Moim marzeniem jest:

Rower Zasada Bikes Medano Photon 0329

Robert, 15 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2015-11-05

Kilka dni temu wraz z drugą wolontariuszką - Asią, odwiedziłyśmy w jedynym z łódzkich szpitali, naszego Marzyciela - Roberta. Na chwilę przed naszą wizytą, chłopiec wrócił z długich i męczących badań, dlatego uzyskanie odpowiedzi na najważniejsze pytanie było jeszcze trudniejszym niż zwykle wyzwaniem!
Pierwsze lody przełamałyśmy drobnym upominkiem - Encyklopedią Piłki Nożnej. Kolejne, rozmową o pozostałych pasjach Roberta. I tak, małymi kroczkami zbliżaliśmy się do odkrycia jego prawdziwego i największego marzenia... Chłopiec z taką radością w głosie opowiadał o swoich rowerowych wędrówkach, że już po cichu wiedziałyśmy co chciałby dostać, żeby choć na chwilę zapomnieć o chorobie. Czekałyśmy tylko na potwierdzenie naszych domysłów. Robert wyjawił w końcu co uszczęśliwiłoby go najbardziej - Rower Zasada Bikes Medano Photon 0329. Mamy ogromną nadzieję, że szybko uda nam się zobaczyć szeroki uśmiech na twarzy chłopca.

 

spełnienie marzenia

2015-12-01

Łódź, wtorek wieczorem, lokal o tajemniczo brzmiącej nazwie Blisko Daleko.

Kilkanaście godzin wcześniej, trwało gorączkowe przygotowanie do tego wieczoru z pomocą kilkoro z nas. Organizacja jakiej nie powstydzili by się członkowie elitarnych jednostek, którzy współpracują ze sobą po kilka lat.

Wszystko po to by w miesiąc po pierwszej wizycie spełnić marzenie Roberta - rower Medano Phonton.

Termin oczekiwania skrócił sponsor marzenia NC+.

Magda i ja mieliśmy przyjemność przywitać Roberta, który do Łodzi wybrał się wraz z rodzicami i siostrą, już na ulicy Piotrkowskiej przy wejściu na OFF gdzie znajdowało się ''Blisko Daleko'' i jego przemiła obsługa, która upiekła tort dla Roberta i ukryła główną atrakcje wieczoru.

Chcieliśmy trochę zbić z pantałyku Roberta, który z tego co mówiła mama trochę podejrzewał w jakim celu jadą do naszego miasta. Myślałem, że uda się to przy pomocy jakiegoś zapasowego marzenia, którego jak się okazało Robert nie miał.

Kawa i herbata, która otrzymaliśmy od personelu, pozwoliły nam rozgrzać się w ten chłodny wieczór jak też przełamać lody przy rozmowie. Robert pełniąc rolę gościa honorowego pokroił tort i nastąpiła błoga atmosfera rodzinnego spotkania.

Wspominaliśmy pierwszą wizytę na której dziewczynom z Fundacji ciężko było wyciągnąć marzenie od zmęczonego badaniami Roberta. Nie zapomnieliśmy pogadać o szkole, zaletach i wadach indywidualnego toku nauczania, któremu często podlegają nasi marzyciele.

Miło się rozmawiało, jednak braliśmy pod uwagę drogę powrotna naszych gości do domu i chyba mimo wszystko lekkie oczekiwanie Roberta czy jego marzenie się spełni. Zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami z obsługą lokalu, rower pojawił się za plecami Roberta. Uśmiech chłopaka poparty przymiarką do roweru dał pewność że marzenie zaakceptowane. Tę chwilę lubię najbardziej, kiedy puentą wszystkich przygotowań jest radość podopiecznych Fundacji Mam Marzenie.

Po wyjściu na zewnątrz mieliśmy jeszcze przyjemność zobaczenia Roberta w pełnej krasie podczas przejażdżki po podwórku i zapewnienie, że po zimie z marzenia często będzie korzystał, gdyż wyrósł już z poprzedniego roweru.

Robercie , dziękujemy że mogliśmy być świadkami idei że marzenia się spełniają i zarażaj innych tym że warto marzyć.