Warto czasem poświecić weekend na wizytę na oddziale onkologicznym. W sobotę 11.02 pojechaliśmy z Jolą na poznanie marzenia Radka z Knurowa. Chłopiec wraz z babcią czekał na nas w swoim szpitalnym pokoju. Na początku bardzo nieśmiały, szybko przełamał się po otrzymaniu lodołamacza, w którym oprócz fundacyjnej koszulki i miśka, znalazły się dwie gry. Obie gry zostały szybko rozpakowane i wypróbowane. Radek okazał się mistrzem puzzli oraz gier logicznych. Gdy już Marzyciel czuł się dobrze w naszym towarzystwie, babcia rozpoczęła wypełnianie dokumentów, a my mogliśmy porozmawiać o marzeniach. Radek chciałby pojechać nad morze z rodziną, jednak ze względu na leczenie nie będzie to w najbliższym czasie możliwe, kolejnym pomysłem było zobaczyć jak wygląda podziemny pociąg. Wszyscy zastanawialiśmy się, jak kieruje się metrem, czy jest tam kierownica czy inny przyrząd. Z największym marzeniem Radka był jednak problem, chłopiec zapomniał jak się to nazywa, takie coś na czym można grać, oglądać bajki, rysować i uczyć się literek. Dopiero jak zaczęliśmy to „coś” rysować okazało się, że jest laptop dotykowy. Radzio marzy o czarnym laptopie, dotykowym, który zapewni mu rozrywkę w czasie długiego pobytu w szpitalu.