Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2016-05-16
Nasze pierwsze spotkanie z Wiktorią odbyło się w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie to w tym tygodniu rezyduje nasze Marzycielka. Mama uprzedzała nas, że Wiktoria jest nieśmiała, a tymczasem dziewczynka zaskoczyła nas swoją bezpośredniością i pogodą ducha. Nasza Marzycielka powitała nas
Całkiem szybkim sprintem przez szpitalny korytarz uśmiechem od ucha do ucha.
Jak się okazało mamy do czynienia z największą i najwierniejszą fanką „Krainy Lodu”. Lodołamacz w postaci puzzli z motywem właśnie z tego filmu okazał się trafionym prezentem. Tym bardziej, że w układaniu puzzli mogłyśmy uczestniczyć nie tylko my, ale również koleżanki Wiktorii, których nie brakuje na Oddziale. Co prawda Wiktoria nie potrzebowała niczyjej pomocy w układaniu puzzli – jest w tym świetna – ale była to dobra okazja do spędzenia z nią czasu i poznania jej bliżej. Hitem okazał się także wiatraczek z motywem bohatera Krainy Lodu – Olafa. Wiktoria była tak zachwycona tym drobnym upominkiem, że powiedziała, że nawet dziś spełniło się jej marzenie o posiadaniu takiego przedmiotu.
Dziewczynka jest bardzo towarzyska – koleżanki z oddziału lgną do niej i nie mogły się doczekać aż skończy się nasza wizyta i Wiktoria będzie w pełni mogła poświęcić im swoją uwagę.
Jak na prawdziwą fankę przystało, Wiktoria wykonała dla nas perfekcyjnie piosenkę przewodnią jej ulubionej bajki - „Mam tę moc”. Motyw z piosenki idealnie oddaje charakter Wiktorii – dziewczynka jest prawdziwą twardzielką, dzielnie znosi pobyt w szpitalu i leczenie, ma nie tylko moc, ale też gotową odpowiedź na każde pytanie - również na to dotyczące Jej marzenia. Wiktoria była świetnie przygotowana do naszej wizyty i miała sprecyzowane marzenie, którym jest laptop. Laptop przyda się jej nie tylko w trakcie pobytu w szpitalu, ale również w domu. Mogłaby na nim oglądać swoje ulubione bajki (szczególnie Krainę Lodu) i układać wirtualne puzzle. Wiktoria jest w tej chwili w zerówce, ale gdy zostanie uczennicą, sprzęt na pewno przyda się jej w nauce.
Ach…i najważniejsze….na laptopie koniecznie musi być umieszczona naklejka, naturalnie z „Krainy lodu” – najchętniej przedstawiające główne bohaterki: Elzę i Annę J
Z pewnością realizacja marzenia Wiktorii da dziewczynce masę radości – na samą myśl o laptopie z Krainą Lodu i o możliwości oglądania bajek, bystre oczka Wiktorii się świeciły a buzia cieszyła. Laptop nie tylko skróci długie dni spędzone w szpitalu, ale także rozwinie wyobraźnię i zdolności naszej małej Marzycielki. Przystępujemy do spełniania marzenia z radością i nadzieją, że wkrótce znów na twarzy Wiktorii zobaczymy uśmiech a w oczach błysk, tym razem wręczając jej upragnionego laptopa i proponując wspólną zabawę z wykorzystaniem jego możliwości.
spełnienie marzenia
2016-07-02
Na pytanie, czy wie po co przyjechałyśmy Wiktoria odpowiedziała „Pobawić się?” – a tymczasem, w piękną, gorącą sobotę przyjechałyśmy, żeby spełnić jej marzenie.
Wiktoria jest wielką fanką „Krainy lodu” i marzyła o laptopie, na którym mogłaby oglądać swój ulubiony film. Zanim jednak wręczyłyśmy jej prezent musiała udowodnić, że jest największą fanką „Krainy lodu”. Przeszła więc przygotowany przez nas quiz wiedzy o filmie – bez problemu odpowiedziała na wszystkie pytania a także brawurowo wykonała zlecone przez nas zadania: zbudowanie bałwanka Olafa i odśpiewanie piosenki przewodniej filmu. Za każde wykonane zadanie Wiktoria dostawała drobny upominek, który przybliżał ją do jej wymarzonego laptopa. Po bezbłędnym wykonaniu zadań nie pozostało nam nic innego niż zaprosić ją do rozpakowania przygotowanych prezentów. Na widok ślicznego niebieskiego laptopa Wiktoria krzyknęła „Spełniło się moje marzenie!” a jej uśmiech był tak szczery jak szeroki. Do laptopa dostała również komplet niezbędnych akcesoriów: torbę, myszkę, przenośny odtwarzacz dysków, nie mogło również zabraknąć jej ukochanej „Krainy lodu – film był już wgrany na laptopie, gotowy do oglądania.
Mimo ogromnej radości z otrzymanego prezentu Wiktoria chętnie bawiła się z nami, jeździła na rowerze i lepiła babki z piasku w piaskownicy na podwórku.
Wiktorio, nigdy nie przestawaj marzyć … i pamiętaj – MASZ TĘ MOC!