odpowiedziała, że pragnie mieć notebooka koloru różowego lub czerwonego. Na koniec spotkania Amelka narysowała dla nas pamiątkową laurkę. Wszyscy napełnieni empatią i radością jaką zarażała dziewczynka rozstaliśmy się w miłej atmosferze.
spełnienie marzenia
2017-03-26
26 marca wybrałyśmy się wraz z Edytą, Sabiną i sponsorem, który sam chciał poznać dziewczynkę i wręczyć jej czerwony notebook o którym tak bardzo marzyła. W powietrzu czuć było wyczekiwana wiosnę, słonce mocno świeciło, to była niezwykle pogodna niedziela. Już sam ten fakt dodawał nam energii do działania. W drodze przystroiliśmy z Sabina naszego laptopa w kolorowe wstążki oraz zrobiłyśmy wielki bukiet z balonów. W drzwiach swojego domu czekała na nas już podekscytowana Amelia, która mocno uściskałyśmy. Dziewczynka była niezwykle wzruszona a po otwarciu pudełka z notebookiem zaniemówiła z wrażenia. Dziewczynki nie trzeba było uczyć jak używać tego urządzenia ponieważ umiała to robić lepiej od nas pomimo, iż nigdy nie miała laptopa. Dziewczynka uściskała i wycałowała nas oraz sponsora marzenia, którego ograła w szachy. Po wypiciu herbatki i zjedzeniu pysznej szarlotki jej mamy pożegnaliśmy się z Amelią, która zaciekle zaczęła oglądać na swoim nowym notebooku ukochaną bajkę Masza i Niedźwiedź. Uśmiech i radość tej małej dziewczynki sprawiła, że wróciliśmy stamtąd niezwykle spełnieni i radośni.