Moim marzeniem jest:

Laptop

Krystian, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Dzień Dziecka z 1% - logo

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2016-01-31

Piękne słońce w styczniowe niedzielne popołudnie doprowadza Nas do naszego Marzyciela Krystiana, żeby dowiedzieć się, jakie jest Jego największe marzenie. Krystian, Jego rodzice oraz trzy siostry Karolina, Marcelina i Monika witają Nas bardzo serdecznie i po chwili czujemy się swobodnie dyskutując o kończących się Mistrzostwach Europy w piłce ręcznej.

Jako wolontariusze spełniający marzenia dzieci, nasza rozmowa z Krystianem zaczęła się od tego, czym są marzenia i jakie marzenia Fundacja może spełniać. Naturalnie przeszliśmy do słuchania tego, czym interesuje się chłopiec. Marzenia Krystiana powiązane są z Jego największymi pasjami. Chłopiec uwielbia piłkę nożną i już po chwili zaczyna wymieniać ulubione kluby oraz piłkarzy. Tym ulubionym jest Cristiano Ronaldo z Realu Madryt. W tym momencie odezwały się siostry, które jednak preferują Roberta Lewandowskiego i Neymara. Piłką nożną w domu Krystiana interesują się wszyscy! Warto podkreślić, że Nasz Marzyciel jakiś czas temu grał w piłkę w lokalnej drużynie na pozycji bramkarza. Kolejnym sportem, którym interesuje się chłopiec jest piłka ręczna. Krystian oglądał każdy mecz Polaków na Euro i bardzo im kibicował. Nasz Marzyciel jak większość młodych ludzi w Jego wieku bardzo lubi gry komputerowe. Oczywiście ulubioną grą chłopca jest Fifa i chyba nie trzeba wyjaśniać, dlaczego oprócz tego bardzo lubi grać w Farmę. Wiąże się to z kolejnym hobby chłopca, jakim jest hodowla królików. I w tej kwestii Krystian udzielił Nam kilku fachowych informacji o żywocie tych niewielkich zwierzątek. Oczywiście całej rozmowie przysłuchiwały się siostry, które w najważniejszych momentach dodawały swoje jakże cenne zdanie. 

W trakcie burzliwych dyskusji, kto jest lepszym piłkarzem Ronaldo czy Neymar, Krystian malował już swoje największe marzenia. Pomimo, że Nasz Marzyciel nie lubi rysować, namalował bardzo ładny Laptop, na którym będzie mógł grać w swoją ulubioną grę piłkarską. Po zapoznaniu się z informacją, jakie jest marzenie Krystiana, porozmawialiśmy jeszcze trochę o żużlu, mechanice i wyjeździe Krystiana do Norwegii w samych laczkach.

Wizyta u chłopca wprawiła nas w pogodny nastrój. Krystian i Jego najbliżsi przywitali Nas bardzo ciepło i z trudem podejmowaliśmy decyzje, że czas wracać do domu. Na pożegnanie, najmłodsza siostra Krystiana Monika opowiedziała Nam o kocie, z którym śpi i psach, które głośno szczekały widząc swoją panią w towarzystwie dwóch nieznanych osób. Z uśmiechem na ustach opuszczaliśmy Krystiana, którego marzenie niebawem mamy nadzieję, że spełnimy.    

spełnienie marzenia

2016-06-11

Wolontariusze Fundacji Mam Marzenie spełniają marzenia o różnych porach dnia i nocy. Tym razem mocno popołudniową porą wybraliśmy się do Krystiana, by spełnić marzenie chłopca. Krystiana zapamiętaliśmy jako uśmiechniętego i wesołego miłośnika sportu, więc nie mogliśmy doczekać się spotkania i porozmawiania z Krystianem o rozpoczynających się dzień wcześniej Mistrzostwach Europy we Francji. Postanowiliśmy wspomóc Krystiana w przygotowaniach do kibicowania Polakom i w tym celu zakupiliśmy rzeczy, które sprawią, że oglądanie meczu będzie jeszcze bardziej przyjemne. Dzięki Fundacji Krystian będzie miał możliwość oglądania meczu z barwami na twarzy, mini wuwuzelą w dłoniach i szalikiem zawieszonym na szyi. Dodatkowo, jeśli Krystianowi zrobi się chłodno, będzie mógł okryć się kocem, na którym widnieje podobizna Roberta Lewandowskiego, tudzież wypić herbatę z kubka, na którym znajduje się jeden z ulubionych piłkarzy Krystiana - bramkarz Wojciech Szczęsny.

Wręczeniem przedmiotów wyżej wymienionych rozpoczęło się nasze spotkanie z Marzycielem. Krystian był bardzo zaskoczony jak również zadowolony z prezentów, jakie mu podarowaliśmy. Tym bardziej ucieszyło nas, że wierzy w zwycięstwo w pierwszym meczu Polaków na Euro. Jak to bywa między nami kibicami, to właśnie ten temat stał się głównym w trakcie naszego spotkania. Razem z Krystianem i jego tatą analizowaliśmy różne warianty składu, ustawienia, grę rywali oraz szanse. Sądzę, że gdyby Adam Nawałka przysłuchiwał się tej dyskusji, zabrałby nas do sztabu szkoleniowego i wyznaczył odpowiednie zadania.

Nadszedł jednak moment, kiedy odłożyliśmy analizy na bok i szykowaliśmy się do najważniejszej akcji dnia, czyli wręczenia Krystianowi laptopa, o którym marzył od naszego ostatniego spotkania. Żeby wzbudzić jeszcze większe emocje, powiedzieliśmy Krystianowi, że nadszedł moment na otwarcie największego prezentu związanego z reprezentacją. Chłopcu zaświeciły się oczy i myślę, że nie dał nabrać się na nasz figiel. Z radością rozerwał zielone opakowanie i z wielkim uśmiechem oraz nieśmiałością wyciągnął nowy laptop. Krystian wielokrotnie dziękował za wszystko, co było bardzo miłe. Pomimo  wielkiego zainteresowania otrzymanym laptopem Marzyciel odłożył go na bok i wrócił do stołu i rozmów z nami, co potraktowaliśmy jako przyjacielski gest wobec nas. Krystian opowiedział, że dzięki laptopowi będzie mógł rozwijać swoje profile na portalach społecznościowych, rywalizować z kolegami w najbardziej znaną grę piłkarską na świecie i uprawiać wirtualną ziemię. Cieszyliśmy się bardzo, że nasz Marzyciel z wielkim uśmiechem i radością opowiadał o planach związanych z nowym komputerem. Całej rozmowie przysłuchiwały się młodsze siostry, które bardzo grzecznie zachowywały się przez całe nasze spotkanie, co jakiś czas wyrażając swoje opinie.

Na koniec spotkania poruszyliśmy temat królików Krystiana, których ma ponad trzydzieści. Babcia chłopca przyznała się, że pomaga Marzycielowi przy nich, jednak co jakiś czas nawet ona zostaje upominana przez chłopca, który chce dla nich jak najlepiej i wytyka babci niesubordynację. To był ostatni temat naszego spotkania. Cała wizyta przebiegła w przyjacielskiej atmosferze i nawet nie zorientowaliśmy się, że za oknem zachodzące słońce coraz mniej oświetla Ziemię. Pożegnaliśmy się z Krystianem, jego rodzicami, babcią oraz siostrami i z uśmiechem na ustach wracaliśmy do domu wierząc, że doping Krystiana pomoże w zwycięstwie nad Irlandią Północną (pomógł!).