Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2016-12-04
W niedzielne popołudnie udałyśmy się na spotkanie, aby poznać naszego Marzyciela, Kubę. Przywitał nas bardzo uśmiechnięty i energiczny trzylatek. Kuba ani przez chwilę nie był nieśmiały i wspólnie z siostrą Julką szybko zajął się rozpakowywaniem prezentu, który mu wręczyłyśmy. Kuba, jako młody wielbiciel motoryzacji bardzo się ucieszył na widok auta na sterowanie. Pokazał nam też inne zabawki w swoim pokoju, więc czas szybko płynął nam na dobrej zabawie.
Gdy w końcu nadszedł czas na poważną rozmowę o marzeniach Kuba bez zawahania powiedział, że bardzo chciałby dostać plac zabaw z domkiem. Najlepiej gdyby był w kolorze niebieskim, ze zjeżdżalnią, huśtawką, a także piaskownicą. Gdy tak sobie rozmawaliśmy o tym wymarzonym placu zabaw, Kuba był bardzo podekscytowany i z wielkim zaangazowaniem opowiadał co bedzie robił, gdy stanie on w końcu w jego ogrodzie.
Mamy nadzieję, że na pewno z Państwa pomocą uda nam się spełnić marzenie tego wyjątkowego chłopca już wkrótce!
spełnienie marzenia
2017-03-29
W środowe popołudnie udałyśmy się do domu naszego Marzyciela Kuby, aby spełnić jego największe marzenie jakim było otrzymanie placu zabaw ze zjeżdżalnią.
Nasz Marzyciel wraz ze swoją starszą siostrą i mamą przywitał nas w domu cudownym, szczerym uśmiechem. Nawet chwili nie trwało kiedy założył kurtkę i buty i od razu zaprowadził nas na tył domu, aby tam pokazać nam swój wspaniały domek z placem zabaw. Pierwszy etap zwiedzenia to oczywiście „Domek na drzewie”- obowiązkowo musiałyśmy wspiąć się po schodach, aby z jego wnętrza przez okienko podziwiać rozciągające się przepiękne widoki. Zwiedzenie „posiadłości” nie trwało jednak zbyt długo i momentalnie szybkim ślizgiem na zjeżdżalni Kuba znalazł się na dole i zasiadł wygodnie w huśtawce, a tuż za nim podążyła jego siostra. Na dzieci czekała jednak jeszcze nie jedna niespodzianka. Po kilkunastu minutach huśtania wraz z naszą Wolantariuszką przeszły do auta, w którym czekały na nie jedna, nie dwie, a kilkanaście zabawek do piasku, a każda inna i bardziej kolorowa od tej poprzedniej. Uśmiech nieschodzący tego dnia z ust Kuby zwiększył się dwukrotnie. Z uwagi na dość niesprzyjającą pogodę tego dnia dalsza zabawę przenieśliśmy do domu. Jednak tutaj emocji nie było dość - gra w kręgle i rzut do celu mogłyby trwać w nieskończoność. Szkoda, że czas tak szybko nam minął i musiałyśmy pożegnać się z Naszym Marzycielem-przy dobrym towarzystwie i dobrej zabawie nie ma się czemu dziwić.
Kuba, dziękujemy Ci za Twoje marzenie i za ten niegasnący uśmiech na Twojej twarzy. Trzymamy kciuki, abyś każdy zbliżający dzień tego lata mógł spędzić na zabawie na swoim wymarzonym placu.