Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2016-10-01
Mówi się, że początki zawsze są najgorsze. Ale przecież od czegoś trzeba zacząć, prawda? Tak więc jako początkująca w fundacji postanowiłam pierwszymi krokami udowodnić, że całym sercem chcę tu być i pomagać w realizacji marzeń. Zgłosiłam się więc na pierwszą wizytę u naszego nowego Marzyciela – Krystiana. Spotkanie było o tyle wyjątkowe, że mieliśmy odwiedzić rodzinę jednej z naszych wolontariuszek – Kasi, dla której Krystian jest kuzynem. W składzie Bartek, Kasia, oraz ja wyruszyliśmy do Marzyciela. Droga minęła bardzo sprawnie i już za chwilę byliśmy na miejscu. Pierwszą osobą, która nas powitała był tata Krystiana, następnie jego mama, babcia, brat no i oczywiście Twórca marzenia! Przedstawiliśmy się, wręczyliśmy lodołamacz, po czym usiedliśmy do wspólnej rozmowy. Chłopiec z początku miał spuszczony wzrok, lecz lekki uśmiech widniał na jego buzi. Rozmawialiśmy o nowo wyremontowanym pokoju, o szkole Krystiana i o tym w jaki sposób lubi spędzać wolny czas. Znalazł się też temat znienawidzonych buraków, a jednak tak potrzebnych w jego stanie. Kasia wpadła na pomysł ciasta buraczanego, w końcu robi się z marchwi i fasoli, wręcz dlaczego, by nie z buraków? Krystian mówił też o tym, że zapoznał się z naszą fundacją, poprzez czytanie o marzeniach i ich kategoriach. Zdradził nam, że uczęszcza do technikum wojskowego, że lubi grać w gry komputerowe, czytać, oraz słuchać muzyki. Możemy więc wywnioskować, że nasz Marzyciel ma sporo zainteresowań. Chłopiec zgodził się na małą sesję, dzięki czemu mamy teraz kilka zdjęć tego przystojniaka! Jednak marzenie wciąż pozostało do odkrycia. Po wymienieniu kategorii, Krystian wybrał konkretnie jedną – dostać coś. Z ciekawością więc nasłuchiwaliśmy czego nasz podopieczny potrzebuje. Okazało się, iż jest to komputer stacjonarny. Nawet nasz lodołamacz spasował do wypowiedzianego marzenia, gdyż były to słuchawki z mikrofonem – idealne jako jedna z części sprzętu komputerowego. Krystian wielokrotnie pytany, wciąż obstawał przy swoim marzeniu. Na pytanie o wyjazd, odpowiedział, że może kiedyś, jednak i tak nic nie wygrało z nowym komputerem. Przypieczętowaliśmy naszą małą umowę na spełnienie marzenia z Krystianem, serdecznymi uśmiechami oraz ciepłymi słowami skierowanymi w jego stronę. Podziękowaliśmy rodzinie, pożegnaliśmy się z nimi i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Mamy w rękach Skarb – marzenie Krystiana. Teraz jedynie należy o niego odpowiednio zadbać, by nasz Marzyciel mógł pograć i posłuchać muzyki na nowym komputerze! Relacja: Karolina Magryś |
spełnienie marzenia
2016-12-31
W Sylwestrowy wieczór zaskoczyliśmy naszego Marzyciela Krystiana i wprosiliśmy się na Sylwestra. Nie spodziewał się nas, planował spędzić sylwestra w spokojnej atmosferze w gronie rodziny. Byliśmy uzbrojeni w serpentyny, balony, trąbki i inne akcesoria karnawałowe. Po wystrojeniu pokoju oraz sesji zdjęciowej, która wprowadziła nas w sylwestrowy nastrój przyszedł czas na spełnienie marzenia Krystiana. Na Marzenie składało się kilka pudeł różnych rozmiarów, ale nie brakowało pomocników do ich wniesienia. Krystian rozpakował komputer, a ekipa pomocników rozpoczęła podłączenie sprzętu. Trochę tego było….
Oczywiście Sylwestra, chyba nikt nie spędza przy komputerze, chyba że……
W karnawałowym klimacie zjedliśmy tort i pożegnaliśmy Krystiana, który miał już ciekawe plany na sylwestrowy wieczór.
…chyba, że twoim marzeniem jest komputer
Bardzo dziękujemy Krystianowi za jego marzenie. Wesoła atmosfera podczas spełnienia nastroiła nas na spełnianie marzeń w Nowym Roku.
Z Okazji Nowego Roku życzymy Tobie Krystianie przede wszystkim zdrowia, radości z czasu jaki masz możliwość spędzać z rodziną i przyjaciółmi oraz nieskończonej ilości marzeń.
NIGDY NIE PRZESTAWAJ MARZYĆ!
Relacja: Katarzyna Jarosz