Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2017-04-01
W iście letnie sobotnie popołudnie wyruszyliśmy do domu naszego nowego Marzyciela- Dawida. Nasze serca przepełniała radość, zapał, i ciekawość jakim chłopcem okaże się Dawidek oraz oczywiście o czym będzie marzył!
Marzyciela zastaliśmy zwartego i czekającego na nas wraz ze swoją mamą. Po krótkim przywitaniu wręczyliśmy mu pokaźnych rozmiarów paczuszkę chcąc jak najszybciej sprawić aby poczuł się przy nas swobodnie. Dlaczego paczka była taka spora? W środku znajdowała się gra planszowa- coś na wzór tradycyjnego chińczyka, tyle że w wersji z pingwinami. Dawid szybko postanowił, że chce zagrać w tą grę. Rozgrywka wciągnęła nas bez końca! Szczególnie przypadły nam do gustu zapadnie gdzie pionki- pingwinki, mogły utonąć w zimnej wodzie Arktyki. Przy każdej sytuacji gdzie pionek spadał z zapadni dało się słyszeć zarówno śmiech jak i poczucie zrezygnowania. Śmiech- od uczestników, których pionki ocalały, poczucie rozczarowania- od osoby, której pionek miał nieszczęście utonąć. Niestety jak każda gra ta również musiała dobiegnąć końca, a w jej finałowej części okazało się że zwycięzcą został nie kto inny jak sam Dawid :) I to bez żadnych forów! Zaraz przyszła kolej na "Grzybobranie", które chłopiec miał w swoim zestawie domowych gier. Przy tej grze zabawy również było nie mało, a zwycięzcą po raz kolejny został najmłodszy z graczy, czyli Dawid.
Gdy człowiek dobrze się bawi czas płynie tak szybko, że aż trudno to zauważyć. Minęła godzina a my nawet nie poruszyliśmy kwestii marzeń. Przyszedł najwyższy czas, aby się za to wziąć. Opowiedzieliśmy więc trochę o naszej fundacji oraz o czterech kategoriach marzeń, które mamy. Nie było to jednak koniecznością. Dawid już wiedział czego pragnie najbardziej- a jest to laptop z podświetlaną klawiaturą i myszką, najlepiej w kolorze niebieskim. Zaraz pojawiła się ciekawość skąd takie marzenie chłopca. Dawid wyjaśnił nam jak bardzo lubi grać w gry, a nie ma do tego odpowiedniego sprzętu- jedynie wysłużony komputer u dziadków. Zaraz też okazało się że jest ogromnym fanem kilku gier niekoniecznie dziecinnych. Ale cóż! Z gustami się nie dyskutuje. Po upewnieniu się, że poznaliśmy to prawdziwe marzenie porozmawialiśmy jeszcze o dinozaurach, które kolekcjonuje Marzyciel i wykonaliśmy krótką sesje zdjęciową.
Potem czas było wyruszyć w drogę i działać, aby spełnić marzenie dziewięcioletniego Dawida.
spełnienie marzenia
2017-08-28
W ciepły poniedziałkowy wieczór wybraliśmy się do Radomia aby spełnić marzenie 10-letniego Dawida o laptopie. Całe wydarzenie miało odbyć się w niesamowitym miejscu: Escaperoomie „Tkalnia Zagadek”. Nieświadomy niczego chłopiec dojechał na miejsce ze swoją mamą i dziadkiem. Był bardzo zaskoczony i podekscytowany kiedy tylko nas zobaczył. Zaraz wyjaśniliśmy mu że wpadliśmy na pomysła, aby wspólnie rozwiazać jedną z niezwykłych tajemnic. Po szybkim zapoznaniu się z regulaminem weszliśmy do pokoju gdzie czekało na nas mnóstwo zagadek i niewiadomych do rozwiązania. Po pewnym czasie okazało się że nie było to wszystko takie łatwe jak mogło by się wydawać. Szukaliśmy wszędzie gdzie tylko się dało... A Dawid wspaniale odnalazł się w roli detektywa i z ogromnym zaangażowaniem przeszukiwał wszystkie zakamarki pokoju.
Kiedy nie mogliśmy znaleźć klucza do jednej z kłudek, która pozwalała przejść do kolejnego etapu zabawy, a czas płynął bardzo szybko, wspólnie z Dawidem zdecydowaliśmy że poprosimy o podpowiedź. Chłopiec szybko odszukał krótkofalówkę otrzymaną wcześniej od Pana, który cały czas obserwował nasze zmagania z niełatwymi zagadkami. Po bardzo cennej informacji szybko zaczęliśmy szukać klucza do szafy, która była najważniejszym punktem tego wydarzenia, ponieważ znajdował się w niej wymarzony laptop Dawida. Z małą pomocą dziadka udalo się otworzyć drzwi i oczom chłopca ukazała się paczka zapakowana w kolorowy papier. Wszyscy zaczęliśmy zachęcać Dawida do otworzenia prezentu, a jego mina jednoznacznie wskazywała na to że domyślił się o co chodzi. Po odpakowaniu nie mógł uwierzyć że trzyma w rękach laptopa i to w dodatku swojego własnego. Oczywiście sprzęt od razu został włączony i kiedy na ekranie pokazało się imię Dawida chlopiec o mało nie zaczął skakać z radości. Jednak nie było to koniec niespodzianek. Czekał na niego jeszcze pyszny malinowy tort. Pierwszy kawałek z naszą małą pomocą ukrojony został przez Dawida. Wszystkim bardzo smakował słodki poczęstunek. Kiedy przyszedł czas na pożęgniania Dawid rzucił się nam na szyje i niemal z łzami w oczach powiedzial „Dziękuje za spełnienie mojego największego marzenia”.
Dziękujemy bardzo za pomoc w spełnieniu tego marzenia, szczególnie fantastycznemu miejscu jakim jest Escaperoom „Tkalnia Zagadek” za zapewnieniu nam ogromnych emocji w tym wyjątkowym dniu i firmie „Polbram” dzięki której Dawid otrzymał laptopa :)