Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2016-01-31
Spotkałyśmy się z Dominika w niedziele podczas trwających jeszcze ferii zimowych. Była krótko po wizycie u kolegi … poznanego w szpitalu. Opowiadała o tym z entuzjazmem i zadowoleniem, że ludzie lubią spotkania i że wraz z mamą znalazły gościnę u rodziny chłopca w Jarocinie. Po przywitaniu się i krótkiej rozmowie z Marzycielką i jej mamą, nadszedł czas na małe upominki. To cos do słuchania lub czytania. Oczy Marzycielki otworzyły się szeroko na widok prezentów. Okazało się, że jest wielką miłośniczką czytania.
Wyjaśniłyśmy Dominice kategorie marzeń i tłumaczyłyśmy ogólne zasady. Ale po twarzy Marzycielki było widać, że jest ona już zdecydowana i że nie może się doczekać kiedy będzie mogła o tym opowiedzieć. Kiedy tylko Marzycielka dostała kredki do narysowania swojego marzenia od razu w nieśmiały sposób ostrzegła, że nie ma talentu do rysowania. Oczywiście cały czas atmosfera była bardzo ciepła i śmiechu nie było mało. Dominika narysowała laptopa, który był łatwy do rozpoznania dzięki znanemu wszystkim znakowi jabłka. Dziewczyna marzy o laptopie marki Apple, ponieważ umożliwiłoby to jej rozrywkę w szpitalu, np. oglądanie filmów oraz przerabianie zdjęć. Drugim marzeniem Dominiki jest wycieczka do Włoch. Marzycielka nigdy nie była w śródziemnomorskim kraju. Chciałaby poczuć atmosferę miejsca i odkryć przepiękne widoki.
To był zaszczyt poznać naszą nową Marzycielkę. Jesteśmy szczęśliwi, że będziemy pomagali spełniać jej marzenia.
spełnienie marzenia
2016-05-01
To był niebywały dzień, wszystko bowiem nastąpiło nad wyraz szybko. Po pierwszeMac Book: wcale nie byliśmy pewni, że zdobędziemy tak szybko środki na zakup tak eleganckiego sprzętu. Jedno, czego byliśmy pewni od początku, to to, że nie ulega kwestii: Mac Book Air 13 to prawdziwe marzenie Dominiki. Długo musiała zastanawiać się nad drugim marzeniem i, krótko po rozstaniu po pierwszym spotkaniu napisała sms’a, że jednak woli poczekać dłużej, bo wie, że koszt niebagatelny, ale to Mac Book jest tym, czego pragnie.
Nasz sponsor nie stawiał problemów. Znaleźliśmy sprzęt i szukaliśmy okoliczności sprzyjających, by odwiedzić Dominikę w Pile. Nie było pewne, czy będzie w najbliższym czasie w domu.
Działaliśmy cicho, jak tylko można i telefonując do mamy ustalaliśmy termin. Dominika podała mamie telefon i spojrzała kto dzwoni. Potem już nastawiała ucha uprzednio ustawiając tryb głośnomówiący. ” Mamy ten laptop” powiedziałam do słuchawki. Wtem rozległ się głośny entuzjastyczny krzyk, kwik, wykrzyki radości. Nie ustawał. Nie słyszałam co mówi mama. Radość była potężna, spontaniczna, entuzjastyczna. Poznałam glos Dominiki.. Nie udała się nam niespodzianka…
Tak myślałyśmy. Jednak po wejściu do domu Dominiki w niedzielę dnia 1. maja widziałyśmy, że emocje nie opadły, że napięcie się utrzymuje, że dopiero teraz uwiarygadnia się to, co przed dwoma dniami zabrzmiało w telefonie. Było wiele emocji. Na twarzy Dominiki zagościł uśmiech na nasz widok i z każdą chwilą rozszerzał się, rozjaśniał i powiększał. To było wspaniale obserwować autentyczną szczerą radość, okraszoną małym niedowierzaniem, że wszystko dzieje się naprawdę. „ Naprawdę warto marzyć” mówiła nasza marzycielka, to było tak odległe, tak nieprawdopodobne, by stać się posiadaczką tak dobrego, eleganckiego, kobiecego sprzętu. Teraz Dominika będzie mogła pisać jeszcze lepsze eseje i wypracowania do szkoły, jest świetną uczennicą i na pewno dobry sprzęt stanie się dodatkową mobilizacją do działania.
To był zaszczyt poznać naszą nową Marzycielkę. Jesteśmy szczęśliwi, że będziemy pomogliśmy spełnić jej marzenie.