Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2016-03-02
Początek marca. Środa. Ten dzień stał się dla mnie i dla Asi dniem wyjątkowym, a wszystko za sprawą młodego, niezwykłego Człowieka – Krzyśka (bo to o nim mowa). Poznanie kogoś – stanowi moment początku, moment przełomowy i tak właśnie stało się dzisiaj – poznałyśmy Krzyśka na oddziale hematologii i bez żadnych barier zaczęliśmy tak zwyczajnie rozmawiać o codzienności, o życiu, problemach i o marzeniach – tych, które już się spełniły, i te które dopiero zamierzają. Krzysiek to normalny chłopak z wieloma pasjami i zainteresowaniami. Jest nad wyraz dojrzały jak na swój wiek i jak sam mówi – Jego największe marzenie właśnie się spełnia – w niedzielę jedzie na przeszczep szpiku. Znalazł się dawca, który pragnie dać Krzyśkowi drugie, nowe życie. A w zasadzie dalszy, nowy ciąg życia, które jest teraz. Krzysiek – trzymamy bardzo mocno za Ciebie kciuki i wiemy, po prostu wiemy, że uda Ci się przezwyciężyć wszystkie problemy, z jakimi pomimo młodego wieku, musisz się zmagać.
Oprócz pięknego marzenia, które właśnie się realizuje, Krzysiek ma wiele innych, mniejszych, ale równie ważnych marzeń – marzeń, które nie dotyczą bezpośrednio zdrowia, ale które zapewniają rozrywkę i umilają czas rekonwalescencji. Chyba wiecie o jakim marzeniu mowa? Tak, Krzysiek zdradził nam, że marzy o tym, aby dostać laptopa, który razem z nim będzie spędzał niekończące się chwile w szpitalnych salach.
Krzyśku – mam wielką nadzieję, że spotka się ponownie, tym razem obydwoje ciesząc się ze spełnienia kolejnego marzenia. Wszystkiego dobrego!
spełnienie marzenia
2016-03-03
Wszystkie momenty, w których spełnia się marzenie dziecka, są niezwykłe i fascynujące. Są jednak wśród tych momentów, takie, które zmieniają świat – nie tylko Marzyciela, ale także nas – wolontariuszy. Takim właśnie momentem, punktem, było spełnienie marzenia Krzyśka, które poznałyśmy dzień wcześniej. Dzięki szybkiej reakcji wolontariuszy, następnego dnia, wyposażone w ciasto, wymarzonego laptopa i grę, udałyśmy się do naszego podopiecznego, który oczywiście o niczym nie wiedział. Postanowiłyśmy zrobić Mu mega wielką niespodzianką – takie są najfajniejsze :) A więc najpierw na stole zasłanym obrusem (Pani Mario – dziękujemy! :) ) rozstawiłyśmy talerzyki i pokroiłyśmy ciasto częstując wszystkie dzieci. Zaczęłyśmy rozmawiać z dziećmi o różnych sprawach, takich zwyczajnych, prozaicznych, wręcz błahych. Ciągle się do siebie uśmiechałyśmy – wiedziałyśmy, że Krzysiek nic a nic nie podejrzewa. Uśmiechnięte kontynuowałyśmy rozmowę dalej, w końcu Asia zagadnęła: „słuchaj, a jaki to miał być w ogóle laptop? Bo wiesz, całkiem przypadkiem mamy tutaj taki przykładowy” – wyciągnęła go i postawiła na stole. „Jeśli Ci się podoba, jest Twój”, a Krzysiek… zaniemówił! Otworzył szeroko oczy i nie dowierzał, że tak szybko stoi przed Nim wymarzony laptop, że to się dzieje tu i teraz. :) Niesamowita chwila. Wszystkim łzy błyszczał w oczach, oczywiście łzy emocji i radości, bo dla takich właśnie chwil marzy się i spełnia się marzenia. Laptop Krzyśkowi bardzo się podobał – miał idealne parametry, oprogramowanie i obudowę – odporną na zadrapania. Krzysiek od razu go włączył, porobiliśmy sobie zdjęcia, a uśmiechy nie schodziły z naszych twarzy.
Asia dała mi dyplom i miałam zaszczyt przeczytać: „dziękujemy Ci za tak wspaniałe marzenie” i „nigdy nie przestawaj marzyć”. Marzyć znaczy żyć, a spełniać marzenia żyć podwójnie.
Krzysztofie, to prawdziwy zaszczyt spełnić Twoje marzenie. Trzymamy za Ciebie kciuki! :) Niech moc marzeń będzie z Tobą!
Dziękujemy Wszystkim, którzy oddali 1% podatku na rzecz działalności naszej fundacji. Tylko 1%, a tworzy cuda. Dziękujemy za cuda.