Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2016-10-11
Nie jest łatwo być nastolatkiem. Każdy z nas o tym wie. Jeszcze trudniej jest być nastolatkiem obciążonym chorobą, spędzającym czas w szpitalu na niekończących się badaniach i zabiegach!
Do Szymona udałyśmy się w październikowy, deszczowy poranek. Na oddziale onkologicznym Instytutu Matki i Dziecka roiło się od zatroskanych rodziców i pielęgniarek. Tata Szymona powitał nas bardzo serdecznie i przedstawił nam syna. Szymon uśmiechnął się i powiedział, że wie dlaczego tu jesteśmy. Żartowałyśmy, że tata się wygadał, bo miała to być niespodzianka. Wręczyłyśmy mu lodołamacz, którym była biografia Kuby Błaszczykowskiego. Od razu zauważyłyśmy błysk w oku Szymona, którego pasjonuje piłka nożna i który jest zagorzałym kibicem reprezentacji polski. Rozmawialiśmy o ostatnich meczach, sukcesach i porażkach polskich piłkarzy i o nadchodzącym meczu z Armenią.
Szymon pytany o marzenie powiedział, że chciałby wyzdrowieć i jak jego rówieśnicy chodzić do szkoły. Tym oczywiście muszą zająć się lekarze. Jednak fundacja może pomóc mu zapomnieć chociaż na chwilę o tym co go smuci i trapi. Pytałyśmy czy chciałby wyjechać w jakąś podróż. Powiedział, że już dosyć najeździł się w ostatnim czasie po Polsce i niestety po szpitalach. Nie chce nigdzie wyjeżdżać. Pytałyśmy czy chciałby się spotkać z jakąś ulubioną osobą. On na to, że to byłby piłkarz, ale skoro sam nie będzie mógł grać w piłkę, to nie chce rozmawiać z piłkarzami, bo to by go jeszcze bardziej przygnębiło.
Jednak kiedy rozmowa zeszła na tor gier komputerowych, Szymona twarz rozjaśniła się i zaczął opowiadać jakie gry lubi, w których jest mistrzem, a które chciałby jeszcze poznać. Okazało się, że marzą mu się spotkania z kolegami, którzy odwiedzaliby go, żeby razem pościgać się samochodami, albo rozegrać mecz piłki nożnej – w wirtualnym świecie. A to Szymon może robić i jest w tym naprawdę dobry!!!
Oczywistym stało się, że dla nastoletniego Szymona największym marzeniem będzie komputer do gier, dzięki któremu będzie mógł spędzać czas z rówieśnikami i niejednokrotnie pobijać ich na wirtualnym boisku. Szymona czeka operacja, a my trzymamy kciuki, żeby jego zdrowie poprawiało się jak najszybciej. Chcemy choć na chwilę przerwać smutek, w jakim tkwi nasz Marzyciel. Mamy nadzieję, że spełnienie marzenia Szymona przyczyni się do ponownego uwierzenia w przyszłość oraz do tego, że Szymon znowu zacznie marzyć...
spełnienie marzenia
2017-01-15
W mroźny styczniowy poranek stanęłyśmy przed blokiem Szymona wraz z trzema przedstawicielami firmy CENEGA – naszego sponsora. Okazało się, że czeka nas wchodzenie po schodach na 4 piętro, a pudło z prezentem do najlżejszych nie należało.
Jako, że wszystko miało być niespodzianką my weszłyśmy pierwsze.
Rodzice Szymona przywitali nas po królewsku. Od razu poczuliśmy się jak w domu. Wręczyłyśmy Szymonowi „prezent na zachętę” czyli grę, w którą będzie mógł grać na swoim nowym komputerze. Obdarowałyśmy również upominkami młodsze siostry Szymona, które bardzo się ucieszyły.
Tuż za nami weszli przedstawiciele sponsora z wielkim, pięknie zapakowanym prezentem. Szymon spodziewał się komputera do gier. Ale gdy zaczął rozpakowywać pudło „wyskoczyły” z niego najpierw profesjonalna klawiatura oraz zaawansowany technologicznie monitor! Taka niespodzianka od sponsora. Ponieważ firma CENEGA zajmuje się sprzedażą gier komputerowych, dodali również do prezentu 4 gry. Szymon nie ukrywał zaskoczenia i zadowolenia. Uśmiech nie schodził z twarzy wszystkich członków rodziny, no i z naszych oczywiście też nie. Pracownicy firmy Cenega nie zapomnieli też o siostrach Marzyciela – dziewczynki też dostały upominki.
Ponieważ przedstawiciele sponsora byli specjalistami od gier komputerowych i sami z zamiłowania grali w różne gry, świetnie nawiązali kontakt z Szymonem. Rozmawiali o grach, o nowościach w branży i o tym jak lubią spędzać czas w wirtualnym świecie.
Nadszedł czas na zamontowanie sprzętu. Dobrze, że pojechali z nami mężcznyźni-Panowie wzięli się do pracy i podłączali sprzęt, a my w między czasie zjadłyśmy poczęstunek przygotowany przez rodziców Szymona i pogawędziłyśmy z całą jego wspaniałą rodziną My w między czasie zjadłyśmy poczęstunek przygotowany przez rodziców Szymona i pogawędziłyśmy z cała jego wspaniałą rodziną.
Tego Samego dnia Szymon odpalił pierwszą grę na swoim nowym komputerze
Bardzo dziękujemy rodzicom Szymona za wspaniałe i ciepłe przyjęcie oraz Szymonowi za umożliwienie nam przywołania uśmiechu na jego twarzy. Dziękujemy, że mogliśmy Cię poznać i pomóc Ci spełnić Twoje marzenie.
Dziękujemy również sponsorowi, firmie CENEGA, bez którego ten dzień nie mógłby się udać oraz za wielkie zaangażowanie pracowników obecnych przy realizacji marzenia-bez was Szymon nie skorzystałby z nowego sprzętu przed powrotem do szpitala, bo dla nas kilka kabli do podłączenia mogłoby się okazać kilkoma kablami za dużo. Jesteście wspaniali!
To był wyjątkowy dzień.
Uwierzcie w marzenia!!! Na nie nigdy nie jest za późno.