Moim marzeniem jest:
Filip Wilczyński
inne
2007-11-06
Historia realizacji tego marzenia jest bardzo wzruszająca a jednocześnie pouczająca . Otóż któregoś dnia zadzwonił do Fundacji Pan Filip z Ostrołęki, który przeczytał na stronie, że Marta chciałaby mieć gitarę basową i właśnie on postanowił tę gitarę jej kupić!. Nie reprezentuje żadnej firmy, nie zależy mu na reklamie, po prostu chce spełnić marzenie chorego dziecka.
Prawie popłakałyśmy się z wrażenia i ze wzruszenia. Szybciutko zamówiłyśmy gitarę i w przeciągu paru dni spotkałyśmy się w sklepie z Filipem, żeby odebrać zamówiony towar i wręczyć go Marcie. Filip jest bardzo skromnym i wrażliwym młodym człowiekiem. Cała ta sytuacja była dla niego nieco krępująca, najchętniej byłby anonimowym darczyńcą, ale zapewniłyśmy go, że wręczenie marzenia dostarcza tak niezapomnianych wrażeń, że nie może ich sobie odmówić. Zgodził się.
Pojechaliśmy razem do szpitala. Dla Marty do samego końca była to wielka niespodzianka. Przygotowałyśmy wszystko w świetlicy, podłączyliśmy wspólnie gitarę i dopiero wtedy wprowadziliśmy Martę. Szkoda, że nie widzieliście jej reakcji! Po prostu oniemiała z wrażenia i nie mogła wydusić słowa. Wszyscy byliśmy bardzo wzruszeni. Poprosiliśmy o krótki koncert. Marta drżącymi palcami zaczęła wydobywać dźwięki…
Potem odbyła się sesja zdjęciowa i wręczanie certyfikatów. Zarówno dla Marty jak i Filipa był to trudny moment. Są do siebie podobni w odbiorze rzeczywistości, oboje bardzo skromni i wrażliwi… Filip powiedział nam, że zgadza się na publikację swoich danych i wizerunku licząc na to, że poruszy serca zwykłych ludzi i pokaże, że każdy człowiek może dać chorym dzieciom odrobinę szczęścia i radości. Dziękujemy Ci Filipie za Twoje wielkie serce.
Martusiu Tobie życzymy dużo zdrowia i czekamy na koncerty!
pierwsze spotkanie
2007-10-20
Dzień 20 paĄdziernika był bardzo pracowitym dniem dla wolontariuszek FMM. W tym dniu odwiedziłyśmy aż dwóch marzycieli na tym samym oddziale Hematologii i Onkologii Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Poza Radkiem złożyłyśmy wizytę 16-letniej prześlicznej Marcie, która czekała na nas z Mamą i Ciocią. Wiedziałyśmy już wcześniej, że Marta uwielbia ostry rock, więc lodołamaczem była płyta z jej ulubionym zespołem. Zainteresowania Marty nie ograniczają się jedynie do biernego słuchania muzyki, ona nie tylko sama gra, ale jeszcze ma swój zespół! Co to za wybuchowa dziewczyna! A jakie marzenie - Marta chciałaby mieć własną gitarę basową! Podała nam szczegółowo parametry sprzętu i zaprosiła na stronę www, gdzie można obejrzeć i posłuchać jej zespołu. Byłyśmy bardzo mile zaskoczone Martą i jej niezwykłym marzeniem. Zrobimy wszystko, żeby je spełnić, Martusiu.