Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2017-01-28
W słoneczny, zimowy, sobotni poranek udałyśmy się na pierwsze spotkanie do Kuby. Z pełnią radości i uśmiechu na twarzy przywitała nas mama, Kuba, jego dwie młodsze siostrzyczki – Nikola i Zuzia oraz sąsiadka Kasia.
Przystąpiłyśmy do wręczania lodołamacza. Ponieważ Kuba jest bardzo muzykalny i uwielbia grać na instrumentach muzycznych, wręczyłyśmy mu cymbałki na których grał później przez prawie całą naszą wizytę. Widziałyśmy po tym, że bardzo mu się spodobał prezent i wspólnie spędziliśmy bardzo miło czas. Kuba był również ciekawy budowy nowego instrumentu i ze szczególną uwagą oglądał każdą jego część. O muzycznych zainteresowaniach chłopca opowiadała nam także mama Kuby. Podobno po przyjściu do szkoły pierwszą rzeczą którą robi jest odwiedzenie sali, w której stoi pianino i granie na nim tak długo jak jest to możliwe. Mamy nadzieję, że chłopiec dalej będzie pielęgnował swój talent, a muzyka stanie się jego prawdziwą pasją. Ciekawe na jaki instrument ostatecznie się zdecyduje ;)
Jest to chłopiec pełny energii lubiący chodzić na basen oraz do parku rozrywki, gdzie miło spędza czas z rodziną. Dowiedziałyśmy się również, że Kuba uwielbia Czerwonego Kapturka - jest to jego ulubiona bajka. Bawiliśmy się też strażą pożarną, helikopterem oraz koparką. Najbardziej jednak zainteresował chłopca samochód straży pożarnej, w którym kręciły się koła, ponieważ chłopiec bardzo lubi obserwować kręcące się przedmioty.
Mimo tego, że tak dużo dowiedziałyśmy się o chłopcu, nie udało nam się poznać jego marzenia. Na następnym spotkaniu przedstawimy mu książkę spełnionych marzeń naszej Fundacji, pooglądamy zdjęcia i spróbujemy wspólnie zatopić się w słodki świat marzeń. Kto wie, może będzie to dla Kuby ciekawa inspiracja? Chętnie dowiedziałybyśmy się jakie marzenie mogłybyśmy dla niego spełnić :)
spotkanie - poznanie marzenia
2017-02-16
Pewnego pięknego czwartkowego popołudnia udałyśmy się do Kubusia na drugie spotkanie, z nadzieją poznania jego marzenia. Tak jak poprzednim razem przywitała nas z radością mama Kubusia oraz jego młodsze siostrzyczki, Zuzia i Nikola. Po wejściu do domu od razu porwano nas do zabawy. My jednak byłyśmy na miejscu z misją, a więc nie zwlekając długo przystąpiłyśmy do działania.
Zabrałyśmy ze sobą na spotkanie naszą fundacyjną książkę marzeń. Jest to książka, w której zaprezentowane są zdjęcia z przeróżnych realizacji marzeń naszych podopiecznych, od wyjazdów przez spotkania aż po bycie żołnierzem. Jest to świetny sposób na poznawanie marzeń dzieci, z którymi ze względu na chorobę nie możemy nawiązać bezpośredniej wymiany myśli. Obserwując reakcje na poszczególne obrazki możemy jednak ocenić co sprawi dziecku największą radość. Tak też zamierzałyśmy zrobić.
Całe rodzeństwo bardzo zainteresowało się książką. W kółko oglądaliśmy wszystkie zdjęcia po kolei. Przejrzeliśmy całą książkę kilka razy, a my bacznie obserwowałyśmy reakcje Kubusia. Początkowo bardzo spodobały mu się cztery obrazki – ZOO, Disneyland, łóżko w kształcie samochodu oraz czerwony kapturek. Decyzja była trudna. Chłopiec długo cieszył się na wszystkie cztery marzenia. Z czasem jednak 3 pomysły przestały wywoływać u chłopca tak silne reakcje i pozostał nam jeden obrazek, który do samego końca cieszył Kubę tak samo. Dzięki temu nie miałyśmy wątpliwości, że udało nam się poznać jego marzenie. Kubuś wybrał dla siebie nowe meble do pokoju z łóżkiem w kształcie samochodu jako kluczowy element marzenia.
Bardzo nas cieszy to marzenie i nie możemy się już doczekać, aby móc je spełnić! Mamy nadzieję, że wkrótce znów zobaczymy się z Kubusiem, ale tym razem przywieziemy ze sobą nowe meble do jego pokoju.
spełnienie marzenia
2017-09-30
Realizację marzenia o nowych mebelkach do pokoju Kubusia udało nam się do samego końca zachować w tajemnicy. Nawet podczas samego skręcania mebli Kubuś spokojnie oglądał bajki w innym pokoju, nieświadomy tego, co właśnie dla niego przygotowujemy. Dzielnie pomagały nam jednak jego młodsze siostrzyczki Zuzia i Nikola.
Reakcja chłopca, gdy na koniec dnia wszedł do swojego pokoju, była absolutnie niesamowita. Kubuś był tak zaskoczony tym, co zobaczył, że przez dłuższą chwilę stał na środku, rozglądając się na boki, i nie mógł uwierzyć, że jego pokój przeszedł taką metamorfozę. Potem zaczęło się dokładne oglądanie wszystkich nowych elementów – naklejonego na ścianę Czerwonego Kapturka, drzewka z kwiatkami i listkami, następnie pięknych mebli z obrazkami zwierzątek, a na koniec łóżka w kształcie samochodu. To był punkt kulminacyjny. To właśnie łóżko w kształcie samochodu było głównym elementem marzenia chłopca, i kiedy już odwrócił się w jego stronę, zaczęła rozpierać go ogromna radość. Zaczął klaskać, krzyczeć, dotykał łóżka, jakby nie mógł uwierzyć, że ono tam naprawdę stoi i jest właśnie dla niego. Potem położył się na łóżku i do końca naszego pobytu już z niego nie wstał. Było widać, że jest w tym momencie po prostu szczęśliwy.
Wszyscy byliśmy ogromnie poruszeni tą chwilą. Mama Kubusia się popłakała, my też byliśmy bliscy łez. Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że nowe meble były właśnie tym, czego Kubuś głęboko pragnął, i że będą mu sprawiać radość każdego kolejnego dnia. Jesteśmy bardzo, bardzo szczęśliwi, że mogliśmy to marzenie spełnić, i życzymy Kubusiowi z całego serca, aby każdy dzień przynosił mu takie pozytywne emocje, jakie przeżył dzisiaj.
Serdecznie dziękujemy firmom Meblik oraz Plastiko, a także pracownikom i policjantom Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV za pomoc w zrealizowaniu tego marzenia. To dzięki Państwa zaangażowaniu Kubuś przeżył dziś tak piękne chwile. Nigdy nie przestawajcie marzyć, na marzenia nigdy
nie jest za późno!