Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2015-12-09
Paulina to uśmiechnięta i przesympatyczna 17latka. Szybko złapałyśmy z nią kontakt, jest po prostu, tak zwyczajnie fantastycznym młodym człowiekiem. Pomimo trudnych chwil, które pojawiły się w Jej życiu, nie poznałyśmy dotąd osoby tak pozytywnie nastawionej do świata i ludzi, tak ogromnie chwytającej każdy dzień życia. Jako lodołamacz podarowałyśmy naszej nowej Marzycielce książkę o kuchni – ponieważ, co nas zdziwiło, Paulina uwielbia gotować. Piec, smażyć, gotować, kroić itd. – to wszystko, co można zrobić w kuchni. J Gotowanie to prawdziwe jej hobby, to ono ją uspakaja, daje jej pozytywną dawkę wrażeń, a także zapewnia spokój – wtedy, gdy ten spokój jest potrzebny. Paulina przy gotowaniu zwyczajnie odpoczywa, a co ważne – kocha to robić! Ma talent. Kiedy opowiadała nam o gotowaniu, o tym jakie dania zrobiła (zdjęcia zamieszczamy na naszej stronie internetowej), wiedziałyśmy, że pasja przerodziła się w zamiłowanie. I o to właśnie w życiu chodzi! Aby mieć coś, co uwielbia się robić i robić to z całych swoich sił. Zazdrościłyśmy talentu Paulinie – nie każdy potrafi gotować. I to jeszcze tak wybitnie! J Kiedy padło pytanie o marzenie, Paulina odpowiedziała, że bardzo chciałaby dostać robot kuchenny – termomix, który ze względu na swoje liczne funkcje dostarczy Paulinie wielu pasjonujących chwil, a także rozbudzi wyobraźnię i pogłębi jej umiejętności. Czyż to nie jest cudowne, oryginalne marzenie?
Kochana Paulino – nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo cieszymy się, że mogliśmy Ciebie poznać. Walcz i się nie poddawaj, a my ze wszystkich swoich sił, postaramy się spełnić Twoje cudowne, sięgające gwiazd marzenie. Cieszymy się, że mogłyśmy poznać Ciebie i Twoją cudowną Mamę. Kochane, wszystkiego dobrego!
Wszystkich, którzy razem z nami chcą spełnić tak cudowne, jak Pauliny, marzenie, serdecznie zapraszamy do kontaktu! J
spełnienie marzenia
2016-05-19
To był piękny majowy dzień. Słońce było już wysoko, tylko trochę chmur na niebie jeszcze pozostało. Zdawać się mogło, że zanosi się na burzę. Wybrałem się w podróż do Luzina, miejscowości w której mieszka Paulina wraz z rodziną. Na progu domu powitała mnie ze szczerym uśmiechem na twarzy Mama Pauliny. Wszystko było tak zaplanowane aby była to niespodzianka dla naszej marzycielki. Tak też się stało, zaskoczenie było spore, a uśmiech wywołany moją wizytą w domu dziewczyny był nie do opisania.
Paulina marzyła o urządzeniu do gotowaniu o nazwie Thermomix. Od razu przeszliśmy do rozpakowania prezentu. Poza nim mieliśmy przygotowane dla naszej marzycielki dodatkowe prezenty, takie jak książka kucharska oraz foremki do babeczek. Po umiejscowieniu urządzenia na kuchennym blacie od razu przeszliśmy do konwersacji. Mimo tak wyczerpującej terapii oraz leczeniu jakie przeszła Paulina uśmiech nie schodził z jej twarzy, a energia jaką wtedy posiadała była wielka. To była jednych ze wspanialszych rozmów jaką udało mi się przeprowadzić z marzycielką oraz jej Mamą. Dowiedziałem się, iż jednym z marzeń naszej podopiecznej jest studiowanie prawa. Niestety przez chorobę ten plan chwilowo został zawieszony. Zostałem jednak zapewniony, iż Paulina będzie starać się o każdy dzień, każdą minutę swojego wspaniałego życia aby spełniać i realizować wszystkie swoje marzenia. Mimo tak ogromnego wysiłku jaki musiała włożyć w walkę z chorobą nie jeden zdrowy człowiek mógłby pozazdrościć marzycielce siły, ochoty, energii do walki i do życia. Mam nadzieje, iż przez ten mały prezent jaki wręczyliśmy dla naszej marzycielki ten uśmiech oraz tą energię, która posiadała wykorzysta do swoich kuchennych inspiracji. Paulina powiedziała mi, że tego dnia zrobi babeczki w formach , które dostała od nas. Teraz będzie mogła gotować dla siebie i swojej rodziny swoje zdrowe kompozycje. Jedną z pasji naszej podopiecznej jest bowiem gotowanie. Odkryła ją w szpitalu. To właśnie wtedy zainteresowała się zdrową sztuką kulinarną.
Mamy nadzieje, iż ten prezent będzie służył Paulinie nie tylko w odkrywaniu kolejnych wspaniałych przepisów ale i w dawaniu ludziom swojego uśmiechu oraz swoich wspaniałych potraw. Ten dzień oraz ta rozmowa, którą przeprowadziliśmy jak już wspomniałem była jedną ze wspanialszych jakie miałem okazję przeprowadzić w swoim życiu. Straciłem rachubę czasu. Zostałem obdarowany wspaniałymi uśmiechami ale przede wszystkim zostałem naładowany pozytywną energią do życia. Motywacją aby z każdym dniem, godziną, sekundą cieszyć się i chwytać życie tak jak nasza marzycielka.
Już nie zanosiło się na burzę , a promienie słoneczne wpadały do kuchni Pauliny przez jedno z okien. Niestety wkrótce musiałem pożegnać się z Pauliną i jej Mamą. Chociaż mam nadzieje, iż wkrótce odwiedzimy ją razem z wolontariuszami w jej rodzinnej miejscowości. Mamy również nadzieje, iż Paulina odwiedzi nas w naszej siedzibie gdyż przekazała mi, że z chęcią zobaczy się z nami.
Mam nadzieje, iż Paulina nigdy nie przestanie marzyć i , że ten podarunek , który jej przekazaliśmy jest tylko wstępem na drodze kolejnych spełnionych marzeń.
Paulino nigdy nie przestawaj marzyć i spełniaj wszystkie swoje marzenia.