Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2017-04-27
Nasza Marzycielka, niespełna 6-letnia Nadia to przemiła dziewczynka o ujmującym uśmiechu. Na spotkanie z nami ślicznie się ubrała: w różową sukienkę z cekinami, srebrne buciki i kolorowy wianuszek - wyglądała niczym prawdziwa księżniczka.
Nadusia jest bardzo pogodną i żywą z natury dziewczynką. Bardzo ucieszył ją prezent od nas: zmywalne flamastry i farbki z brokatem. Tzw. lodołamacz okazał się bardzo trafiony, bo Nadia uwielbia rysować, kolorować, przyklejać naklejki i tym podobne prace plastyczne. Dziewczynka z werwą zabrała się do wypróbowania niezwykłych flamastrów i ich możliwości. Największą frajdę sprawiło jej malowanie tatuaży na swoich i naszych rękach oraz malowanie paznokci. Było nam bardzo miło było patrzeć na szczęśliwą twarzyczkę sześciolatki!
Potem dowiedziałyśmy się, jakie są ulubione bajki Nadii ("Sing", "Vaiana", "Trolle" i "Balerina"), ulubiona potrawa (spaghetti), że w domu ma akwarium z Krabem Sebastianem i że ma dobre serduszko, bo bardzo kocha swojego młodszego braciszka. Zaprezentowała nam również swoją umiejętność pisania … w lustrzanym odbiciu (jak ona to robi!) oraz przepięknie zaśpiewaną piosenkę "Tamta dziewczyna".
Gdy zapytałyśmy Nadię o jej marzenie, dziewczynka nie miała wątpliwości: chciałaby spotkać się z Sylwią Grzeszczak. Nie zdziwiło nas to wcale, ponieważ miałyśmy w pamięci piosenkę, którą nam zaśpiewała.
Na pożegnanie z tą przemiłą i przeuroczą istotą, obiecałyśmy, że zrobimy wszystko, by spełnić jej marzenie.
Jeśli zechcą Państwo pomóc w realizacji tego marzenia, oto kontakt:
renata.pioro@mammarzenie.org tel.: 605-305-185
spełnienie marzenia
2018-09-02
Nasza Marzycielka, 7-letnia Nadia, ponad rok czekała na spełnienie swojego marzenia. Aż w końcu nadszedł ten wspaniały moment... We wrześniowy dzień dziewczynka wybrała się z rodzicami do Jeleniej Góry, by tam uczestniczyć w koncercie swojej idolki, Sylwii Grzeszczak. Pięknie ubrana Nadia jeszcze w samochodzie ćwiczyła piosenkę, którą miała zaśpiewać z ulubioną piosenkarką. Tu warto nadmienić, że wkrótce okazało się, że wybrany przez dziewczynkę strój wspaniale korespondował z kreacją artystki!
Zanim Nadusia stanęła na bocznych schodkach prowadzących na scenę, wzbudziła niemałą zazdrość licznych fanek, bowiem została wprowadzona za barierki, na teren niedostępny dla zwykłych widzów, a tuż potem udzieliła wywiadu jeleniogórskiej telewizji, gdzie rezolutnie odpowiadała na pytania dziennikarki. "Zareklamowała" przy tym niejako naszą fundację, mówiąc, że to dzięki nam spełni się dziś jej marzenie.
Wreszcie po kilku piosenkach Nadia została poproszona na scenę przez panią Sylwię, która przedstawiła publiczności naszą Marzycielkę. Nie straszne jej były ani światła na scenie, ani tłum zgromadzony na koncercie. Dziewczynka bez najmniejszej tremy, wpatrzona - to w stojących pod sceną rodziców, to w artystkę - przepięknie zaśpiewała swoją ukochaną piosenkę: była nią "Tamta dziewczyna". Dodać trzeba, że wykonała ją przy ogromnym aplauzie publiczności, a gdy zeszła ze sceny, gratulowały jej i przybijały piątki fanki Sylwii Grzeszczak!
Po chwili Nadia wróciła na "swoje schodki" przy scenie, stamtąd bowiem obserwowała cały koncert, twierdząc, że to miejsce lepsze niż z przodu sceny, i "wspierała" artystkę, śpiewając wszystkie jej piosenki, bo wszystkie je zna na pamięć. A po koncercie, już w garderobie, piosenkarka wyściskała naszą Nadusię, gratulowała jej dzielności, a nawet nazwała małą bohaterką, dzielnie walczącą z chorobą. Potem były dyplomy, pamiątkowe zdjęcia, złożenie autografu i powrotna droga do domu.
I tak oto spełniło się marzenie Nadii, która wracając do domu, powiedziała, że to było najlepsze ze wszystkiego, co do tej pory ją spotkało, mając na myśli atrakcje, które starali się jej zapewnić kochający rodzice.
Wspaniale było towarzyszyć Nadii w spełnieniu jej marzenia i czuć to wzruszenie, kiedy dziewczynka zaśpiewała na wielkiej scenie razem ze swoją idolką. W tym miejscu pragniemy podziękować oczywiście pani Sylwii Grzeszczak oraz jej menadżerowi, Mateuszowi Grzeszczakowi, a także pani inspicjentce, która z ramienia organizatorów koncertu zaopiekowała się na miejscu naszą Marzycielką.
Droga Nadiu, nigdy nie przestawaj marzyć, bo Twoje życie pokazało, że marzenia się spełniają! Naprawdę.