Moim marzeniem jest:

MacBook Air

Jagoda, 13 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2016-01-09

Gdy tylko udało się ustalić, że Jagoda będzie w weekend w szpitalu od razu udałyśmy się poznać naszą nową Marzycielkę. Gdy weszłyśmy na salę Jagoda uśmiechnęła się nieśmiało, przedstawiła się nam, a od mamy dowiedziałyśmy się, że dziewczyna nie mogła doczekać się naszego przyjścia. Chwilę porozmawiałyśmy o samopoczuciu, wypatrzyłam gazetę dla nastolatek obok Jagody, więc próbowałam o nią wypytać (niestety dziewczynka dopiero ją dostała, więc nie mogła mi opowiedzieć co z niej wyczytała). Marlena wyszła z mamą wypełnić dokumenty, a my zaczęłyśmy marzyć. Dowiedziałam się, że Jagoda lubi grać w gry komputerowe, a czas spędzany w szpitalu umilają jej między innymi gry karciane. Gdy doszło do najważniejszego pytania czyli o czym marzy dziewczynka zobaczyłam błysk w oku i już wiedziałam, że Jagoda nie mogła doczekać się tego pytania i że jako zdecydowana osoba, mimo młodego wieku, doskonale wie czego pragnie. Okazało się, że największym marzeniem Jagody jest tableto-laptop, który umilałby jej pobyty w szpitalu. Marzycielka mogłaby na nim grać w swoje ulubione Simy i dzięki temu szpitalne ściany nabrałyby więcej kolorów. Kiedy wróciła Marlena z mamą opowiedziałyśmy jeszcze raz o Jagody marzeniu. Marzycielka pokazała mi na telefonie o jaki dokładnie tableto-laptop jej chodzi, porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i zebrałyśmy się do domu. Żegnając się jeszcze w drzwiach Jagoda spojrzała na mnie i powiedziała, że bardzo zależałoby jej na tym, żeby to był właśnie taki sprzęt, bo nadaje się on do grania. Powiedziałyśmy, że mamy nadzieję, że uda się szybko spełnić jej marzenie i wyszłyśmy z oddziału.

spełnienie marzenia

2016-08-12

W piątkowe cudowne popołudnie pojechałyśmy do ciekawej rodzinki, by tam spotkać się z nastoletnią Jagodą. Ale nie chodziło jedynie o spotkanie. Pojechałyśmy przede wszystkim po różnych przygodach wręczyć jej obiekt marzeń. Zamaszyście zaparkowałyśmy przed żółtym domem i już przy drzwiach przywitał nas młodszy braciszek naszej bohaterki. Zaprowadził nas szybciutko do pokoju dziennego, gdzie na kanapie wypatrywała nas Jagoda. Wyglądała bardzo ładnie, już bez chusteczki na głowie a z pięknymi włosami oraz już dzielnie radziła sobie o kulach, że za chwilkę będzie biegać po ogrodzie! Rozdałyśmy balony fundacyjne i już chciałyśmy się rozsiadać, kiedy stwierdziłyśmy, że chyba coś jeszcze miałyśmy ze sobą. A no tak! Jeszcze paczuszka z nadgryzionym jabłkiem! Jagodzie oczy się zaświeciły i po chwili już rozpakowywała prezent. Oczywiście komputer zapakowany z dużą pieczołowitością, jak również z taką został rozpakowany przez Jagodę. Zapytana o to, co będzie robiła na tym komputerze, powiedziała, że będzie kontaktowała się z koleżankami na portalach społecznościowych. Dodatkowo będzie mogła urozmaicić sobie podróże do Warszawy, które tak często musi odbywać, by dostać się na swoje badania. Otrzymała więc od nas dodatkowo słuchawki i etui, by umożliwić oglądanie filmów i ułatwić podróże. Dalsza część spotkania upłynęła na przemiłej rozmowie i poczęstunku z małymi przerwami na zabawę z małym Kubą, bo przecież trzeba było zbudować ciągnik z klocków i przeorać pole. Po przemiłym popołudniu pożegnałyśmy się z całą rodzinką, a na dodatek nie tylko Jagoda została obdarowana w tym dniu. My również otrzymałyśmy prezent. Mama jagody przebiegła wokół domu i poczęstowała nas pysznymi pomidorkami i cukiniami prosto z ogródka. Tego jeszcze nie było! Jeszcze raz pomachałyśmy na do widzenia, życząc Jagodzie miłego korzystania ze sprzętu i oczywiście szybkiego powrotu do pełni sił!

Rozwijaj się , Jagodo, z uśmiechem na ustach ;)

W imieniu Jagody i Fundacji Mam Marzenie dziękujemy firmie Textra, bez której to marzenie nie mogłoby zostać spełnione.