Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2016-03-05
W niedzielne deszczowe przedpołudnie udałyśmy się pod Warszawę, by spotkać się z naszym małym marzycielem – Natanielem. Nataniel to bardzo wesoły i kontaktowy chłopiec, pierwsze onieśmielenie naszą wizytą minęło bardzo szybko i mogliśmy od razu przejść do wspólnej zabawy.
Zabawę rozpoczęliśmy od rozgrywek w grę Dobble. Najpierw zapoznawaliśmy się ze wszystkimi symbolami, by następnie rozpocząć pojedynek na spostrzegawczość. Serduszko, ogień, księżyc, słoneczko, kotek, kropla, iglo, bałwan, pająk, konik – to tylko niektóre z symboli których należało odszukać na kartach. Nataniel był w tym bardzo dobry, wykazywał się świetnym refleksem i sprytem. Wymyślił też nowe zasady gry, w których wszyscy mogli wygrać. Gdy zabawa z kartami się znudziła w ruch poszły samochody. Ciężarówka przewoziła inne samochody, następowało wielkie parkowanie. Było bardzo wesoło, z twarzy naszego marzyciela nie schodził uśmiech. Po wesołych zabawach zaczęłyśmy rozmawiać z Natanielem o marzeniach. Chłopiec wiedział czym są marzenia, potrafił też wskazać swoje największe marzenie. Jest to laptop, który miałby służyć do grania w ulubione gry i oglądania bajek, szczególnie w momentach kiedy chłopiec przebywa w szpitalu. Sprzęt rozpogodziłby długie, nudne dni. Potwierdzeniem tego, że laptop będzie największym spełnieniem marzeń było to, że Nataniel poprosił mamę, by przyniosła mu jego starego laptopa. Pół roku temu laptop miał „wypadek”, który spowodował że nie nadaje się już do naprawy. Nataniel ciągle wierzy że komputer jeszcze będzie działał, że uda się go naprawić, że będzie miał swój wymarzony sprzęt. Nie chce się rozstać z popsutym laptopem, gdyby mógł to by z nim spał. Widać, że jest to istotna rzecz w jego życiu. Trzymamy kciuki aby marzenie jak najszybciej się spełniło.
spełnienie marzenia
2016-03-24
W tym roku ostatni czwartek przed świętami Wielkanocnymi był niezwykły pod wieloma względami. Po pierwsze – przepiękna pogoda, złociste słońce od samego rana zachęcało nas do działania. No, nie musiało specjalnie zachęcać – tego dnia miałyśmy spełnić największe marzenie Nataniela – ciężko wyobrazić sobie lepszy powód do zerwania się z łóżka ;) W doskonałych humorach udałyśmy się do chłopca. Marzyciel od początku doskonale wiedział, po co przyjechałyśmy, pomimo że nikt nie puścił pary z ust! Aby troszkę uśpić jego czujność, zaprosiłyśmy Nataniela z Mamą do samochodu i udaliśmy się na wycieczkę.
Nataniel bardzo lubi nowinki technologiczne, pomyślałyśmy więc, że spodoba mu się na wystawie klocków Lego. Od samego wejścia nie mogliśmy oderwać oczu od olbrzymich, majestatycznych budowli i makiet. Czego tam nie było! Nataniel, jak zwykle pełen energii, biegał między kolejnymi standami. Uśmiech nie schodził z jego buźki. Wycieczkę zakończyliśmy w Sali zabaw, gdzie chłopiec mógł puścić wodze wyobraźni i skonstruować własne klockowe dzieła.
W doskonałych humorach opuścilismy wystawę i wróciliśmy do domu Marzyciela. Przecież to, co najlepsze, było dopiero przed nami! Nataniel pokazał nam parę ulubionych filmików w internecie, jako prawdziwy gospodarz ciągle nas zabawiał. Nadszedł czas na tort, dyplomy no i... spełnienie marzenia. Weszłyśmy do pokoju z wielkim pudłem. Pod kolorowymi papierami, szybciutko zdartymi przez Nataniela, krył się wspaniały laptop do gier. Nataniel zachwycony od razu „odpalił” prezent, podłączył słuchawki gracza i zaczął powoli odchodzić do swojego elektronicznego świata. Chłopiec był tak zachwycony laptopem, że zgodnie stwierdziłyśmy, że na nas już pora. Szybkie pożegnanie i udałyśmy się w drogę do domu. Kiedy wyszłyśmy, Nataniel stanął w oknie, machając i wysyłając pozdrowienia. Widok chłopca, na którego buzi spełnione marzenie wymalowało najpiękniejszy uśmiech na świecie, na długo zostanie nam w pamięci!
Natanielu, nigdy nie przestawaj marzyć! Dziękujemy, że miałyśmy okazję poznać Ciebie i twoją uroczą rodzinkę :)