Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2016-08-24
Po wielu tygodniach deszcz właśnie tego dnia ustał. Chwilę przed wizytą w domu rodzinnym Alana, promienie słoneczne poczęły się przebijać przez chmury. Nie wiem czemu, często dzieje się to przed wizytami u niezwykłych dzieci. Dzieci, które mają niezwykłą siłę i chęć do walki z chorobą. Taki jest właśnie młody Alan, który wraz z mamą i siostrą – Zuzanną, mieszka w Skorzewie koło Kościerzyny. Na progu domu powitała mnie uśmiechnięta mama Alana i zaprosiła od razu do środka. Alan jak przystało na młodego mężczyznę , dostojnie przysłuchiwał się naszej rozmowie. Niestety ciężka i bardzo wyczerpująca choroba nie pozwalają Alanowi oraz jego mamie odpocząć , to ciągła walka o jego dobrobyt i jego rozwój. Toteż marzeniem młodego chłopca jest pobyt wraz z mamą w Karpaczu. Gdzie będą mogli dowolnie wypoczywać, bawić się i cieszyć się z życia. Mam nadzieje, iż jego marzenie zostanie spełnione, chociaż na chwilę ten ciężar choroby zostanie zdjęty z małych plecków Alana i barków jego mamy. Po chwilowej rozmowie , musieliśmy z mamą Alana wypełnić dokumenty, Alan w tym czasie bacznie nas obserwował. To niebywałe ale patrząc na tak młodego chłopca zmagającego się z tak straszną chorobą oczy same pokryły mi się łzami. To niezwykłe ile jest siły i energii w tym chłopcu do walki z chorobą. Mam więc nadzieje, że poprzez spełnienie tego marzenie chociaż na chwilę Alan wraz z rodziną będzie mógł wypocząć i zapomnieć o tym ciężkim brzemieniu. Wkrótce później musiałem opuścić chłopca. Pożegnałem się z całą rodziną, która obdarowała mnie na końcu wspaniałym i ciepłym uśmiechem. Alanie nigdy nie przestawaj marzyć, gdyż przywracasz wiarę w ludzi.
spełnienie marzenia
2017-06-01
W niedzielny wieczór miałam zaszczyt poznać i wyruszyć w wymarzoną podróż, naszego podopiecznego Alana, do Karpacza. Razem z Alanem wyruszyli z nami: Mama, Tata i Siostra Zuzia. Okazało się, że sama podróż pociągiem była dla wszystkich niezłą atrakcją, bo kto na co dzień ma okazję oglądać o 4 rano wschód słońca, a tu wystarczyło otworzyć jedynie prawe oko i spoglądać na zmieniający się świat ;)
Po około 10 godzinach jazdy pociągiem dotarliśmy do Jeleniej Góry. Tam na miejscu czekała na nas już Pani Kasia, która przywitała nas uśmiechem. Razem pojechaliśmy do Pensjonatu Śnieżka, gdzie mieliśmy spędzić kilka najbliższych dni.
Chwila odpoczynku po długiej podróży i ruszyliśmy na spacer po Karpaczu. Tego dnia odwiedziśmy interaktywną wystawę z klocków LEGO. Alan i reszta załogi mogła oglądać dzieła pasjonatów klocków LEGO, takie jak: 2,5 metrowy rollercoaster z wagonikami czy regionalne atrakcje wykonane z kocków, jak stacja meteorologiczna na Śnieżce czy Świątynia Wang. Kolejny punkt który odwiedziliśmy tego dnia to Karkonoskie Tajemnice. To tu dowiedzieliśmy się o istnieniu Ducha Gór. Jest on bohaterem wielu baśni, legend i przekazów oraz podań ludowych. Duch Gór to legendarny władca Karkonoszy, tajemniczy wędrowiec, który mógł przybierać różnorodne postacie, zarówno ludzkie jak i zwierzęce.
Drugiego dnia wybraliśmy się do Parku Miniatur w Kowarach. Można tutaj zobaczyć perfekcyjnie wykonane modele zamków, pałaców i innych atrakcji dolnośląskich.
Kolejny dzień zaczeliśmy od zwiedzania Ogrodu Japońskiego w Przesiece. Na powierzchni 1,5 ha znajduje się bogaty zbiór roślin ozdobnych, pośród których mieści się 7 stawów, strumienie oraz 6- metrowy wodospad. Wszystkie zaaranżowane projekty małej architektury, jak twierdzą twórcy, odpowiadają oryginalnej japońskiej sztuce ogrodowej. Następnym przystankiem wycieczki było odwiedzenie Świątyni Wang. Świątynia stanowi zabytek architetury Wikingów i została zbudowana na przełomie XII-XIII w. z sosnowych beli. Zabytek ten został przeniesiony w 1842 r. z miejscowości Vang w Norwegii. Przypadek sprawił, że kościół stanął właśnie w Karkonoszach. Pierwotnie bowiem zakupiony przez pruskiego króla Frederyka Wilhelma IV za 427 marek, miał zdobić belińskie Muzeum Królewskie. Po namowie hrabiny z Bukowca Frederyki von Reden trafił on jednak do Karpacza. Po zwiedzeniu Wangu wybraliśmy się pieszo do kolejnych atrakcji przewidzianych na ten dzień. Było to odwiedzenie dzikiego wodospadu i zapory na rzece Łomnica.
Ostatni dzień, myślę że zaskoczył nas wszystkich. O poranku wybraliśmy się do miejscowości Pec w Czechach, zdając sobie sprawę, że wjazd Gondolą na szczyt Śnieżki, z racji silnego wiatru, może okazać się niemożliwy. Na miejscu potwierdziliśmy swoje obawy, a wjazd możliwy okazał się tylko na odcinku Pec- Różowa Góra. Przemierzyliśmy więc ten odcinek i zatrzymaliśmy się na chwilę, by odpocząć i przekąsić co nieco. ;) Wielkim zaskoczeniem była informacja, że wiatr się uspokoił, a wjazd na szczyt Śnieżki będzie możliwy tego dnia i to już za pół godziny! Nic jak widać nie dzieje się bez przyczyny. :) Tym sposobem nasz dzielny Marzyciel Alan oraz towarzyszący wyprawie: Mama Ewelina, Tata Rafał, Siostra Zuzia, Pani Kasia, Pani Ula, Pani Kasia, i ja Martyna zdobyliśmy szczyt Karkonoszy- Śnieżkę 1 czerwca 2017 roku ;) Wyjątkowy Marzyciel, wyjątkowe miejsce, wyjątkowy dzień, wyjątkowy zbieg okoliczności. To tu 1603 m.n.p.m. odbyło się wręczenie Dyplomu dla Alana, który usłyszał magiczne słowa "Uroczyście oświadczamy, że w dniu 1 czerwca 2017 r. Fundacja Mam Marzenie ( o. Trójmiasto) dostąpiła zaszczytu spełnienia marzenia Alana, który marzył o wycieczce do Karpacza. Kochany Alanie, dziękujemy Ci za tak wpaniałe marzenie oraz za to, że mogliśmy pomóc Ci je spełnić. Nigdy nie przestawaj marzyć!"
Z całego serca dziękujemy wszystkim osobom zaangażowanym w realizację marzenia Alana. To dzięki Wam wyglądało to w ten, a nie inny sposób. To dzięki Wam tak często pojawiał się uśmiech na twarzy Alana. :) Wierzę, że dzięki temu chłopiec jak i cała Jego przesympatyczna rodzina będzie wspominać długo minione chwile.