Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2016-08-16
Na pierwsze spotkanie z naszym nowym Marzycielem udałyśmy się w deszczowy, sierpniowy wtorek. Mateuszek, gdy tylko zobaczył Nas w drzwiach z prezentem w ręku i bukietem zielonych balonów, od razu się uśmiechnął i wskoczył Mi na kolana. Cóż to za wesoły i ufny chłopczyk!
Po rozpakowaniu lodołamacza, zaprzyjaźnieniu się z „małpim królem” i długiej bitwie na balony, przyszła pora na rozmowę o marzeniach. Mateuszek był bardzo zaciekawiony: „czym takim właściwie są marzenia?” – pytał. „Marzenie to coś takiego, co siedzi głęboko w Twoim serduszku, Mateuszku. Coś, co najbardziej na świecie lubisz i coś, czego najbardziej na świecie chcesz.” KOOOPAAARAAA” – bez zastanowienia i z błyskiem w oku krzyknął Mateuszek. Mama powiedziała Nam, że nasz Marzyciel ma już niezliczoną ilość zabawkowych koparek, a ciężki sprzęt budowlany to zdecydowanie Jego „konik”.
Mateuszek, bardzo dokładnie wytłumaczył Nam, że tym razem koparka ma być na tyle duża, żeby mógł się w niej zmieścić, i żeby umiała sama jeździć i naprawdę mogła kopać! To ma być PRAWDZIWA KOPARKA!
Na szczęście opcja na akumulator została zaakceptowana przez naszego Szefa Placu Budowy, więc z pięknymi rysunkami koparek w ręku, pożegnałyśmy się z naszym rozmarzonym Marzycielem i ruszyłyśmy na poszukiwanie idealnego sprzętu dla Mateuszka, który lada dzień będzie miał urodziny!
spełnienie marzenia
2016-12-15
I wreszcie nadszedł ten oczekiwany dzień! Dziś spełnimy marzenie uroczego Marzyciela Mateuszka, który pragnie mieć koparkę na akumulator!
Do szpitala dotarłyśmy już pod wieczór, aby nie zaburzyć planu dnia naszego Malca. Chłopiec niczego się nie spodziewał, więc jaka była Jego radość i zaskoczenie na widok wjeżdżającego pojazdu przewiązanego czerwoną kokardą i udekorowanego zielonymi balonami, tego nie da się opisać! Mateuszek od razu pięknie się uśmiechnął, rozpromienił i z entuzjazmem wskoczył za stery koparki. Obsługa pojazdu nie stanowiła dla Niego żadnego problemu, bez chwili wahania ruszył z miejsca.
Z wprawą doświadczonego operatora przemierzał korytarze Oddziału, skręcał w prawo, w lewo, nawet sam się zorientował jak uruchomić bieg wsteczny. Wszyscy biegaliśmy za jeżdżącym Mateuszkiem, aby mieć pod opieką naszego kierowcę, więc niewątpliwie straciliśmy w tym maratonie wiele kalorii. Marzyciel nie mógł się nacieszyć koparką, zeskakiwał z niej i wskakiwał z powrotem, jeździł w różne strony, koniecznie również chciał mieć przy sobie baloniki, więc nie mógł się zdecydować czym się zająć, mając tyle atrakcyjnych zajęć w zasięgu ręki. Oprócz samej jazdy bardzo spodobało Mu się manewrowanie łyżką koparki, którą bez trudu sam obsługiwał. Podnosił łyżkę raz do góry, innym razem opuszczał ją do dołu za pomocą specjalnej dźwigni z okrzykiem: kopiemy!
Gdy już pierwsze emocje opadły, poszliśmy na salę, by Chłopiec troszkę odpoczął, i by móc wręczyć kolejne prezenty: plecaczek, pluszowego łosia, płytkę z bajkami i parę innych drobiazgów. Gdy Marzyciel oglądał nowe zabawki, właśnie wtedy na stół „wjechał” tort z rysunkiem zielonej koparki i z napisem: „Dla Mateuszka”. Chłopczyk z zainteresowaniem i zadowoleniem oglądał tort i podziwiał dzieło namalowane specjalnie dla Niego. Nie czekając jednak zbyt długo, poprosił o talerzyk z wizerunkiem Smerfetki, o czerwoną łyżeczkę i ze smakiem zjadł swoją porcję prosząc o dokładkę. Mateuszek poczęstował tortem wszystkich swoich kolegów, koleżanki i panie pielęgniarki.
Czas mijał w przemiłej atmosferze, zrobiło się jednak późno, więc przyszedł czas, by się pożegnać. Wręczyłyśmy więc Mateuszkowi Dyplom Spełnionego Marzenia i „przybijając piątkę” pożegnałyśmy się, życząc dalszej wspaniałej zabawy i pełnych wrażeń podróży wymarzoną koparką.
Radość i zadowolenie dziecka ze spełnionego marzenia jest największą nagrodą i podziękowaniem dla Wszystkich, którzy pomogli przy realizacji tak magicznego marzenia. Podziękowania ślemy Panu Grzegorzowi Kasdepke, BTL i widzom, którzy przyszli na czytanie bajek wspaniałego dziecięcego pisarza. To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące!