Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Grecji i popłynięcie na jedną z bezludnych, greckich wysp

Dominika, 18 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2015-11-30

Do ostatniej chwili nie wiedziałyśmy gdzie przyjdzie nam odwiedzić naszą nową podopieczną - czy będzie to szpital czy jej dom rodzinny. Kilka godzin przed wizytą okazało się, że Marzycielka czuła się dobrze i mogła nas przyjąć w mieszkaniu. Gdy wysiadłyśmy z tramwaju podekscytowanie rosło z każdym krokiem: Kim jest Dominika? Jaka jest? Czy jest otwarta czy raczej cicha? Jak nam się będzie rozmawiać? A przede wszystkim o czym marzy?... Drzwi otworzyli nam rodzice dziewczynki. Przywitał też nas piesek rodziny. Marzycielka czekała na nas z uśmiechem od ucha do ucha siedząc na łóżku w swoim pokoju. Zapoznałyśmy się z Dominiką i szybko złapałyśmy wspólny język. Po chwili rozmowy Ania wyszła do drugiego pokoju uzupełnić dokumenty z rodzicami, a ja z Dominiką rozmawiałyśmy dalej. Po chwili rozmawiałyśmy już jak stare znajome. Dowiedziałam się gdzie Dominika chodzi do szkoły oraz o tym, że to jej chłopak zgłosił ją do fundacji. W tym momencie przeszłyśmy do tematu marzeń. Myślałam, że Dominika będzie już przygotowana i od razu powie czego najbardziej pragnie, lecz jak się okazało nie było to takie łatwe, ponieważ nasza nowa podopieczna ma głowę pełną marzeń. Dlatego też wyjęłyśmy kartkę i długopis, podzieliłyśmy stronę na cztery części i wypisałyśmy cztery kategorie marzeń, które mamy w fundacji. Zaraz się okazało, że Dominika chciałaby skoczyć ze spadochronem, ale śmiejąc się do rozpuku nie wiedziałyśmy czy to marzenie kwalifikuje się jako chcę dostać, chcę zobaczyć (świat z lotu ptaka) czy może chcę zostać, bo ostatecznie można powiedzieć, że Marzycielka w momencie skoku byłaby spadochroniarzem. Zostawiłyśmy te dywagacje na później i znalazłyśmy się w kategorii „chcę spotkać”. Okazało się, że Dominika rozważa spotkanie z Ewą Chodakowską, ponieważ jest to jednym z jej większych marzeń. W końcu nastąpiła najtrudniejsza chwila, bo doszłyśmy do ostatniej kategorii (w kategorii chcę zostać pozostała pusta przestrzeń) „chcę zobaczyć”. Czemu najtrudniejsza? Ponieważ w czasie rozmowy wyszło, że Dominika chciałaby zobaczyć dużo miejsc. Na pierwszy plan wyłonił się Rzym, ale za chwilę wiedząc po rozmowie o skoku ze spadochronem, że Marzycielka lubi ekstremalne przeżycia przeszłyśmy do rozmyślania o parkach rozrywki. Dominika widziała u nas na stronie internetowej, że dużo osób chce wyjechać do Disneylandu, ale stwierdziła, że ona wolałaby coś bardziej szalonego. I tym sposobem zaczęłyśmy rozmawiać o masie innych parków rozrywki w Europie, które mają dużo kolejek górskich i są bardziej dla starszych osób. Stwierdziłyśmy, że Marzycielka przejrzy strony parków rozrywki i da znać czy któryś z nich spełniłby jej oczekiwania i byłby tym o czym najbardziej marzy. Za chwilę okazało się, że nastolatka jest też miłośniczką przyrody i chętnie wyjechałaby w chociaż odrobinę egzotyczne miejsce. Przeszłyśmy do podsumowania tego co zanotowałyśmy na kartce i wtedy ku mojemu zdziwieniu pierwszy raz podczas naszego spotkania Dominika posmutniała i ucichła. Patrząc na kartkę nieśmiało powiedziała prawie szeptem, że i tak nie możemy spełnić jej największego marzenia. Przeszło mi w tym momencie przez myśl, że może Marzycielka chciałaby wyjechać gdzieś poza Europę, ale mimo tego postanowiłam dopytać czemu nie moglibyśmy spełnić jej największego pragnienia. Wtedy Dominika po raz drugi podczas spotkania cicho powiedziała, że chciałaby pojechać na bezludną wyspę i spędzić cały dzień obchodząc wyspę, penetrując ją i leżąc na plaży ciesząc się odpoczynkiem od tłumów na innych plażach. W tej chwili przestałam mieć równie zatroskaną minę jak Dominika, bo doszłam do wniosku, że jest to przecież wykonalne. Kiedy Marzycielka zobaczyła mój uśmiech sama odrobinę się rozpromieniła. Powiedziałam jej wtedy, że przecież w Europie jest sporo bezludnych wysp, może nie są one takie jak na oceanach czy na filmach, ale na pewno jakaś grecka, niezamieszkana wysepka spodobałaby się jej. Doszłyśmy do wniosku, że można byłoby jechać na jakąś grecką wyspę, przepłynąć z niej na cały dzień na bezludną wyspę i wrócić do hotelu. Dominice spodobał się ten pomysł, bo myślała też o wakacjach w jakimś zagranicznym kurorcie, a w takiej sytuacji byłoby to możliwe-odpoczynek w Grecji z wycieczką na bezludną wyspę okazało się największym pragnieniem dziewczyny. Dominika obiecała, że w najbliższym czasie pomyśli, które miejsce byłoby najlepszym na taki wyjazd. W tym momencie dołączyła do nas Ania, porozmawiałyśmy jeszcze chwilę o skokach ze spadochronem i z głowami zapełnionymi marzeniami pożegnałyśmy się z Marzycielką, jej rodzicami, pogłaskałyśmy psa za uchem i w świetnych nastrojach ruszyłyśmy do domów, mając nadzieję, że szybko uda nam się spełnić to wspaniałe marzenie.

spełnienie marzenia

2016-07-28

Była sobie dziewczyna, która marzyła o odwiedzeniu bezludnej wyspy oraz o wakacjach, podczas których mogłaby zwiedzić wiele urokliwych miejsc stworzonych przez matkę naturę. Tak się złożyło, że ta cudowna dziewczyna miała wspaniałego chłopaka, który zgłosił ją do Fundacji Mam Marzenie, a wolontariuszom fundacji nie pozostało nic innego jak spełnić to piękne marzenie. Jak się Dominice podobało na wyjeździe możecie przeczytać w poniższej relacji, pełnej emocji i radości, którą sama napisała.

Wyjazd był niesamowity, ludzie których spotkałam i miejsca, które zobaczyłam pozostaną na zawsze w moim sercu. Atmosfera, która nam towarzyszyła w trakcie wyjazdu była wyśmienita. Nie da się wymienić tego co mi się najbardziej podobało, bo wszystko było wyjątkowe. Kolor wody cudowny, błękitne groty, do których wpływaliśmy (statkiem, ale też schodziliśmy z pokładu i sami płynęliśmy do niektórych grot) to niesamowite przeżycie i przepiękne widoki. Wycieczka nad zatokę wraku i widok na nią z góry był nie do opisania i nawet zdjęcia tego nie oddają. Zobaczyłam tez żółwie w swoim naturalnym środowisku co było niezwykłym doświadczeniem. Popłynęliśmy promem na Kefalonię gdzie odwiedziliśmy jeziorko Melissani, które jest magicznym miejscem. I na sam koniec oczywiście moja bezludna wyspa Marathonisi, na która popłynęliśmy z wycieczka. Wyspa przypomina kształtem żółwia i jest miejscem lęgowym żółwi Caretta Caretta przez co jest jeszcze bardziej wyjątkowa. Pomiędzy wycieczkami był tez czas na odpoczynek i plażowanie. Wyjazd był odskocznia od szpitala i dał ogrom energii i siły do dalszej walki.”

Jako wolontariusz mogę tylko dodać, że radość i szczęście biło od Dominiki na każdym kroku, uśmiech nie schodził z jej twarzy, a jej nastawienie udzielało się wszystkim dookoła. Poniżej jeszcze podziękowania od Marzycielki:

„Chciałabym podziękować z całego serca fundacji mam marzenie za spełnienie mojego marzenia! Firmie Recman, dzięki której wyjazd został zrealizowany! Itace za udzielenie zniżki na wyjazd, pracownikom Gardelli Resort Art za wspaniałą atmosferę w hotelu. Było tak jak sobie wymarzyłam (nawet lepiej) piękne wspomnienia pozostaną na zawsze, a wyjazd naładował mnie pozytywna energia i dał jeszcze więcej siły do dalszej walki.

Wielkie podziękowania dla ludzi z Zante Magic Tours, którzy są niesamowici! Dziękuje wam za bezinteresowne zaangażowanie i pomoc w realizacji marzenia. Swoją energia i dobrocią pokazujecie co jest w życiu ważne, dziękuje-bez was marzenie by się nie spełniło!”

Ja jako wolontariuszka chciałabym też podziękować sponsorom oraz pracownikom biura turystycznego Zante Magic Tours na Zakynthos, dzięki którym ten wyjazd na zawsze pozostanie w naszych sercach. Dziękuję przewodnikom z Zante – Basi, Agnieszce oraz Michałowi za pokazanie nam uroków wysp jońskich oraz w 100% zaangażowanie w realizacje marzenia Dominiki – dodatkowe atrakcje specjalnie dla niej – to dzięki wam uśmiech nie schodził z jej twarzy. Dziękuję managerce hotelu Agnieszce za pomoc w oprawie marzenia i zorganizowanie tortu.

Na koniec dziękuję najważniejszej osobie, bez której ten wyjazd nie mógłby się odbyć – Dominice.

Dziękuję Ci za tak wspaniałe marzenie, za to, że mogłam uczestniczyć w jego realizacji i jeszcze lepiej Cię poznać podczas wyjazdu. I jak na torcie cukiernik napisał tak i ja teraz zakończę relację:

Spełnienia pozostałych marzeń!!!