29 sierpnia 2008 r. odwiedziłyśmy w szpitalu dziecięcym 8 - letniego marzyciela Pawełka. Paweł powitał nas promiennym uśmiechem, jak na kota Garfilda przystało. Niestety nie udało nam się kupić w Olsztynie tej wesołej maskoty. W sklepie były jedynie skarpety z Garfieldem, ale i one bardzo ucieszyły Pawełka. Lodołamaczem były zawsze niezawodne klocki LEGO. Okazało się, że nasz Marzyciel zgromadził ogromna ich kolekcję pod łóżkiem. Mama dzielnie mu pomaga w budowaniu różnych, ciekawych konstrukcji. Tym razem Paweł pozwolił mamie zamocować kółka do nowego pojazdu. Nasz marzyciel jest zaprawionym rowerzystą. Ma kilka rowerów u siebie w domu. Jeździ na rowerze bardzo często i chętnie nam o tym opowiadał. Paweł jest smakoszem polskiej kuchni. Mama opowiadała nam jak zapragnął galarety z zimnych nóżek i pogniewał się kiedy nie dostał do niej octu. To dopiero smakosz. Jego marzenie to Play Station III, będzie na nim grać podczas pobytu w szpitalu.

Na początku października zaadoptowaliśmy marzenie Pawełka, którym było PLAYSTATION 3. Pierwszą akcją była szkolna loteria. Zebraliśmy niewiele, ale nie poddaliśmy się. Tuż przy wejściu do szkoły postawiliśmy wielką "świnkę- skarbonkę" i wywiesiliśmy informacje na temat naszego marzyciela. Pomagali nam zarówno rodzice jak i uczniowie.

Kolejnym przedsięwzięciem mającym na celu spełnienie marzenia, była zbiórka pieniędzy w sklepie "RAST" przy ul. Żelaznej. Ponad 2,5 godziny staliśmy przy kasach, z puszkami i pakowaliśmy zakupy. Byliśmy w szoku, kiedy dowiedzieliśmy się, że udało nam się zebrać prawie 1000zł !! Oprócz loterii i zbiórki, klasa pierwsza szkoły podstawowej zorganizowała wystawę prac plastycznych, z której uczniowie uzyskali dodatkowe pieniądze.
Łącznie mieliśmy ok. 2100 zł na marzenie. Trójka chłopaków z naszej szkoły pojechała do MEDIA MARKT i zakupili PLAYSTATION 3, 2 gry i dodatkowy joystick.

28 listopada pojechaliśmy do Pawła, aby podarować mu prezent. Jadąc byliśmy trochę podenerwowani "małą-wielką" wizytą u naszego marzyciela. Niepotrzebnie, bo powitała nas niezwykle sympatyczna mama Pawełka, pani Asia. Od razu przeszliśmy do rzeczy. Wręczyliśmy mu wielkie pudło i zabraliśmy się do otwierania. Cały czas oślepiały nas błyski flesza z aparatu, którym zręcznie operowała pani Viola. :) Podłączyliśmy konsolę i Pawełek zabrał się do przetestowania sprzętu. :) Z trudem oderwaliśmy go od gry, ale musieliśmy wręczyć mu CERTYFIKAT SPEŁNIONEGO MARZENIA. Oczywiście nie obyło się bez pamiątkowego, wspólnego zdjęcia.20 Niestety przyszedł moment pożegnania, ale wychodziliśmy z uśmiechami na twarzy, ponieważ podarowaliśmy ogrom radości naszemu marzycielowi!! 20

Wolontariusze fundacji Mam Marzenie składają serdeczne podziękowania nauczycielce Pani Małgosi Siergiej oraz uczniom ze Szkoły Społecznej 101 za sprawną akcję spełnienia Marzenia Pawła.

Dziękujemy również sklepowi RAST w Olsztynie ul. Żelazna za możliwość zorganizowania akcji pakowania zakupów.