Moim marzeniem jest:
Pani senator Lidia Staroń
pierwsze spotkanie
2016-08-28
Gdy przyjechaliśmy do Natalki przywitała nas z wielką radością i pokazała nam swoje małe królestwo. Gdy zobaczyła upominek, który jej przywieźliśmy rozpromieniła się jeszcze bardziej. Mariusz rozmawiał z rodzicami a Iza i ja razem z Natalką i jej starszą siostrą zaczęłyśmy robić naszyjniki z różnobarwnych koralików i się nimi wymieniać. Po tej zabawie trzeba było zregenerować siły przy ciastku i czymś do picia. Następnie poszłyśmy się bawić w szpital, na oddziale znajdował się ranny miś, którym się troskliwie opiekowałyśmy. Potem Natalia zdradziła nam swoje marzenie a jest nim domek dla lalek Luksusowa Rezydencja z basenem. Tak minął nam czas u naszej małej Marzycielki i trzeba było wracać do domu.
spełnienie marzenia
2016-12-19
Bardzo zależało nam, aby umilić Natalce przedświąteczny czas, dlatego zmobilizowaliśmy wszystkie siły, by spełnić jej marzenie przed Bożym Narodzeniem. Przewertowaliśmy nasze kalendarze i na szczęście udało się znaleźć dogodny termin, żeby wraz ze sponsorem - panią senator Lidią Staroń wybrać się do naszej małej Marzycielki. Postanowiliśmy zrobić Natalce wielką niespodziankę. Dzięki pomocy rodziców, dzień wcześniej udało się ukryć pokaźnych rozmiarów rezydencję dla lalek w jednym z domowych pomieszczeń, nie wzbudzając przy tym żadnych podejrzeń dziewczynki. Ufffff! A sam dzień odwiedzin był naprawdę wyjątkowy! Pomogli nam go upamiętnić reporterzy Gazety Olsztyńskiej i Telewizji Olsztyn, którzy towarzyszyli nam podczas całego spotkania.Natalka z pewnością nie spodziewała się tylu gości, jednak pomimo początkowego zaskoczenia z wielką radością przywitała nas w swoim domu, już od progu chwaląc się jak jej urosły włosy! Podczas gdy dziewczynka udzielała pierwszych wywiadów w salonie, z korytarza niepostrzeżenie zaczął się wyłaniać jej wymarzony luksusowy dom dla lalek. Radość Natalki była ogromna. Były podskoki, oklaski, okrzyki i wielki, piękny, promienny uśmiech na jej twarzy. Nie tracąc czasu wspólnie zaczęłyśmy meblować rezydencję, a męska część grona składała basen, będący częścią konstrukcji. Natalka doskonale znała rozkład pomieszczeń i miała pomysł na urządzenie każdego z nich z osobna...bez instrukcji! W rezydencji wszystkie z domowych lalek znalazły sobie kąt. Jedna drzemała w sypialni, druga odrabiała lekcje w swoim pokoju, inna odpoczywała na tarasie, kolejna wygrzewała się przy kominku, była nawet lalka w windzie! Wszyscy z wielką frajdą obserwowali Natalkę pochłoniętą zabawą. Dodatkowo czas umiliły nam słodkości, którymi ugościła nas mama dziewczynki. To był cudownie spędzony czas.
Życzymy naszej małej Marzycielce wielu radosnych chwil spędzonych na zabawie oraz przede wszystkim dużo zdrowia i nieustającej wiary w marzenia.