Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2016-05-10
Nasi marzyciele są niepowtarzalni. Niezależnie, ile mają lat, chłopcy, czy dziewczynki, zawsze pełni radości i optymizmu czekają na wolontariuszy, jak na dobre wróżki.
Tak było i tym razem, gdy odwiedziłam siedmioletniego Jasia. Co prawda, bez czarodziejskiej różdżki, ale z prezentem-lodołamaczem, choć już po chwili okazało się, że nie trzeba przełamywać żadnych lodów. Jaś od razu zaangażował mnie we wspólne odrabianie lekcji, przedstawił historię swojej choroby, opowiedział o ulubionych grach, a na końcu zaprosił do wspólnej zabawy. Po dzisiejszej wizycie u chłopca, Minecrafta i Angry Birds mam w małym paluszku!
Nasz nowy Marzyciel, choć obecnie musiał przerwać szkołę, świetnie radzi sobie z podręcznikowymi zadaniami. Wszyscy wiedzą, że trening czyni mistrza, a Jaś jest tego najlepszym przykładem. Dużo pisze, ćwiczy szlaczki, nie brak mu motywacji i chęci do pracy. Zwłaszcza, że oprócz pisma, musi także ćwiczyć swoje mięśnie. Prawdziwy z niego zuch!
Od początku wizyty, chłopiec nie mógł się doczekać, aż zobaczę jego pokój. Oczywiście nie mogłam odmówić. Uchylając drzwi, moim oczom ukazał się zasobny zestaw Lego, który zrobił na mnie naprawdę imponujące wrażenie ;-) Propozycja wspólnego budowania z klocków była doskonałą okazją, by poznać marzenie Jasia. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź. „Laptop ze Spidermanem” – krzyknął, gdy tylko zadałam pytanie. Chłopiec wyjaśnił, że korzysta z takiego podczas wizyt w szpitalu. Zaznaczył, że będzie na nim nie tylko grać, ale także uczyć się i ćwiczyć, jak ćwiczy z logopedą. Podkreślając kilkakrotnie, że jest to jego największe marzenie, nie pozostaje mi nic innego, jak tylko je spełnić. Wszak od tego są wróżki… i nasza Fundacja ;-)
Relacja:
Ola D.
spełnienie marzenia
2016-07-18
„Marzenia się spełniają, tylko stale myśl o nich, myśl” śpiewała Majka Jeżowska. Miniony poniedziałek był tego najlepszym dowodem. Wraz z Dorotą, przedstawicielką Polskiego Stowarzyszenia Wrak Race oraz prezesem Tomkiem, udaliśmy się w odwiedziny do naszego Marzyciela, Jasia. Nie było to jednak zwykłe spotkanie, bowiem, oprócz znamienitych gości, towarzyszyło nam także duże, pachnące nowością pudełko, a w nim… wymarzony laptop! Gdy tylko prezent został wręczony, Jaś nie mógł oderwać od niego wzroku. Naklejka ze Spidermanem przypadła mu do gustu tak bardzo, że gadatliwy i rozwiercony dotąd chłopiec, całą swoją energię przeznaczył na uruchamianie sprzętu. Siedmiolatek z radością snuł plany dotyczące wykorzystania swojego nowego nabytku do bajek i gier, które wkrótce zostaną na nim uruchomione. Jak sam wspomniał, będzie to doskonały „umilacz czasu” nie tylko w domu, ale także podczas pobytów w szpitalu.
Przy okazji wizyty, Jaś poznał tajniki całego przedsięwzięcia, jakim jest Wrak Race. To właśnie tam, dzięki miłośnikom motoryzacji, udało się zebrać pieniądze na zakup laptopa. Dziękujemy!
Relacja:
Ola D.