Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2016-10-10
Wybrałyśmy się do Michaliny w ponury i deszczowy dzień, lecz zdążyłyśmy w mgnieniu oka zapomnieć o przytłaczającej nas szarej rzeczywistości, gdy tylko stanęłyśmy w drzwiach, gdzie zostałyśmy entuzjastycznie i żywiołowo przywitane przez Michalinę, Jej Mamę, młodszego Brata, Panią ze szkoły, z którą właśnie skończyła lekcje, oraz Ciocię. Trudno o lepsze wejście! Zdjęłyśmy kurtki tak szybko jak tylko było to możliwe i przeszłyśmy do jednego z pokoi, w celu wręczenia upominków. I nawet udało się nam trafić w gust naszej Marzycielki - od razu wyraziła chęć układania puzzle ze świnką Peppą, jedną z Jej ulubionych bajek. I trzeba przyznać, że Michalina radziła sobie jak mistrz i bystrze potrafiła dopasować do siebie nawet najmniejsze szczegóły! Byłyśmy pod wrażeniem! Później jeszcze trochę porysowałyśmy i posłuchałyśmy o Jej innych wielkich pasjach - Gwiezdnych Wojnach, Spider Manie, PJ Masks, delfinach i o tym, za kogo się najbardziej chciała przebrać na Halloween.
Ponieważ Michalina jeszcze do końca nie zdecydowała jakie jest Jej największe i najwspanialsze marzenie, przejrzałyśmy stronę Fundacji w celu zaczerpania inspiracji i pokazania Jej, jak daleko sięga wyobraźnia i kreatywność naszych Marzycieli. Przedyskutowałyśmy wszystkie możliwe kategorie i opcje i doszłyśmy do wniosku, że Michalina potrzebuje jeszcze trochę czasu na to, żeby zdecydować, co jej najbardziej zatka dech w piersiach. W końcu tak poważne sprawy jak marzenia wymagają chwili namysłu, po to by mogły być naprawdę niezapomniane!
spotkanie - poznanie marzenia
2018-06-22
Michalina, ze względu na swój młody wiek, potrzebowała dłuższej chwili do namysłu, zanim zdecydowała się na to, co jest jej największym marzeniem. I zanim sama w ogóle zdefiniowała, czym są marzenia, do czego służą i jak odróżnić te większe od tych mniejszych. I jak być przy tym wszystkim pewnym, że dokonało się dobrego wyboru. Nie jest to tak łatwe, jak się wydaje.
Przez pewien okres wydawało jej się, że to, co dałoby jej największą radość, to stanie się jednym z jej ulubionych superbohaterów na jeden dzień. Obecnie jest dostępnych tyle kostiumów i gadżetów, że tego rodzaju zabawa staje się niezmiernie realistyczna, a jednocześnie bardzo działająca na wyobraźnię. Jednak po rozważeniu za i przeciw Marzycielka doszła do wniosku, że kostium superbohatera to coś, co mogli jej kupić rodzice, nie mogło to więc być jej największym marzeniem.
W końcu doszła do wniosku, że to, co by ją najbardziej ucieszyło i sprawiło, że poczułaby się wyjątkowo, to własny plac zabaw! Na tym placu Michalina wymarzyła sobie mały domek, do którego można by wejść i w którym można by się bawić całymi dniami, fajną zjeżdżalnię, gdzie mogłaby spożytkować całe swoje pokłady energii, i jakąś huśtawkę, z której mogłaby podziwiać swój własny plac zabaw i bujać się w nieskończoność!!!
spełnienie marzenia
2018-12-16
Michalina tyle razy pytała kiedy dostanie w końcu wymarzony plac zabaw z domkiem, że nie mogła uwierzyć, gdy to w końcu nastąpiło. Jednak warto było dokładnie się zastanowić i przemyśleć wszystkie opcje, żeby mieć pewność, że spełniane będzie prawdziwe wielkie marzenie!
Gdy tylko Michalina podjechała pod dom z rodzicami od razu wyskoczyła z samochodu wraz z bratem i zaczęła biec w stronę zielonego domku, zjeżdżalni, huśtawki bocianie gniazdo i piaskownicy. Biegła podskakując i wydając małe okrzyki radości! Aż trudno było za nią nadążyć! Poziom jej euforii i entuzjazmu zwiększył się jeszcze bardziej po wejściu do środka domku. Zaczęła podskakiwać klaszcząc i powtarzać: "Spełniło się moje marzenie!!! Spełniło się moje marzenie!!!" Aż miło było patrzeć na tak wielką radość! Potem Michalina dokonała dokładnej inspekcji domku i placu zabaw z każdej możliwej strony. I była jeszcze bardziej zachwycona! Zaczęła nawet planować, że mogłaby tam wstawić łóżko i … spać! I mieć doniczki z różowymi kwiatkami przy oknie. I zapraszać nawet dorosłych, bo okazało się, że domek był na tyle wysoki, że można w nim było normalnie stać.
Gdy weszliśmy wszyscy do domu na ciasto i herbatkę Michalina nie mogła się doczekać, kiedy znowu będzie mogła wyjść na dwór, żeby bawić się w swoim domku i na swoim własnym placu zabaw z wymarzoną huśtawką bocianie gniazdo!!!