Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2016-06-02
Było słoneczne czwartkowe przedpołudnie, kiedy udałam się na spotkanie z naszym nowym Marzycielem – Pawłem. Nastolatek już od kilku dni wyczekiwał spotkania z wolontariuszami. Podczas rozmowy telefonicznej z mamą chłopca, co nieco dowiedziałam się o Pawle i pomyśle na marzenie. Okazało się, że mamy wspólne marzenie, tym bardziej nie mogłam się doczekać spotkania z Marzycielem.
Po dotarciu do szpitala i krótkiej rozmowie, dość szybko przeszliśmy do meritum naszego spotkania. Zaczęliśmy rozmawiać o marzeniach. Paweł zdradził to, o czym mama chłopca wspomniała przez telefon, a mianowicie to, że jego największym marzeniem jest skok ze spadochronem. Ucieszyłam się bardzo na tak fantastyczne marzenie, jednak Paweł szybko zgasił mój entuzjazm tłumacząc, że na to marzenie musi poczekać, aż wyzdrowieje, bo niestety choroba w tej chwili nie pozwala na realizację właśnie tego marzenia. Chłopiec wytłumaczył, że tę kwestię poruszał już nawet z lekarzem i wie, że musi przesunąć w czasie skok ze spadochronem. Mimo wszystko Paweł zagwarantował, że ma jeszcze inne marzenie, które w pewnym stopniu wiąże się z jego nową pasją – fotografia i komputerowa obróbka zdjęć. Chodzi o laptopa. Ale nie byle jakiego! Paweł wymarzył sobie Macbooka 13’ Pro Retina. Cierpliwie wytłumaczył mi o co chodzi z dziwnym słowem „retina” i wszystko stało się dla mnie jasne!
Porozmawialiśmy jeszcze trochę o wypowiedzianym marzeniu oraz o tym marzeniu, które musi poczekać trochę dłużej. Chłopiec obiecał, że będzie walczył o spełnienie tego marzenia i w przyszłości samodzielnie je spełni. Najważniejszy w końcu jest posiadać cel w życiu!
Mocno trzymamy kciuki, a tym czasem bierzemy się za realizację powierzonego nam marzenia.
Relacja Natalia K.
spotkanie - zmiana marzenia
2017-01-31
spełnienie marzenia
2017-05-01
W poniedziałkowe południe wraz z Agatą wybrałyśmy się do naszego Marzyciela Pawła. Na szczęście Marzyciel przebywa już w domu, więc mógł się czuć dużo bardziej swobodnie :) Chłopiec czekał już na nas zniecierpliwiony. Dobrze wiedział w jakim celu składamy mu wizytę, jadąc do niego aż z Lublina. Chłopiec wraz z rodzicami ugościli nas serdecznie, jednak nie było na co czekać. Szkoda nam było trzymać Pawła w niepewności i zniecierpliwieniu. Nie zwlekając dłużej wręczyłyśmy Marzycielowi dwa pakunki. Jeden był oczywistością – były to wymarzone słuchawki Solo Beats 3 – w kolorze czerwonym! Niewiarygodne jak istotną rolę może odegrać kolor wymarzonego sprzętu! Zwłaszcza, że niesie ze sobą ideę mającą na celu pomoc innym. Ale, ale… cóż to za drugi pakunek? Paweł w emocjach rozpakował papier, by jak najszybciej zaspokoić swoją ciekawość. W środku był.. ręcznie robiony album pamiątkowy od uczniów Zespołu Szkół nr 1 w Piszu. To właśnie oni zaangażowali się tak bardzo, by mogło spełnić się marzenie Pawła. Na każdej stronie albumu były napisane miłe słowa oraz życzenia szybkiego powrotu do zdrowia, a także podpisy każdego ucznia i nauczyciela. Marzyciela bardzo ucieszył ten gest ze strony jego rówieśników. Przyznał, że bardzo ceni sobie prezenty robione ręcznie, te od serca. Chłopiec kartkował stronę za stroną, by wyczytać wszystko, co chcieli mu przekazać uczniowie. Wśród tej całej radości, zasmuciła Pawła jedna rzecz – to, że ma za mały pokój, by móc sobie album rozłożyć i powiesić na ścianie na pamiątkę :)
W tak miłej atmosferze spędziłyśmy jeszcze trochę czasu. Namówiłyśmy Pawła na zdjęcia, dokończyłyśmy formalności i wyruszyłyśmy w drogę powrotną do Lublina.
Drogi Pawle, dziękujemy Ci za tak piękne marzenie! Życzymy Ci dużo zdrowia i siły i pamiętaj – NIGDY NIE PRZESTAWAJ MARZYĆ!
Serdecznie dziękujemy Pani Agnieszce Rurkowskiej oraz uczniom i Gronu Pedagogicznemu Zespołu Szkół nr 1 w Piszu za okazane serce, zaangażowanie i determinację w realizacji marzenia Pawła.
Relacja:
Natalia K.