Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2015-11-05
W czwartkowy poranek wybrałyśmy się do naszej nowej Marzycielki Klaudii. Jeszcze dziś wracała do domu na przepustkę, zatem oczekiwała na Nas z niecierpliwością, by podzielić się przed wyjazdem swoim największym marzeniem.
Klaudia bardzo chciała spędzić z Nami czas na świetlicy, ale niestety była ona zamknięta, zatem na pogaduchy zostałyśmy w Sali, gdzie ochoczo dołączyła do Nas koleżanka z łóżka obok. Jak się okazało, w sali było wystarczająco dużo rozrywek.
Klaudię na początku najbardziej zainteresowały zielone balony, później dwie lalki-wróżki. W między czasie był pomysł rysowania i zabawy z koleżanką w lekarza. W końcu nadeszła pora rozmowy o marzeniach.
I tak Klaudia zdradziła Nam, że najbardziej chciałaby dostać Duży drewniany domek dla lalek. Najlepiej tak duży, jak Ona sama. Ma pełno lalek, nawet sama nie wie już ile, a nie mają gdzie mieszkać! Meble w domku nie muszą być drewniane, ale jakieś akcenty różowe by się przydały. Może nie cały domek różowy, bo Klaudia ma w pokoju wszystko różowe, ale chociaż część. Dowiedziałyśmy się jeszcze, że Klaudia nie ma żadnego Kena! Wyobrażacie sobie jak to będzie, gdy marzenie Klaudii się spełni? Tyle kobiet w domku i żadnego faceta!
Ale nie ma co gdybać, bierzemy się do roboty, by jak najszybciej spełnić największe marzenie Klaudii o przepięknym domku dla lalek.
spełnienie marzenia
2015-12-07
W poniedziałkowe popołudnie, tuż po Mikołajkach, wybrałyśmy się do naszej Marzycielki, by spełnić Jej największe marzenie, czyli Duży domek dla lalek. Marzenie dziecięce, prawdziwe Klaudii świata.
Zaraz po naszym przyjściu Klaudia była troszkę nieśmiała, ale gdy tylko wzięłyśmy się za rozpakowywanie ogromnego pudła, stałą się już dużo bardziej rozmowna. Szybko wyjęła wszystkie elementy – ściany, podłogi i dach, gdzie od razu zaczęłyśmy rozpakowywać mebelki. Najwięcej zainteresowanie wzbudziła świecąca lampka i sedes, z którego wydobywał się odgłos spuszczanej wody!
W między czasie Klaudia pokazała Nam jeszcze swoje lalki i ich piękne sukienki. Gdy rozpoczęłyśmy skręcanie domku, to bez wątpienia uznałyśmy, że przyda Nam się jakiś mężczyzna. Z pomocą ruszył sąsiad i domek raz dwa rósł w oczach, a z twarzy Klaudii nie schodził wielki uśmiech. Właśnie w tym momencie, powoli spełniało się największe pragnienie małej Marzycielki.
Nim się obejrzałyśmy, nastał wieczór i czas było wracać do domu. Pożegnałyśmy naszą uśmiechniętą Marzycielkę, zostawiając Ją w świecie lalek, różowego domku i miniaturowych mebelków i ruszyłyśmy w drogę powrotną.
Pani Ewo, drodzy Pracownicy Starostwa Powiatowego w Łomży, z całego serca pragniemy serdecznie podziękować za pomoc w realizacji największego marzenia Klaudii. To dla Nas zaszczyt współpracować z Wami. A uśmiech i szczęście Klaudii jest najważniejsze!!!