Moim marzeniem jest:

Xbox 360

Gabryś, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2016-05-19

Wysoki wieżowiec na jednym z lubelskich osiedli – to właśnie tam mieszka nasz nowy marzyciel, do którego udałam się w czwartkowe popołudnie. Ostatnie piętro, kręte korytarze, a w progu drzwi… On! Wyczekujący, uśmiechnięty chłopczyk, który spojrzał na mnie wymownie, gdy tylko pojawiłam się na horyzoncie. Nie miałam wątpliwości, że dobrze trafiłam.

Malec, tuż po przedstawieniu się, zajrzał do ozdobnej torebki, w której przyniosłam mu prezent. Postanowiliśmy jednak odłożyć zabawy na później, skupiając się na tym, co najważniejsze. I wcale nie mam na myśli marzeń, a (nie)zwykłe rozmowy, których tematy najczęściej poruszają dorośli. Jak się jednak okazało, nie należy oceniać ludzi po peselu ;-) Wszak Gabryś, choć ma dopiero cztery latka, swoim doświadczeniem  i morałami przebija wielu starszaków . Tak przynajmniej mogłoby się wydawać, ponieważ wśród dziesiątek poruszanych podczas spotkania kwestii, wszystkie były mu bliskie i ochoczo je komentował. Jak na prawdziwego znawcę życia przystało!

Po tym górnolotnym wstępie, przyszedł czas na wspólną zabawę. Na potrzebę chwili stworzyliśmy więc restaurację, której to Gabryś został szefem kuchni. Potrawy z plasteliny smakowały wybornie, zwłaszcza, że i same dania zdawały się być nadzwyczaj interesujące: kanapka z pomarańczą, lizak z jadalnymi kamyczkami, czekoladowy deser z marchewką. Kreatywność dzieci nie zna granic!

Jak wiadomo, czas w restauracji płynie miło, ale i bardzo szybko. Zaciekawiona, zapytałam wreszcie chłopca o jego największe marzenie. Nie było wątpliwości – xbox, z jakiego korzysta podczas wizyt w szpitalu, jest tym, czego pragnie najbardziej. Przy okazji dostałam od Gabrysia krótką lekcję, dzięki której już wiem, w co i jak można grać właśnie za pomocą tego sprzętu.  W trakcie leczenia chłopiec ma ograniczone możliwości wychodzenia z domu, korzystania z placów zabaw, czy innych form wypoczynku przystosowanych dla dzieci. Xbox pozwoli mu w domowym zaciszu pojeździć na deskorolce, postrzelać do tarczy albo rozegrać mecz siatkówki. Dlatego czym prędzej zabieramy się do pracy, by każdy z nas, wedle warunków, mógł skorzystać z tego nadchodzącego lata! J

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu marzenia skonsultuj się z: aleksandra.dyjak@mammarzenie.org

Relacja:

Aleksandra D.

spełnienie marzenia

2016-09-07

Co prawda, wakacje już za nami, ale w Fundacji Mam Marzenie, radosna aura wciąż trwa. Przekonał się o tym jeden z naszych podopiecznych, trzyletni Gabryś, który otrzymał upragnionego Xboxa.

To było jak sen! I to dosłownie, ponieważ nasza wizyta wyrwała chłopca ze snu. Gabryś drzemał, podobnie jak jego brat, który 6 tygodni temu przyszedł na świat. Z radością jednak zeskoczył z łóżka, gdy tylko zobaczył opakowane w kolorowy papier pudełko. Czym prędzej zabrał się za jego rozpakowywanie, a gdy oczom ukazał się wymarzony sprzęt, Gabryś szepnął: Spełniło się moje marzenie…

Tata chłopca podłączył wszystkie niezbędne kabelki, dzięki czemu w jeden chwili stał się bohaterem w swoim domu ;-) Gabryś szybko chwycił pada i niewiele myśląc, odpalił pierwszą grę. Choć mogłoby się wydawać, że wiekowo nasz Marzyciel mógłby sobie z nią nie poradzić, jego doświadczenie w tej materii przebija niejednego zawodowca. Jak sam mówi, wszystkiego nauczył się w szpitalu, gdzie właśnie z takiego sprzętu mogą korzystać mali pacjenci. Radości nie było końca, podobnie jak możliwości gier i zabaw, jakie stworzył podarowany xbox.

Dziękujemy Panu Janowi, który przyczynił się do spełnienie marzenia Gabrysia. Wierzymy, że okazane serce i dobro wróci do Pana z podwójną siłą.

 

Relacja:

Ola D.