Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2016-07-19
Na dworze świeci lipcowe słoneczko, a my z uśmiechami na twarzach zmierzamy do pokoju naszej nowej Marzycielki- Olgi. Pewne przekonania, że będzie to bardzo wartościowe spotkanie wchodzimy do sali, aby poznać dziewczynkę. Odczekujemy chwilkę, ponieważ mała na moment wyszła z pokoju. Nie trwa to długo. Olga pojawia się w drzwiach razem z mamą, a my cieszymy się jeszcze bardziej z jej poznania.
Malutka zajmuje swoje ulubione miejsce na łóżku, a my rozpoczynamy przygodę ze wzajemnym poznawaniem się. Jesteśmy bardzo ciekawe co takiego lubi nasza Marzycielka, jakie są jej ulubione zabawy i z kim najbardziej chciałaby spędzać czas… Niestety Olga tego dnia nie czuje się najlepiej i woli za dużo nie mówić. Jednak dzięki małym podpowiedziom rodziców udaje nam się dowiedzieć, że nasza Marzycielka ma dwa przesłodkie kotki, z którymi uwielbia poddawać się małym igraszkom. Ciekawe co to za igraszki? Koniecznie musimy dowiedzieć się tego podczas następnego spotkania!
Kwestia marzeń tego dnia również pozostaje tajemnicą chociaż udaje nam się usłyszeć kilka słów o locie samolotem w góry to jednak poczekamy, aż nasza Olga poczuje się lepiej i sama nabierze ochoty do opowiedzenia nam o swoich pragnieniach. Aby dać małej jak najwięcej czasu do nabrania sił żegnamy się z całą rodziną i obiecujemy odwiedzić ich ponownie już niedługo. Kto wie, może podczas kolejnego spotkania nasza Marzycielka zdradzi nam o czym marzy najbardziej na świecie? :)
spotkanie - poznanie marzenia
2016-09-24
Kolejne spotkanie z małą Olgą odbyło się ponownie w szpitalnej sali, która tym razem w niczym nie przypominała tych typowych sali. Z jakiego to powodu? Tego dnia pokój zamienił się w prawdziwą scenę, na której główną rolę odgrywał Kangurek Szczepan. Kochany Szczepan jest niezastąpioną pacynką dzielnie poznającą sekrety kryjące się w dziecięcych sercach. A tym razem Szczepek przeszedł samego siebie. Mianowicie namówił nieśmiałą Olgę do wspólnej zabawy! Zaczęło się od podawania rączki, a właściwie w przypadku niesfornego Kangurka od podawania nóżki. Zaraz potem przyszła kolej na ubieranie zmarzniętego misia w cieplutki kapturek, który wcale nie tak łatwo było wcisnąć na jego niemałą główkę. Zadanie to wymagało niemałych zdolności, ale oczywiście naszej Marzycielce poszło znakomicie. I już przyszła kolej na drobne pieszczoch, kizianie i wreszcie przytulanie :) Wtedy Szczepan przeszedł do szczerej rozmowy i zdradził Oleńce sekret, że bardzo chciałby spełnić swoje największe marznie, ale kompletnie nie może go sobie przypomnieć. Może mała Olga pomoże mu odnaleźć odpowiedź, która skryła się gdzieś w kąciku jego główki? Jak się wtedy okazało- bardzo chętnie to zrobi. Kangurek może przecież marzyć o locie samolotem nad polskie i to koniecznie z mamą i tatą. Naszemu Szczepanowi bardzo się ten pomysł spodobał i powiedział, że chętnie wybierze się z Olgą na podbój przestworzy, wspólne spacery i zabawy.
Takim to więc sposobem ponoć zwykły Kangurek Szczepan, a jednak jak widać z pewnymi magicznymi zdolnościami umówił się na wspólny wyjazd z małą Olą, by pomóc spełnić jej największe marzenie :)
spełnienie marzenia
2017-08-11
Nasza mała Marzycielka Olga kiedy wyglądała ze szpitalnej sali przez okno, widziała jak lądują i startują samoloty. Cale dnie bacznie się im przyglądała. Bardzo ją zaciekawiły, dlatego wymarzyła sobie lot nad morze samolotem.
W poniedziałek 7 sierpnia z samego rana na lotnisku w Warszawie miałam przyjemność poznać naszą małą Marzycielkę, niezwykle skromną i wstydliwą dziewczynkę. To właśnie mi przypadł zaszczyt uczestniczenia w realizacji tego niezwykłego marzenia.
Gdy spotkałyśmy się na lotnisku Olga chciała jak najszybciej przejść przez wszystkie bramki aby móc z bliska zobaczyć samoloty. Nie mogła doczekać się lotu, ale też troszkę była zestresowana.
Jeszcze przed odlotem Olga spacerowała z mamą po lotnisku i podziwiała samoloty.
Wreszcie nadszedł ten czas, kiedy miało spełnić się marzenie Olgi. Poszliśmy dlugim rękawem do samolotu, gdzie zostałyśmy przywitane przez stewardessę. Olga zajęła miejsce przy oknie aby dokładnie widzieć jak samolot rozpędza się na pasie startowym i odrywa się od ziemi. Ani przez chwile nie było widać lęku na twarzy Marzycielki. Ogromna radość i zachwyt, że może spełnić swoje marzenie.
Cały lot i lądowanie przebiegło pomyślnie, więc pojechaliśmy do hotelu Holden Tulip Gdańsk Residence,
W naszym apartamencie Ola wybrała sobie pokój na górze. Chwila odpoczynku i poszłyśmy na plaże.
Jak się okazało Pan Krzysztof Sondej, który reprezentował Air Sports Promotionmiał dla Olgi jeszcze jedną niespodziankę.
Widokowy lot samolotem nad Trójmiastem
Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę!
Olgę tak bardzo zainteresowały samoloty, że z wielkim uśmiechem na twarzy i niecierpliwością pojechałyśmy na oddalone o 30 km lotnisko do Aeroklubu Gdańskiego.
Olga została najpierw oprowadzona po lotnisku gdzie mogła zobaczyć wiele różnych samolotów np. legendarnego Antka którym latał nawet Lech Wałęsa. Z chęcią weszła do tego samolotu i usiadła za jego sterami. Mogła przez chwilę poczuć się jak pilot.
Ale co to za lot na ziemi.. Olga chciała latać naprawdę
I stało się.. Olga wzbiła się w niebo wysoko niczym ptak.
Podziwiała Trójmiasto.. latała nad wybrzeżem, gdzie mogła zapomnieć o tym co w domu czy w szpitalu.. Pogrążyła się w marzeniach.
Gdy już wróciła na ziemię była zadowolona ale powiedziała, że pilotem zostać by nie chciała.
Olga na sam koniec dostała Certyfikat Dokonania Lotu Samolotem oraz pamiątki od Dyrektor Aeroklubu Gdańskiego pani Joanny Jakubowksiej.
Po powrocie do hotelu czekało już na ans plażowanie i kąpiel w morzu.
Olga podczas pobytu w Gdańsku powiedziała, że spełniło się jej marzenie.
A to wszystko dzięki
Panu Krzysztofowi Sondej i firmie Air Sports Promotion,
Aeroklubowi Gdańskiemu
oraz Hotelowi Golden Tulip Gdańsk Residence
„Gdy marzenia się spełniają, to choroby gdzieś znikają… choć na chwilę..”