Moim marzeniem jest:

pojechać na mecz reprezentacji Polski w piłce nożnej na Mistrzostwach Europy we Francji

Mateusz, 14 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2016-02-04

Z naszym nowym Marzycielem spotkałam się w klinice, gdzie musiał poddać się kolejnej chemioterapii. Mimo że miejsce raczej nie napawa optymizmem, to jednak rozmowa z Mateuszem była bardzo swobodna i sympatyczna. Chłopiec z chęcią odpowiadał na pytania i opowiadał o swoim dotychczasowym życiu. Wiadomo, w tym wieku głownie chodzi się do szkoły i spotyka z kolegami, którzy dzielnie go wspierają w walce z chorobą. Wielką miłością Mateusza jest pilka nożna. Kiedy był jeszcze w pełni sprawny to grał w drużynie trampkarzy i na różnych pozycjach, świetnie sobie radził. Jego ulubionym klubem jest FC Barcelona i bardzo się ucieszył z książki o Messim, ktorą dostał od nas w prezencie. Jego wiedza o piłkarzach jest przeogromna więc nie ma wątpliwości, że jest to naprawdę jego pasja.
Po powrocie do zdrowia pragnie nadal grać i rozwijać swój talent.
Może kiedyś uda mu się wybiec na murawę, z orzełkiem na koszulce, a na razie chciałby dopingować naszą reprezentację we Francji.
Nie mamy wątpliwości, że ten sympatyczny, z duszą walecznego sportowca, chłopiec osiągnie swoje cele. Bardzo pragniemy spełnić jego marzenie, które niewątpliwie doda mu sił w najbliższym, trudnym okresie.
Jeżeli chcielibyście nam Państwo pomóc to prosimy o wpłaty na konto:
Fundacja Mam Marzenie
ul. Św. Krzyża 7
31-028 Kraków
nr konta:26 1050 1445 1000 0022 7647 0461
KONIECZNIE Z DOPISKIEM:MATEUSZ WROCLAW

Ponadto zachęcamy również do kontaktu z Wolontariuszką odpowiedzialną za marzenie Mateusza:
Krystyna Skowera
tel: +48 502 127 870

spełnienie marzenia

2016-06-12

O czym może marzyć 15-letni chłopiec, który gra w piłkę nożną i ma prawie encyklopedyczną wiedzę na ten temat? Chyba nie jest żadnym zaskoczeniem, że pragnienie zobaczyć mecz polskiej reprezentacji podczas ME we Francji. Tak się wszystko szczęśliwie poukładało, że marzenie mogliśmy zamienić w rzeczywistość. Wyprawa na turniej dostarczyła Mateuszowi wiele wrażeń. Po raz pierwszy leciał samolotem i mógł z bliska obserwować funkcjonowanie lotnisk w trzech krajach.
Nicea przywitała nas chaosem organizacyjnym, ale także wspaniałym, morskim powietrzem. Wszędzie obecni byli polscy kibice, którzy przybyli dopingować naszą drużynę. Rodacy wzajemnie sobie pomagali a także bratali się z kibicami rywali-Irlandczykami. Atmosfera była niezwykle sympatyczna i taka pozostała podczas całego naszego pobytu. Cieszymy się, że Mateusz mógł uczestniczyć w wielkim, pokojowym świecie sportowym. Zapewne na długo pozostaną mu w pamięci obrazki z tego pobytu. Piękny stadion, podniosła atmosfera meczu, wygrana naszej reprezentacji, ale także spacery słynnym bulwarem, futbolowe zabawy przy plaży i kontakt z ciepłym morzem. Kiedy leczenie zostanie definitywnie zakończone nasz Marzyciel zamierza kontynuować grę w rodzimym klubie. Będziemy mu mocno kibicować na boisku, ale życzymy mu przede wszystkim wygranej w najważniejszym meczu o zdrowie. Znając jego nieustepliwość sportowca o wynik jesteśmy spokojni!!!!!!
 
Z całego serca dziękujemy sponsorom:
naszemu byłemu wolontariuszowi Krzysztofowi Szymczakowi,
licznym anonimowym darczyńcom z portalu SiePomaga oraz piłkarzowi z Luxemburga, Michałowi Augustynowi, który nas wspomagał i towarzyszył w Nicei..
Kochani, bez Was nie byłoby wspaniałych przeżyć i radości w oczach Mateusza.