Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2016-03-04
W piątkowe popołudnie wyruszyłyśmy w drogę do Polic do Klaudii. Wszystko układało się wyjątkowo pomyślnie: nie było korków, nie było problemów z zaparkowaniem, a adres znalazłyśmy bez zbędnej zwłoki. Ta dobra passa trwała, bo nasze spotkanie z Klaudią również przebiegło bardzo pomyślnie. Klaudia była w domu na krótkiej weekendowej przerwie od hospitalizacji. W końcu mogła poleżeć na kanapie w domowym salonie, a bardzo za tym tęskniła.
Po małej pogawędce przeszłyśmy na temat marzeń. Klaudia sama przyznała że ma ich kilka. Wśród nich spotkanie z Barakiem Obamą, pływanie z delfinami, nowoczesny telefon i aparat lustrzanka. Gdy spytałyśmy o czym marzy już od dłuższego czasu i co da jej wiele radości na jeszcze dłużej, odpowiedziała bez wahania: aparat. Klaudia wygrała szkolny konkurs fotograficzny, chciała brać teraz udział w regionalnym konkursie, ale na przeszkodzie stanęła choroba i brak własnego sprzętu. Pasją do fotografii zaraził ją wujek Krzysztof, który wprowadza ją w tajniki sztuki wykonywania zdjęć. Klaudia ma sporą kolekcję własnych prac, głównie jest to przyroda. Oglądanie prac Klaudii przy czekoladkach i herbacie przerwała nam wizyta harcerzy. Tak, Klaudia jest harcerką, a jej drużyna postanowiła odwiedzić ją i wesprzeć w walce z chorobą. Nie zmieścili by się wszyscy do mieszkania, dlatego postanowili pod oknem odśpiewać jej „sto lat”, przy okazji dając koncert wszystkim sąsiadom na osiedlu. To był naprawdę fajny i budujący gest.
Zrobimy wszystko aby marzenie Klaudii spełnić w szybkim tempie, aby mogła jak najdłużej cieszyć się swoim aparatem.
Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z:
Małgorzata Dąbrowska telefon: 606-113-615
adres e-mail: malgorzata.dabrowska@mammarzenie.org
spełnienie marzenia
2016-06-01
Mam na imię Klaudia i mam już prawie 12 lat . W grudniu trafiłam do szpitala gdzie się okazało że mam guza nerki. Leżałam w szpitalu przez 3 miesiące…poznałam nowe koleżanki i nowych kolegów. Jedna z nich któregoś dnia powiedziała mi żebym zapisała się do Fundacji MAM MARZENIE, bo oni są super i spełniają marzenia. Moim marzeniem było dostać aparat… lustrzankę. Mama nie chciała mi go kupić bo jest po prostu za drogi. I tak spotkałam Wolontariuszki z fundacji. Po jakimś czasie zadzwoniły one do mojej mamy i powiedziały, że z okazji dnia dziecka zapraszają nas na spotkanie do Małego Inżyniera, gdzie będą pokazy różnych fajnych rzeczy. No więc 01/06/2016 rano lekcje…później rehabilitacja…pojechałam do mamy do pracy i później na spotkanie. W sumie na początku nie miałam ochoty jechać, bo byłam zmęczona, ale jak już się umówiłam to pojechałyśmy. Po dotarciu czekała na nas Pani i sobie pomyślałam że pewnie wszyscy już na nas czekają bo byłam prawie na styk. Po wejściu do Małego Inżyniera okazało się że….jestem tam jedynym dzieckiem. Na stole stał tort na którym był rysunek aparatu… okazało się, że był to jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu….DOSTAŁAM SWÓJ WYMARZONY APARAT!!!! Byłam tak szczęśliwa, że nie potrafiłam przestać się śmiać… a moja mama nie mogła przestać płakać. Jest piękny taki jaki chciałam…wymarzony. Po tym jak już się nacieszyłam aparatem zaczęliśmy robić doświadczenia. Po skończonej imprezie wróciłam do domu z mamą i dalej robiłam zdjęcia. Bardzo serdecznie dziękuję Paniom z Lions Club Jantar Szczecin za zasponsorowanie tak cudownej niespodzianki dla mnie. To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu i najlepszy dzień dziecka jaki pamiętam….dziękuję bardzo wszystkim!
Klaudia
Gorące podziękowania dla Lions Club Szczecin Jantar!!!
Dziękujemy również „Małemu Inżynierowi” za ugoszczenie nas i świetny pokaz eksperymentów dla Klaudii.
Podziękowania dla SEBASTIANA ROGACZEWSKIEGO oraz Szkoleniafoto.pl