Moim marzeniem jest:
Sponsor Anonimowy
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2016-06-05
W niedzielne południe wraz z Klaudią odwiedziłyśmy naszą nową Marzycielkę Justynę. Przywitała nas już na schodach bardzo radośnie. Po wejściu do mieszkania czekała na nas jej mama oraz zwierzaki: mały pies Cola i dwie papugi. W związku z tym, że piesek okazał się szczeniakiem, zabaw z nim nie było końca. Justyna opowiedziała nam o swoich zainteresowaniach. Jest to archeologia i taniec. Bardzo lubi oglądać programy związane z badaniami archeologicznymi. W przyszłości chciałaby zostać archeologiem. W kwestii tańca mówiła, że panuje u niej duże zróżnicowanie odnośnie stylów i muzyki. Twierdzi, że tańczy do wszystkiego. Świadczy to o tym, jak rezolutną i pogodną dziewczyną jest Justyna. Nie lubi siedzieć w miejscu, ciągle musi być w ruchu i przez to tez marzy o rowerze. Wszystkie jej koleżanki mają rowery tylko ona nie ma i chcąc się z nimi bawić musi za nimi biegać lub jeździć na hulajnodze. Czasem pożycza rower od mamy jednak chciałaby mieć własny. Marzeniem jest czarny rower miejski z siodełkiem w białe kropki oraz koszyczkiem wyścielonym kropkowanym czarnym materiałem. Justyno dziękujemy Ci za miłą wizytę i zarażenie nas pozytywną energią. Mamy nadzieję, że Twoje marzenie wkrótce się spełni.
spełnienie marzenia
2016-07-20
Marzenie Justynki o rowerze było, dla nas wolontariuszy, prawdziwym wyzwaniem. Otóż Justyna nie marzyła po prostu o rowerze, marzyła o czarnym rowerze firmy Embassy z czarnym siodełkiem w białe kropki i takim samym materiale, który wyścielałby koszyk. Jednak dla wolontariuszy naszej fundacji nie ma rzeczy niemożliwych! Tak więc dzięki pomocy Pani Małgoi i jej rodziny zakupiłyśmy, skręciłyśmy i zapakowałyśmy wymarzony rower do pociągu SKM, i udałyśmy się do Sopotu. Justyna nic nie wiedziała o naszej wizycie, a tym bardziej o tym, że to właśnie w lipcową środę, w sam środek wakacji, spełni się jej największe marzenie. Mama Justyny powiedziała jej, że przyjedzie ciocia, a kiedy byłyśmy pod domem z perfekcyjnie przygotowanym prezentem (przyczepiłyśmy do koszyka balony z helem), Justyna wyszła na dwór pod pretekstem wyjścia z psem. Jej zdziwienie było ogromne! :) Nie wiedziała co zrobić, a kiedy spojrzała na rower, odparła, ze właśnie taki miał być. Że jest taki, jak sobie wymarzyła. To wielka radość dla wolontariuszy słysząc tak piękne słowa. Widać było, że dziewczynie rower bardzo się podoba i bardzo się cieszy z jego otrzymania. Pokazałyśmy Justynie kask, który na szczęście był dobrego rozmiaru i zaprosiłyśmy naszą Marzycielkę, by wypróbowała swój nowy rower. :) Przeczytałyśmy dyplom spełnionego marzenia: „nigdy nie przestawaj marzyć” i porobiłyśmy pamiątkowe zdjęcia.
Kochana Justyno, dziękujemy Ci za tak cudowne marzenie i za to, że mogliśmy pomóc Ci je spełnić. Marzenia naprawdę się spełniają, a więc nigdy, nigdy, nie przestawaj marzyć. To prawdziwy zaszczyt Ciebie poznać! Życzymy Ci wielu niezapomnianych podróży nowym rowerem!
Z całego serca dziękujemy Pani Małgosi z rodziną za pomoc i realizację marzenia. To wspaniałe, że w zabieganej codzienności, są ludzie, którzy potrafią docenić coś tak niesamowite jak dziecięce marzenia. Dziękujemy!