Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2016-10-21
Po kilkunastu próbach udało nam się w końcu spotkać z Wiktorią, która dopiero co wróciła ze szpitala. Bardzo cieszyła się z naszego przyjazdu, mimo że na początku była odrobinę zawstydzona. Usiedliśmy w salonie w domu marzycielki razem z mamą i młodszym bratem. Dziewczynka bardzo ucieszyła się z książek i gadżetów, ale szczególnie z puzzli, które otrzymała. Układałyśmy z Wiktorią puzzle i muszę przyznać, że jest w tym świetna! Z łatwością pokonała mnie w tym wyzwaniu, układając prawie cały obrazek w kilka chwil.
Przeszliśmy do jej pokoju. Wszystkie meble i ozdoby były w ulubionych kolorach Wiktorii- różowym i fioletowym. Z wielką radością opowiadała o planowanym malowaniu ścian w pokoju – oczywiście na kolor fioletowy!
Narysowanie marzenia nie sprawiło jej trudności - wymarzyła sobie maszynę do szycia, którą będzie mogła szyć ubrania dla siebie i swoich lalek. Mówiła, że już kiedyś uszyła sobie na maszynie do szycia babci poduszki, które niestety musiała wyrzucić ze względu na jej stan zdrowia. Na pytanie mamy skąd weźmie materiały do szycia odpowiedziała, że potnie swoje bluzeczki!
Po narysowaniu marzeń rozpoczęłyśmy poszukiwania na domowym laptopie marki i rodzaju maszyny. Początkowo miała być w kolorze fioletowym, ostatecznie wybrana została „Łucznik Magdalena 2050”. Wiktorio, życzymy Ci spełnienia marzenia, wielu pomysłów kreacji, a także ich perfekcyjnego wykonania !
spełnienie marzenia
2016-12-20
Gdy na dworze zrobiło się trochę chłodniej niż zwykle, a wszyscy z niecierpliwością wyczekiwali już pierwszych płatków śniegu i Bożego Narodzenia, 20 grudnia pojechałyśmy odwiedzić Wiktorię, by spełnić jej wspaniałe marzenie.
Marzycielka powitała nas z mamą, była uśmiechnięta od ucha do ucha – cieszyła się z naszego przyjazdu. W domu, przed świętami zebrała się już cała rodzina! Wiktoria opowiedziała nam o tym jak świetnie radzi sobie w szkole, oraz że zdobyła fantastyczne stopnie, bo w końcu koniec semestru już tuż tuż!
Rozmawiałyśmy też o tym, jak idą przygotowania na Boże Narodzenie. Dziewczynka opowiadała nam o potrawach, które chce przygotowywać z mamą i o choince. Jak się później okazało, w jej pokoju działała wielka produkcja ozdób świątecznych: ręcznie ozdabianych bombek, łańcuchów i innych dekoracji. W końcu przyszedł czas na wręczenie naszej pięknej Marzycielce prezentu- jej wymarzonej maszyny do szycia. Z pośpiechem zaczęła otwierać pudełko i wyciągać jego zawartość, a uśmiech nie schodził z jej twarzy. Była bardzo szczęśliwa, gdy po raz pierwszy mogła dotknąć swojej własnej maszyny. Wiktoria powiedziała nam później, że już od tygodnia kupowała z mamą różne materiały, guziki, tasiemki i nitki, bo móc uszyć swoje pierwsze dzieło! Na stole zrobiło się mało miejsca. Było kolorowo od kawałków materiału, różnokolorowego filcu, szpulek różnych kolorów nici i akcesoriów szwalniczych. Gdy emocje trochę opadły, mama Wiktorii poczęstowała nas herbatą. Rozmawialiśmy o tym co Marzycielka chciałaby szyć na swojej maszynie, o szkole, świętach. Czas minął tak szybko, że nawet nie zauważyłyśmy, kiedy musiałyśmy wracać. Na koniec Wiktoria wręczyła każdej z nas jedną ze zrobionych przez siebie pięknych świątecznych bombek. Życzymy Ci Wiktorio wielu szczęśliwych chwil, samych sukcesów i spełnienia wszystkich Twoich marzeń!