Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2017-01-06
Ten piątkowy dzień, choć był dniem wolnym od pracy, zaczął się dla nas jak każdy inny.
Weszłyśmy na oddział, na którym przebywała nasza nowa podopieczna i ze zniecierpliwieniem zaczęłyśmy szukać jej po całym piętrze. Znalazłyśmy ją jednak, niegdzie indziej jak na parapecie swojego pokoju. Ujrzałyśmy małą, 4-letnią, Nikolę oglądającą „Świnkę Peppę”… po angielsku! Zaciekawione i zaskoczone podeszłyśmy bliżej, krótko się przedstawiłyśmy i dołączyłyśmy do wspólnego oglądania bajki. Kiedy skończył się odcinek, wręczyłyśmy jej lodołamacz i przed naszą Marzycielką ukazały się puzzle z Myszką Miki i dwie postaci z jej ulubionej bajki – Krainy Lody – Elza i Olaf. Jak tylko Nikola zauważyła, że może ubrać i rozebrać Elzę z jej sukienki i reszty dodatków oraz, że może wyjąć nos z Olafa – nie mogła oderwać swojej uwagi od obu zabawek.
Kiedy już Elzie bez sukienki, a Olafowi bez nosa z marchewki „zrobiło się zimno” ubrałyśmy ich z powrotem, a w międzyczasie próbowałyśmy poznać naszą nową Marzycielkę. Choć z początku nieśmiała, okazała się naprawdę bystrą i rozgadaną 4-latką. Elza z Olafem poszli grzecznie spać, a my zaczęłyśmy układać wspólnie puzzle. Zrobiłyśmy w międzyczasie kilka wspólnych zdjęć, do których Nikola pięknie pozowała. Dowiedziałyśmy się, że Nikola bardzo uwielbia, jak zresztą każda 4-latka, bajki. Świnka Peppa, Kraina Lodu, Rockowa Księżniczka... Choć pierwsze dwie nie były dla nas nowością, to Rockowa Księżniczka nas zaskoczyła, gdyż była dla nas zupełną nowiną. Cichutko, na uszko, powiedziała nam, że marzy, aby dostać zestaw do śpiewania, taki
co by mogła śpiewać jeszcze głośniej, aby słyszał ją każdy na oddziale, a wszystko po to by poczuć się jak śpiewająca Barbie z serii „Rockowej Księżniczki”, która ma specjalny różowy mikrofon i taki specjalny naszyjnik, który jak się naciśnie to Księżniczka zaczyna śpiewać, a na dodatek jej koleżanka to taka lalka Barbie z różową gitarą – ponoć się nie rozstają – więc koniecznie muszą być we dwie. Ach, jak słysząc takie piękne marzenie można jeszcze się nad czymś zastanawiać? Nie pozostało nam nic innego jak tylko się pożegnać w rytmie ulubionej piosenki Nikoli – „Ulepimy dziś bałwana” z „Krainy Lodu”, bo kraina na zewnątrz jak najbardziej lodowa.
Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z:
Pamela Struś e-mail: szczecin@mammarzenie.org, tel. 508 144 784
spełnienie marzenia
2017-03-25
Za siedmioma górami, za siedmioma lasami mieszkała sobie mała dziewczynka o imieniu Nikola. Marzyła ona, by zostać Księżniczką. I pewnego sobotniego ranka tak się stało. Wtedy bowiem dwie Wróżki, Natalia i Pamela, udały się do domku Nikoli, aby z marzenia stała się rzeczywistość. Karoca Wróżek wypełniona była prezentami po brzegi. Ledwo obyło się bez użycia różdżki. – Prezenty idą! – już z dala słyszały głośnie okrzyki Nikoli. Wróżki ujrzały dziewczynkę przy drzwiach, przeszły przez próg i używając magicznej różdżki z cichutkiej, skromniutkiej Nikoli wyczarowały piękną i odważną Księżniczkę. Przywitała ona Wróżki wraz ze swoją mamą i wszystkimi gośćmi mieszkającymi na jej cudownym zamku. Wróżki wręczyły Księżniczce pięknie zapakowane prezenty i z niecierpliwością czekały na ich otwarcie. – Mamo, patrz. Taka jaką sobie wymarzyłam! – usłyszały na widok pięknej lalki Barbie. Przyszła potem pora na kolejne prezenty i kolejne, i kolejne. Wróżki wręczyły na koniec największy prezent i zaczęło się jego rozpakowywanie.– Mamo, a co to? – zapytała. Wróżki odpowiedziały szybko – Mikrofon, abyś mogła robić, to, co kochasz. Abyś śpiewała głośno i doniośle i aby wszyscy Cię słyszeli. – Wróżki pomogły jej rozpakować prezent do końca i mała Księżniczka zamieniła się w ‘Rockową Księżniczkę’. Otworzyła wówczas coś, co przyniosło jej później największą radość. Coś, na co czekała od samego początku. Po chwili przyszła pora na kolejną niespodziankę. Wróżki pomachały swoimi różdżkami i sprawiły, że przepiękna lalka Barbie ożyła i zaczęła śpiewać. – Warto marzyć, warto śnić – usłyszały. Bo naprawdę warto marzyć, warto śnić, bo gdy marzenia się spełniają, to choroby gdzieś znikają… choć na chwilę. Wybijała późna godzina, więc wróżki pomachały swoimi różdżkami na pożegnanie i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.