Moim marzeniem jest:

komputer stacjonarny w białej obudowie

Bartosz, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kielce

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2016-07-12

We wtorkowe popołudnie wyposażeni w lodołamacz udaliśmy się do kieleckiego szpitala, by poznać naszego nowego marzyciela – Bartosza, który oczekiwał nas ze swoją mamą oraz ciocią. W czasie rozmowy dowiedzieliśmy się, że jest to bardzo bystry i zdolny chłopak, który doskonale radzi sobie w szkole ze wszystkimi przedmiotami – nawet z matematyką, za którą szczególnie nie przepada. Odwrześnia idzie do nowej szkoły, gdzie pozna nowych kolegów i koleżanki, i z niecierpliwością tego oczekuje. Bartek posiada bardzo dużo zainteresowań, do których z pewnością należy zaliczyć piłkęnożną, jazdę na rowerze czy podróże. Dowiedzieliśmy się, że gdy dorośnie, chciałby odwiedzić Australię,a głównym jego celem podróży byłaby Sydney Opera House. W czasie rozmowy poznaliśmy również to, co najważniejsze – marzenie Bartosza. Jest to komputer stacjonarny w białej obudowie. Nie tylko będzie on umilał mu czas podczas grania w gry komputerowe, za którymi Bartek również przepada, ale przygotuje go do przyszłego zawodu, który chciałby wykonywać– informatyk.

Czas spędzony z Bartkiem oraz jego rodziną z pewnością możemy zaliczyć do bardzo udanych. Jest to sympatyczny, otwarty chłopak z bardzo kochającą go rodziną.

Bartoszu, do szybkiego zobaczenia!

spełnienie marzenia

2017-01-03

Przyszła do nas prawdziwa zima! Jedni na nią czekali, inni chronią się przed nią jak mogą. My nic przeciwko tej porze roku nie mamy! Nawet lubimy zwiedzać zaśnieżone krajobrazy i we wtorkowy – bardzo śnieżny wieczór postanowiliśmy wybrać się do Bartka, aby spełnić jego największe marzenie. Przyznać należy, że niezależnie od tego czy wieczór piękny i słoneczny czy tak mroźny i zimowy czasu lepiej wykorzystać nie można! Jednak w takie mrozy serca rozgrzewają się najszybciej, gdy widzi się szczery uśmiech dziecka, któremu spełnia się marzenie… a gdy jeszcze możemy być częścią tego marzenia to emocji nie da się porównać z żadnym innym wydarzeniem…
Jednak od początku, aby każdy mógł poczuć choć po części to, co towarzyszyło nam w tym dniu!
Gdy weszliśmy do rodzinnego domu Bartka, od razu wyczuliśmy serdeczność i ciepło w nim panujące…, a gdzie serdeczność i ciepło tam i gościnność! Rodzina powitała nas uśmiechami i uściskami dłoni. Każde z nas (ja, Dawid i nowa wolontariuszka – Julka) niosło jakiś pakunek, a każdego z nich ciekaw był nasz młody bohater – Bartek! Pomimo ogromnego zainteresowania chłopak najpierw zabawiał nas rozmową, a dopiero później padła decyzja o lokowaniu i wypróbowaniu komputera. Tutaj umiejętnościami wykazali się mężczyźni. Bartek z Dawidem w mgnieniu oka umiejscowili komputer, monitor i pozostałe akcesoria w odpowiednim miejscu , a następnie uruchomili sprzęt. Na ten moment Bartek czekał najbardziej! Gdy zobaczył, że wszystko działa tak jak powinno zobaczyliśmy na jego buzi ogromną radość… Chłopak zapewnił, że następnego dnia rodzina z wiadomych powodów go nie zobaczy (jedzonko również koniecznie ma trafiać do jego pokoju).
Ogromnie się cieszymy, że udało się spełnić marzenie Bartusia… Tym bardziej, że podczas tego spełnienia faktycznie czuliśmy, że komputer, o który poprosił daje mu dużo radości!
Kochany Bartku! Nigdy nie przestawaj marzyć!!