Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2015-10-24
Wczesne sobotnie popołudnie, temperatura niezwykle sprzyjająca jak na jesienną porę. Słońce towarzyszy Nam przez całą drogę i podpowiada, że spotkają Nas same miłe rzeczy. Parkujemy przed blokiem a Mama Marzycielki wypatrzyła Nas przez okno i serdecznie się uśmiecha stojąc przed wejście na klatkę schodową. Cała rodzina uśmiechnięta i serdeczna wita się z Nami dopytując o ewentualne problemy z trafieniem na miejsce.
Gościmy w domu, w którym kocha się zwierzęta. Na honorowym miejscu w salonie stoi piękne akwarium, a z drugiego pokoju przybiega pies. Skromny lodołamacz, dwie książki, to świetny początek do rozmowę na temat zainteresowań i pasji Mariki. Dziewczyna dużo czyta, a w przyszłości chciałaby zostać policjantkom. W szkole zawsze była bardzo aktywna i tęskni za chodzeniem do niej. Młodszy brat Marzycielki jest piłkarzem i gra na pozycji pomocnika w lokalnym klubie.
Moment poznania marzenia Mariki zbliża się wielkimi krokami, na policzkach pojawiają się nawet wypieki. Prośba o wskazanie trzech marzeń okazuje się zbyt dużym wyzwaniem, ale między dwoma narysowanymi wybór jest bardzo trudny. Dziewczyna opowiada o tym, że komputer umożliwiłby Jej uczestniczenie w lekcjach swojej klasy poprzez skype, także w czasie pobytów w szpitalu, gdzie walczy ze swoją chorobą, którą nazywa glonojadem. Drugim marzeniem jest odwiedzenie plan serialu M jak Miłość i poznanie ulubionych bohaterów. Decyzja nie zapada od razu, ale ostatecznie wygrywa chęć podtrzymania relacji z koleżankami i kolegami oraz szansy na ograniczenie zaległości w nauce. Marika marzy o Czarnym laptopie z możliwością odtwarzania płyt.
Niezwykle miło było Nam poznać naszą Marzycielkę i Jej bardzo pozytywnie nastawionej rodzinę. Jesteśmy zaszczyceni, że poznałyśmy Twoje marzenia i będziemy mogli pomóc w spełnieniu tego dla Ciebie najważniejszego.
spełnienie marzenia
2015-11-14
Przebicie się przez całe miasto w piątek późnym popołudniem zajęło dłuższą chwilę. Cały ten trud całkowicie wynagrodził promienny i szczery uśmiech Mariki już przy powitaniu. Do wręczenia naszej pogodnej Marzycielce w bagażniku przez zakorkowane miasto jechało kilka owiniętych w zielony papier prezentów. Marika z niedowierzaniem spojrzała na to wszystko.
Domyślała się co jest ich zawartością, ale podobnie zresztą jak przy pierwszym spotkaniu z wolontariuszkami, bardzo delikatnie i starannie rozpakowywała każda z paczek. Wyczulona na drobiazgi Marika od razu zauważyła, że do jedna z paczek miała przypiętego przepięknie powycinanego papierowego motyla. Marika w żadnym wypadku przy otwieraniu paczki nie chciała go uszkodzić.
Gdy osłona zielonego papieru w ten elegancki, choć czasochłonny sposób została zdjęta oczom Marzycielki i Jej wzruszonej mamy, pokazała się elegancka czarna torba do przenoszenia laptopa. W kolejnej paczce znajdowała się bezprzewodowa myszka. Została ostatnia z paczek. Marika doskonale wiedziała, co znajduje się w środku i nie myliła się: to czarny laptop!
Kiedy po włączeniu laptopa okazało się, że ekran jest spersonalizowany i zielony, twarz Mariki rozbłysła. Sama była ubrana w fantastycznie i elegancko skomponowane różne odcienie zielonego i szarości. Jedno był pewne - że podróż do domu z pewnością Marzycielce nie będzie się dłużyć. Czeka ją mnóstwo rzeczy do rozpracowania i ustawienia w Jej nowym komputerze!