Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2016-07-05
Cóż to było za spotkanie! Podjeżdżamy pod dom zastanawiając się, czy trafiłyśmy w dobre miejsce, a tu nagle zza rogu wychyla się zaciekawiona blond główka. Spojrzenie chłopca nie pozostawiało żadnych wątpliwości. On ewidentnie na nas czekał.
Lekko nieśmiały przy witaniu się Krystian bardzo szybko otworzył się przed nami i zaprosił nas do swojego pokoju. Była tam niezliczona ilość samochodzików, większość z oczami i pięknymi minkami, byli to bowiem bohaterowie z bajki „Auta”. Zaczęliśmy od układania puzzli również z tej bajki, potem łowiliśmy rybki (w czym Krystian był świetny – złowił aż 19 i sam je policzył!), graliśmy w kręgle, bawiliśmy się piętrowym parkingiem dla samochodzików, ścigaliśmy się wokół dywanu, malowaliśmy farbkami.
W końcu, po tym całym szaleństwie, przyszedł moment na poznanie największego marzenia Krystiana. Bez cienia zawahania usłyszałyśmy „plac zabaw”! Chcąc dowiedzieć się jak najwięcej o tym marzeniu, pobiegliśmy do ogródka żeby Krystian nam wszystko opowiedział i żebyśmy mogły sobie to dobrze wyobrazić. Zjeżdżalnia, drabinki,… AH! Jaka to będzie jedna, wielka, niekończąca się zabawa! Krystian uwielbia bawić się na dworze, a własny plac zabaw daje takie możliwości! Będzie to świetna alternatywa do grania w piłkę, berka, chowanego, czy uciekania przed kulkami (co również tego dnia robiliśmy). Energia i pomysłowość chłopca nie zna granic, jesteśmy jednak przekonane, że plac zabaw będzie ulubionym miejscem zabaw naszego Krystiana. Już nie możemy się doczekać, żeby spełnić to marzenie!
spełnienie marzenia
2016-08-19
Realizacja marzenia naszego Krystiana miała być wielką niespodzianką. Podczas jego nieobecności w domu skręciliśmy w przydomowym ogródku najpiękniejszy plac zabaw na świecie. Są w nim wszystkie elementy, które chłopiec sobie wymarzył – drabinka z linek, zjeżdżalnia, domek i tuba, która dokładniej mówiąc jest lokomotywą! Do tego jeszcze huśtawka, ścianka wspinaczkowa, piaskownica i ławeczki. Słowem wszystko co idealny plac zabaw zawierać powinien.
Krystian był w świetnym nastroju, gdy wrócił do domu. W pierwszej kolejności przywitał się ze swoimi psami, które wyraźnie stęskniły się za swoim przyjacielem, tak jak i Krystian stęsknił się za wiernymi zwierzakami. Zaraz jednak z ciekawością spojrzał na nowy plac zabaw, który stał w ogrodzie. Widać było ogromne emocje, które towarzyszyły mu w tej chwili. Po kilku sekundach z uśmiechem na twarzy ruszył w stronę ścianki wspinaczkowej i od razu zaczął się na nią wspinać. Zszedł z drugiej strony po drabince z linek i podbiegł do lokomotywy. Wszedł do góry, przewędrował przez tunel i zjechał zjeżdżalnią na dół. Dokładnie taki tor wykonał biegiem kilka razy z rzędu. Gdy chwilę odsapnął, przynieśliśmy grabki i inne zabawki do piaskownicy, aby usypać wielką górę. Potem jeszcze Krystian bujał się na huśtawce i dodatkowych kilka razy przebiegł po całym placu zabaw. Bawiliśmy się świetnie! Ku mojemu zaskoczeniu najbardziej spodobała mu się ścianka wspinaczkowa, a więc element niewymieniony przez chłopca na naszym pierwszym spotkaniu. Tak to jest z niespodziankami ;)
Serdecznie dziękujemy wszystkim za wsparcie nas w realizacji marzenia Krystiana, a było tych osób sporo. Dziękujemy Active Garden za udzielenie nam zniżki i pomoc w doborze odpowiedniego placu zabaw. Dziękujemy firmie Textra za przekazanie środków na realizację marzenia. I wreszcie dziękujemy wszystkim osobom, bez których nie dałybyśmy rady skręcić placu zabaw dla Krystiana. Było to duże przedsięwzięcie, ale dzięki Wam się udało J Nigdy nie przestawajcie marzyć!